Niezwykle niepokojące wieści pojawiły się przed sekundą na pasku informacyjnym TV 24 i w „Der Tagesspiegel”. Informują o ewakuacji (personelu?) belgijskiej elektrowni atomowej Tihange. Nikt nie ma pojęcia, o co chodzi.
Proponuję zapytać Julię Piterę z PO, pewno powie, że to normalne, że elektrownie są atrakcyjne dla terrorystów.
Po wypowiedzi Julii Pitery w sprawie zamachów w Brukseli - "to normalne, że lotnisko jest atrakcyjne dla terrorystów, nie wolno histeryzować. Zamachy były już wcześniej w Europie, to nic szczególnego i nowego" -proponuję Julie Piterę wsadzić w samolot i dostarczyć na miejsce zamachów. Niech poogląda sobie zmasakrowane ciała ofiar i rannych, którym pourywało nogi. Czy zmądrzeje?
Nie z pewnością nie! Na to jest za późno, ale może będzie przynajmniej zszokowana, jak wszyscy brukselscy politrukowie, którzy dzisiaj się wypowiadają w mediach.
Tak naprawdę PO obawia się, że zamachy przyćmią "największe zagrożenie dla EU jakim jest PiS", tyle pary w gwizdek nie może się zmarnować. Julia Pitera pokazała już kilka razy, że jej głowa tęgą nie jest, a jak widać kobieta się starzeje to i na rozum się jej rzuca.
Pozwolę sobie na zaproponowanie Piterze, aby nadal szukała dorsza w restauracji, i patrzyła na talerze polityków PiS-u, przynajmniej szkody z tego żadnej i nikogo swoją głupotą szokować nie będzie.
ps. Aktualizacja 15:04. Personel belgijskich elektrowni (dotyczy to też drugiej elektrowni na północy kraju) redukowany jest do niezbędnego minimum. Tak wyjaśniana jest w mediach ewakuacja.
Elektrownia w Tihange położona jest zaledwie 70 km od Akwizgranu (Aachen) i od dawna znajduje się w kiepskim stanie technicznym. Zewnętrzna betonowa osłona hali reaktora od dawna spędza sen z powiek niemieckim politykom. Z tego powodu w Aachen zgromadzono ogromne zapasy tabletek jodowych a politycy niemieccy naciskają na zamknięcie tej elektrowni.
Inne tematy w dziale Polityka