Typowy alpejski krzyż.
Typowy alpejski krzyż.
Alpejski Alpejski
3700
BLOG

W Alpach ścinają krzyże.

Alpejski Alpejski Polityka Obserwuj notkę 125

 

Kto zna trochę Alpy wie, że prawie na wszystkich szczytach umieszczone są krzyże. Ta tradycja egzorcyzmowania przestrzeni ma głębokie historyczne korzenie. Krzyże są różnej wielkości, zbudowane z różnych materiałów. Te największe przypominają nasz Krzyż na Giewoncie, te przeciętne to krzyże drewniane, często „omotane” stalowymi odciągami, aby nie porwał ich wiatr. Niektóre posiadają urocze kapliczki z wstawioną w nie Maryjką, inne puszki szczytowe, gdzie leżą książki wpisów i coś do pisania, najczęściej ołówek.

Krzyże zachęcają do modlitwy i zadumy. Przypominają, po co żyjemy, jaki jest nasz cel. Umieszczone wysoko, jak najwyżej, symbolizują nasze starania czczenia Boga i poznania świata.

Kiedyś umieszczano je w górach z trochę innego powodu. Pełniły rolę strażników, egzorcyzmowały góry w czasach, kiedy zamieszkane były przez smoki i inne groźne stwory. Dowody tych wierzeń znajdujemy w dawnych bestiariuszach, szczegółowo opisujących gatunki i podgatunki, groźnych bestii, na które można się natknąć w górach.

Ale i dzisiaj ludzie wnoszą na szczyty nowe krzyże. Kto wspinał się w okolicy Chamonix wie, że nad wspinaczami na popularnych Igłach zwiesza się zatroskana  i rozmodlona postać Maryji, wniesionej i zainstalowanej tam przez francuskich alpinistów. Kto zna Szwajcarię wie, że w jednym z katolickich kantonów praktykowana jest bardzo stara tradycja. Codziennie, rano i wieczorem górskie doliny rozbrzmiewają czytaną i śpiewaną przez samodzielnie zrobione drewniane megafony (och niektóre są ogromne), litanią do Wszystkich Świętych i Najjaśniejszej Panny Maryi. Praktykują ten zwyczaj nawet niewierzący gospodarze. Są balkoniki, na które wdrapują się, aby przez parę minut sławić Boga, jego dzieła i sługi.

Przez setki lat nie zanotowano aktów wandalizmu wobec tych symboli naszej wiary. Niestety jak donoszą media, niedawno doszło do dwóch przypadków zniszczenia szczytowych krzyży. Nieznany sprawca w okolicach niemieckiego Lenggries ściął w nocy, przy pomocy siekiery, dwa umieszczone na okolicznych szczytach krzyże.

Nie wiadomo, kto jest sprawcą, ale przypomina mi się debata w Polsce na temat Tatrzańskich Krzyży sprzed paru lat. Przypomina mi się skandal z usunięciem krzyża na Giewoncie z filmu reklamującego Polskę, jako cel turystyczny. Pamiętam te nienawistne tyrady lewicowych aktywistów, porównujące krzyż do swastyki hitlerowskiej, zawieszonej na Mnichu podczas wojny. Wtedy zadzwoniłem do moich kochanych górali i sprawą zainteresowałem właściwe instytucje ochrony krajobrazu kulturowego.

Znam twardych alpejskich górali, oni znajdą sprawców i dostarczą ich przed wymiar sprawiedliwości.

Nie może być akceptacji dla takich czynów. Każdy człowiek ma obowiązek chronić symbole religijne, choćby były dla niego zupełnie obce. To nasza ludzka tożsamość, nasza wiara w lepszy świat, wiara w sprawiedliwość i Boże Miłosierdzie.

 

 

Ps. 22:39 Link do filmu z "Die Welt" -http://www.welt.de/vermischtes/article157900073/Der-Kreuzhasser-von-Bad-Toelz.html

Alpejski
O mnie Alpejski

Nie czyńcie Prawdy groźną i złowrogą, Ani jej strójcie w hełmy i pancerze, Niech nie przeraża jej postać nikogo...                                                                     Spis treści bloga: https://www.salon24.pl/u/alpejski/1029935,1-000-000

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (125)

Inne tematy w dziale Polityka