Rozdają rezystory! Za darmo. Naprawdę! W klapę wpinają, nawet Kalisz dostał!!!
Kiedyś, jako uczeń technikum, po wprowadzeniu stanu wojennego nosiłem wpięty w sweter opornik. Żadnemu nauczycielowi to nie przeszkadzało, aż nadeszła lekcja rosyjskiego. Szto u tiebia? - zapytała groźnym tonem nauczycielka. Zanim zdążyłem odpowiedzieć, wyzywając mnie od elementów antysocjalistycznych, kazała mi zgłosić się do dyrektora. Minutę później stałem posłusznie przed dyrem. Co cię Alpejski sprowadza? - zapytał łagodnie. Pani magister „O“ kazała mi się u pana zameldować – wystękałem żałośnie - i powiedzieć, że noszę wpięty w sweter opornik. Dyr zmarszczył czoło – co ona nie wie, że to szkoła elektroniczna– tu uśmiechnął się szelmowsko i odchylił klapę marynarki. Błysnął wpięty opornik, taki piękny złoty w paseczki. Ale nie piśnij słowa, a „O” powiedz, że dostałeś surową karę. Ale przepnij ten opornik w mniej widoczne miejsce, przynajmniej na ruskim, bo jej mąż wiesz pracuje bardzo wysoko. Zrozumiano? Tak jest!– wykrzyknąłem i pobiegłem do klasy. Kiedy wchodziłem do klasy przez głowę przemknęła mi myśl – kurcze, a jak zapyta, co to za kara, to co odpowiem? Przez to wszystko opornik pozostał na swoim miejscu, zapomniałem go przepiąć. „O” wyszczerzyła zęby w diabolicznym uśmiechu. I co?- zasyczała, i w tym momencie jej wzrok padł na nieszczęsny oporniczek - Nie byłeś u dyrektora? Jej głos przeszedł we wrzask. Ty bezczelny typku! Ja cię zaprowadzę– i szarpiąc mnie za sweter wyprowadziła z klasy. Za chwilę staliśmy przed dyrektorem. O co chodzi? – zapytał. „O” wrzeszczała, że miałem się do niego zgłosić po karę, za noszenie opornika, a ja zrobiłem ją w balona. Dyrektor westchnął i powiedział krótko – Był. Był u mnie parę minut temu, rozmawialiśmy i dostał surową karę. „O” pobladła i wycofała o dwa kroki. To ja wracam do klasy– szepnęła. A ty wypnij ten rezystor – pogroził mi na pożegnanie dyrektor, klepiąc się znacząco po marynarce…
W obwodach elektrycznych opornik służy do ograniczania prądu - to wie każdy już od szkoły podstawowej.
Wszystko wskazuje na to, że te oporniki mają ograniczać prądy mózgowe PO-wego salonu, bo inaczej wzmożonemu salonowi te obwody się przegrzeją. Choć niektórym pasowałby bardziej bezpiecznik - albo lepiej bezpieczniak. Zdaje się, że nawet bardziej swojsko im będzie z bezpiecznikiem. Ale już nie będę tłumaczył, co mi po głowie chodzi.
Inne tematy w dziale Polityka