David Cameron gościem bawarskiej CSU.

Porozumienie pomiędzy Davidem Cameronem a CSU.

Gościem specjalnym zjazdu kierownictwa bawarskiej CSU był dzisiaj David Cameron. Politycy niemieccy ustalili z Cameronem poparcie dla zwiększenia znaczenia państw narodowych w Unii Europejskiej. Tematem porozumienia było też ograniczenie emigracji i zasiłków socjalnych dla emigrantów. CSU konsekwentnie szuka sojuszników w Parlamencie Europejskim. Cameron jest drugim po Orbanie „niewygodnym” z punktu widzenia Kanclerz Merkel gościem honorowanym przez bawarską CSU. Wiceprzewodnicząca tej partii zapowiedziała, że będzie wspierać działania Premiera Camerona. Tak, więc kurs bawarskiej partii wydaje się utrzymany.

Moim zdaniem CSU wydaje się być naturalnym sojusznikiem PiS. Na miejscu Polskiej Premier spróbowałbym zbliżenia z tą partią. Takie zbliżenie pokazałoby determinację Polskiego rządu do porozumienia z Niemcami. Widok polskiej Premier z działaczami CSU byłby czytelny dla niemieckiego obywatela. Idziemy tą samą drogą, co Orban i Cameron, ale nie przeciw wam. Nie jesteśmy źle nastawieni do Niemców, ale nie ma mowy abyśmy akceptowali szantaż Angeli Merkel i jej przyjaciół z Brukseli.

To delikatna sprawa, ale czas wydaje się sprzyjać takim działaniom. Bawaria jest jedynym „wyraźnie” katolickim landem Niemieckim. Próbuje ona z determinacją bronić swojej tożsamości kulturowej. W czasach zalewu imigrantami znajduje się na linii ognia, bo to tam wpierw docierają, z Austrii codziennie tysiące nielegalnych przybyszów.

Kolejnym sojusznikiem wydaje się niemiecka FDP. Jej obecny lider Hans Lindner w ostrych słowach powiedział niedawno, że – pani Merkel poprzez nieuzgodnione z nikim w Niemczech i Europie decyzje, pogrążyła nasz kontynent w chaosie. Niemcy potrzebują update – dodał.

Po wizycie Orbana i Camerona w Bawarii przyszedł czas na polskich polityków.

Polska musi pokazać otwarcie, o jakie wartości walczy. Pokazać, że przed zawłaszczeniem Unii Europejskiej przez lewackich utopistów, wartości te stanowiły najważniejsze cele przyświecające jej wybitnym wizjonerom jak na przykład d’Gaullowi.

Moim osobistym zdaniem należy przypomnieć tego wielkiego polityka, bardzo z Polską związanego. Jego koncepcja państw narodowych wydaje się szczególnie świeża po rozsypywaniu się w gruzy Unii lewackich utopistów. Nie wolno nam pozwolić, aby szaleńcy stworzyli nam piekło na ziemi, którego przedsmak dały wydarzenia w Kolonii.

Na marginesie, warto zapamiętać potwierdzone już oficjalnie przez policję z Kolonii, słowa jednego z bandytów, nota bene wypuszczonego natychmiast na wolność, który przybył do Niemiec zaledwie 26 grudnia via Paryż. Bandzior ten krzyczał do policjantów – Jestem Syryjczykiem! Nie możecie mi nic zrobić, zaprosiła mnie tu pani Angela Merkel. Niech  te słowa będą memento dla całej Europy.

Czas rozmawiać z CSU i FDP?

Myślę, że warto. Wszak nie można dopuścić, aby wysiłek całych pokoleń polityków dążących do poprawy wzajemnych relacji Polska-Niemcy został zaprzepaszczony. Może się mylę, ale czas wydaje się dogodny do osiągnięcia nowego poziomu wzajemnego zrozumienia.