Słowa tytułu notki są słowami Premiera Irlandii wypowiedzianymi po ogłoszeniu wyniku prac komisji, badającej sytuację w kościelnych ośrodkach dla samotnych matek, funkcjonujących w tym kraju przez wiele lat, bo od 1922 do 1998 roku.
Czytanie raportu na temat tego irlandzkiego systemu „opieki” nad samotnymi matkami przeraża. Nie będę Państwa epatować opisami represji, wyszukanych tortur, jakim poddawano kobiety w katolickich ośrodkach pomocy prowadzonych przez Kościół irlandzki przy pełnym wsparciu aparatu państwa i społeczeństwa.
Jedyne, co ciśnie się na usta, to określenie tego systemu, odnosząc go do wizji Dantego, dziewiątym kręgiem piekielnym.
W poprzedniej notce opisywałem zdolność ludzi do okrucieństwa niemal nieograniczonego, jaką wykazały dwa eksperymenty psychologiczne. https://www.salon24.pl/u/alpejski/1105875,o-eksperymencie-milgrama-slow-kilka
System irlandzki polegał na tym, że niezamężne kobiety, które były w ciąży kierowano do specjalnych ośrodków prowadzonych przez zakony i instytucje Kościoła Katolickiego, gdzie miały urodzić dzieci a same pozostawać pod opieką. Do ośrodków tych na przełomie 1922 – 1998 trafiło 56 000 kobiet, a w sumie przebywało w nich 57 000 dzieci. Kierowane były tam też kobiety, które zaszły w ciąże w wyniku gwałtu.
Słowo opieka jest jednak niewłaściwe, bo ośrodki te stały się miejscem nieokiełznanej przemocy fizycznej i psychicznej nad i tak już doświadczonymi przez los kobietami a także dziećmi, które one urodziły.
Przerażająca była śmiertelność wśród tych dzieci i dane pokazują ją na poziomie 15%, a masowe groby, w których porzucono 9000 zmarłych noworodków i dzieci – jeden z największych krył 800 szkieletów dziecięcych wrzuconych do dawnej instalacji kanalizacyjnej – pokazują, że martwe dzieci po prostu wrzucano do tych dołów śmierci bez żadnego szacunku dla istot ludzkich którymi były.
Masowo stosowaną praktyką było też odbieranie dzieci matkom i przeznaczanie ich natychmiast po urodzeniu do adopcji.
Ten system wynikał ze ścisłego sojuszu „tronu z ołtarzem”, jaki przez lata panował w Irlandii. Władze chciały stworzyć katolickie społeczeństwo, które miało odróżniać się od znienawidzonego społeczeństwa Anglii. Tu panowała całkowita jedność polityków i całego irlandzkiego Kościoła.
Elementem tej polityki popierania „katolickiej moralności” było kierowanie przez państwo do kościelnych ośrodków kobiet uznanych za upadłe. A za upadłe uznawano wszystkie niezamężne spodziewające się potomstwa, ale także te, które były ofiarami czynów przestępczych.
W szkołach powszechnie stosowano praktyki „ławek bękartów” i popierano prześladowanie tych dzieci przez ich rówieśników.
Jak napisałem na wstępie oszczędzę Wam opisów tortur fizycznych i psychicznych, bo to zło niczym z piekła rodem pokazuje całkowitą porażkę katolickiej moralności w Irlandii.
Zjawisko przemocy w zakonach jest znane od dawna i szczególnie nasilone w społeczeństwach, w których katolickie rodziny przeznaczały swoje dzieci na służbę kościołowi, wysyłając je do klasztorów. W tym systemie całkowicie nieistotnie było tak zwane powołanie, jakie powinno kierować ludźmi decydującymi się na tak heroiczny krok, jakim jest życie zakonne. Ten system nierespektujący woli dzieci panował jeszcze niemal do lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku w Irlandii.
Ale i inne zamknięte struktury muszą wykazywać się niebywałym hartem ducha, aby nie ulegać głęboko zakorzenionej w ludzkich duszach chęci dominacji nad innymi ludźmi, przeradzającej się nader często w całkowicie patologiczne formy.
Piekło jest tu na ziemi i niestety tworzą je ludzie ludziom i to nawet wtedy, gdy powołują się na wielkie wartości duchowe,, a nawet na Boga.
ps. Tu link do artykułu z którego zaczerpnąłem wypowiedź premiera Irlandii https://www.welt.de/vermischtes/article224257642/15-Prozent-der-Kinder-9000-Babys-in-katholischen-Mutter-Kind-Heimen-in-Irland-gestorben.html i poniżej ciekawa dyskusja na ten temat czyli Kobyliński - Duda - Terlikowski:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo