Przyznam, że zaskakuje mnie surowość prokuratury, która zajęła się badaniem incydentu lotniczego podczas Światowych Dni Młodzieży. Przeciw pilotowi uruchomiono całą machinę prawną i grozi mu nawet 5 lat więzienia! /wg PAP/ Przypomnę, że 29 lipca, para dyżurna złożona z polskich F-16 została poderwana w celu przechwycenia samolotu, który nie odpowiadał na wezwania kontroli przestrzeni powietrznej i znalazł się w strefie zakazanej dla lotów.
Pilotem okazał się Rosjanin, lecący z Czech na mistrzostwa świata w Radomiu akrobacyjnym niemieckim samolotem Extra 330. Samolot według pierwszych doniesień został określony, jako niezidentyfikowany. Pilot miał włączony transponder, który na ekranach kontroli lotów powinien automatycznie identyfikować maszynę. Rosjanin nie przedstawił jednak planu lotu i nie zapoznał się z ograniczeniami na planowanej trasie lotu.
Trzeźwym umysłem wykazali się piloci polskich F-16, którzy „wzięli maszynę Rosjanina pod skrzydła” i „zaprowadzili” do Radomia. Widok Extra 330 przechwyconego przez F-16 musiał być bardzo zabawny, bo zapewne, aby utrzymać z samolotem kontakt, te ostatnie musiały wykonać lot z wypuszczoną mechanizacją skrzydeł - może ktoś zrobił im sweet focię?
Parę lat temu moja przyjaciółka opowiadała mi zabawną historię. Prowadzi ona hotel w Nicei. Pewnego dnia przychodzą rosyjscy goście i pytają - du you speak English? Yes of course! – odpowiada ona. A oni na to - Interniet u was jest? My chotim podkliuczit komputer…
Kochana Prokuraturo! Zapewne i w tym przypadku też tak było, że zawiodła znajomość języków. No cóż, jak ktoś dobrze lata, to nie znaczy, że jest poliglotą. Myślę, że najlepszą karą, na jaką ten pilot zasługuje będzie przymusowy kurs języka angielskiego!
A wszystkim komentatorom, którzy w postach pod doniesieniem PAP, na polskich mediach o tym incydencie pisali, że szkoda, że Rosjanina nie zestrzelili, mówię – a strzelcie sobie kochani, ale z gumy, w wasze puste łby!
Inne tematy w dziale Rozmaitości