Wenus. Planeta ta na początku rozwoju astronautyki była uważane, za niezwykle obiecującą pod kątem poszukiwania życia. Szczególnie Związek Radziecki wybrał sobie tę niemal identyczną, co wielkości z Ziemią planetę, jako cel pierwszych misji sond, mających wylądować na jej powierzchni.
Zrealizowano całą serię misji, które nazwano „Wenera”. Program „Wenera” trwał od 1961 roku do 1983. Potem zrealizowano jeszcze dwie misje programu „Vega”. Sondy były budowane w zakładach Ławoczkina pod Moskwą.
W grudniu 1970 roku „Wenera 7”, jako pierwszy w historii wysłany z Ziemi obiekt lądowała miękko na obcej planecie. Pierwsze dane przesyłane przez sądy ostudziły nadzieje na odkrycie życia na Wenus. „Wenera 7” zaprojektowana był na wytrzymanie zewnętrznego ciśnienia rzędu 180 bar! PO lądowaniu wysyłała dane przez 23 minuty zanim aparatura sondy została zniszczona przez ogromną temperaturę utrzymującą się na powierzchni planety. W późniejszych misjach ustalono, że wynosi około 460°C! Do tego dochodzi ogromne ciśnienie 90 bar. To tyle, co na Ziemi na głębokości 1 kilometra po wodą!
Podczas misji sond „Vega” zrealizowano ciekawy program wypuszczenia balonów sondujących atmosferę planety. Jeden z nich przesyłał dane przez wiele godzin. Balony miały średnicę 3.4 m i ważyły 25 kg. Zbudowali je Francuzi. Pod balonami podwieszone był na lince przyrządy pomiarowe. Balony zostały wyrzucone na wysokości 54 kilometry i na tej wysokości prowadziły badania. Jak widzicie ogromna gęstość atmosfery Wenus pozwalała, aby balon o średnicy zaledwie 3.4 metra i ciężarze - włącznie z aparaturą - przekraczającym 30 kg, bezproblemowo utrzymywał się na wysokości ponad 50 km. Na Ziemi, przy gęstości naszej atmosfery, musiałby on mieć o wiele większą średnicę. Dane pokazały, że górne warstwy atmosfery Wenus zbudowane są z chmur kwasu siarkowego i wieją w nich wiatry przekraczające prędkość 250 km/h. Dolne warstwy zaś mają gęstość odpowiadającą 6,5% gęstości ziemskiej wody na powierzchni naszej planety! Możecie sobie wyobrazić, że na powierzchni Wenus nawet niewielki powiew wiatru zwalałby Was z nóg?
Skład chemiczny atmosfery Wenus wyjaśnia tak ogromną temperaturę na jej powierzchni. To w większości dwutlenek węgla z bardzo małym udziałem azotu. Powoduje to gigantyczny efekt cieplarniany, pomimo, że wysoko położone chmury kwasu siarkowego odbijają dużą część promieniowania słonecznego.
Na powierzchni planety panuje mrok, bo zaledwie 1% światła słonecznego do niej dociera. Zapewne po wylądowaniu na jej powierzchni, przy temperaturach przekraczających 460°C zauważalibyśmy świecenie przedmiotów metalowych ciemnoczerwonym światłem. Iście upiorna albo piekielna sceneria…
W 1989 roku pracę rozpoczęła amerykańska sonda Magellan, która wykonała mapy radarowe powierzchni Wenus a po zakończeniu misji w 1994 roku spłonęła w jej atmosferze.
Parę dni temu świat obiegła sensacyjna wiadomość podana przez badaczy słynnej Massachusetts Institute of Technology o wykryciu w górnych warstwach atmosfery Wenus gazu, który ma być poważnym dowodem na możliwość istnienia tam życia. To fosfin, gaz produkowany na Ziemi wyłącznie przez bakterie beztlenowe.
Czy wreszcie odkryliśmy ślady obcych?
No cóż, a może to nasze ziemskie bakterie, pasażerowie na gapę z pokładu poprzednich sond, które to mikroby, co najmniej od 1970 roku miały okazję się tam rozwijać? Kto wie?
ps. Bloger Kobisz nadesłał link do tego polsko NRDowskiego filmu. Zobaczcie koniecznie! https://vwaw138.cda.pl/Y_gTAzZojE7NCZZzfF5vow/1600233784/lqf5dd43892a6f45b0dcfd43fae4f561e4.mp4
Bloger SDS nadesłał takie uzupełnienie:
W charakterze uzupelnienia, cos wiecej na temat samej fosfiny (fosforowodoru) i jej wlasciwosci + e-link do wspomnianej tu publikacji w Nature : https://pl.wikipedia.org/wiki/Fosforowod%C3%B3r .
Ciekawostka : wspolautorem wspomnianej publikacji w Nature jest... Dr Janusz J. Petkowski (=absolwent UW; 2004) !
Ja Alpejski dodam od siebie gratulacje dla dr Petkowskiego.
Inne tematy w dziale Rozmaitości