Aresztowanie kogoś „bez prawa do korespondencji” – w Związku Sowieckim oznaczało zawsze śmierć, zadawaną bądź strzałem w potylicę lub na bezkresnych rubieżach komunistycznego imperium w „białym krematorium”.
Telewizja „Arte” zrealizowała bardzo ciekawy blok filmowy, ujęty w klamrę „Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich w czasach Stalina. Morderczy totalitaryzm.” W jego ramach „Arte” zaoferowała nam niezwykły cykl filmów o gułagu Die sowjetische "Hauptverwaltung der Lager". Czwarty film w tym bloku opowiada o dwóch badaczach. Łysence, zwanym Rasputinem Sowieckiej nauki i Wawiłowie próbującym propagować w Sowietach nowoczesną genetykę.
Zrealizowane w 2019 roku filmy, ukazują piekło, jakie własnym obywatelom uczyniły Sowiety. Nie chciałem ich oglądać, nie miałem nastroju na oglądanie ciężkich dokumentów, ale z obowiązku niemal zerknąłem i przez kolejne cztery godziny nie potrafiłem oderwać się od telewizora…
Niby dużo czytałem. Literaturę „gułagową” i opracowania historyczne. Ale czytanie, to nie oglądanie twarzy świadków tamtych wydarzeń, nieoglądanie znakomicie dobranych filmów propagandowych o gułagach. To zupełnie inny poziom odbioru.
Cztery godziny znakomitego dokumentu historycznego i nie ma się, do czego przyczepić. A to nie zdarza się często, kiedy oglądamy dokumentalne filmy. Autorzy podzielili film na trzy części: „Początki 1917 – 1933”, „Rozrost 1934 – 1945”, „Zenit i śmiertelna walka 1946 – 1957”. Każda część twa prawie godzinę. Czwarty film zatytułowany jest „Wawiłow, Łysenko i Stalin: Czyli – jak my wyżywimy naród?”.
Zobaczcie koniecznie:
https://www.arte.tv/de/videos/RC-018469/die-udssr-unter-stalin/
ps. Przy tej okazji, gorąco polecam Wam trzy prace Anny Applebaum na tematy sowieckiego ludobójstwa. Począwszy od „Gułag: A History”, poprzez „Iron Curtain: The Crushing of Eastern Europe”, na “Red Famine – Stalin’s War on Ukraine” kończąc. Wymieniam angielskie tytuły bo nie wiem jak zostały przetłumaczone w język polski.
ps. Nową tradycją tego bloga będzie to, że ciekawe, uzupełniające treść notki wpisy czytelników, pojawiać się będą w post scriptum w notce
Bloger DMJ napisał:
Czytam 4 część Archipelagu Sołżenicyna ....ale kilka lat wcześniej przeczytałem książkę " Z Bogiem w Rosji " autor Polak obywatel amerykański był przez kilkadziesiąt lat więźniem gułagu .
Jest wiele książek o tych dziejach ale ta jest szczególna ..chociażby dlatego że autor był uczestnikiem powstania więźniów/zeków w Norylsku i dosyć szczegółowo opisuje te wydarzenia a u Sołżenicyna ze względu na brak relacji z pierwszej ręki jest to wspomniane tylko ogólnikowo.
Ta książka ma jeszcze jeden niezaprzeczalny walor dla tych dla których wiara a Pana Boga jest ważna a dla niewierzących może być cennym źródłem do przemyśleń.
Nie jest to ckliwa opowieść ...polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=9b6whuSofTQ
Wklejam link ..niestety film jest tylko w wersji angielskiej ale proszę się przyjrzeć twarzy ojca Ciszka .
Obecnie trwa proces beatyfikacyjny tego człowieka...
Na dole cytat recenzja z lubimyczytac.pl
Pełniący posługę duszpasterską w Rosji, Walter Ciszek - amerykański jezuita polskiego pochodzenia - został aresztowany przez NKWD w roku 1941. Przeżył koszmar sowieckich prześladowań, więzień i obozów pracy na Syberii. Dzięki staraniom rodziny, zakonu jezuitów i władz Stanów Zjednoczonych po ponad dwudziestu latach powrócił do ojczyzny. Za radą przełożonych napisał dwa pamiętniki. Ukazują się one niniejszym pod wspólnym tytułem Z Bogiem w Rosji. Te wstrząsające zapiski są nie tylko osobistym wyznaniem wiary w Opatrzność, opiekę i natchnienia Ducha Świętego, które pozwoliły Autorowi przetrwać prawdziwe piekło, ale i cennym historycznym świadectwem.
Blogerka Grażyna zza Noteci napisła:
Mój dziadek z Kresów (ok.Grodna) został zesłany do gułagu po krótkim procesie na 8 lat. Wytrzymał tam nieludzkie warunki tylko dwa lata i zmarł w 1947 r. w wieku 49 lat! Był to Jastringułag k/ Murmańska lub Archangielska.Wspóltowarzysz niedoli przysłał małą karteczkę-mamy ja do dziś- informował rodzinę ,że dziadek zmarł na zapalenie płuc. Dziadek zdążył przysłać tzw.gryps ,żeby babcia uciekała z dziecmi ,bo wszystkich spotka taki sam los jak jego.Babcia- sama z rodziny- z czwórką dzieci uciekła od bolszewików na Ziemie Odzyskane.Myślimy o postawieniu symbolicznego pomnika dziadkowi na cmentarzu. Dziadka siostrę z rodziną, władza radziecka zesłała na Syberię ,z której wrócili dopiero w 1946 r. na Ziemie Odzyskane . Potem mieszkały obok siebie, licząc na zmianę granic i powrót do stron rodzinnych. Nic takiego sie nie stało i mieszkamy tu do dziś.
Bloger Kgobisz odpowiedział na wpis Grazyny zza Noteci:
Hmmm... Skąd ja to znam...
Moi dziadkowie również mieli wybór: albo NATYCHMIAST zgłoszą sie do najbliższego eszelona dla repatriantów na ziemie zachodnie, albo "zaproszą" ich czekiści do pociągu jadącego w kierunku przeciwnym, do Kazachstanu. Mogli wziąć ze sobą tylko to co byli w stanie unieść w rękach. Mieli trójkę dzieci. Ostrzegł ich sąsiad, Ukrainiec. Ostrzegł o denuncjacji, zupełnie bezpodstawnej innego ukraińca, który zapewne wymyślił sobie zagarnięcie przy okazji choćby części majątku dziadków.
Co ciekawe, tego denuncjatora moja babcia spotkała kilka lat później , w Brzegu. Jak ją zobaczył, to zwyczajnie uciekł. Wnuk tego denuncjatora był posłem i €-posłem PO.
Blogerka Wiesława zadedykowała rosyjskiemu trollowi piszącemu pod nickiem "Mucha na dziko" wiersz:
autorowi komentarza na temat kanału Bialomorskiego dedykuję piosenkę Jana Kelusa
„Papierosy Biełomor-kanal”
Białomor eta prosta papiros
kak Philip Morris - eta prosta sigariet
na puti na żizniennoj wstrieczajetsja
s czieławiekam czieławiek.
* * *
Tu scenariusz do piosenki:
więc poddasze - z braku willi,
moja żona, trochę wódki
dwóch lewaków: Heinz i Willy
Ktoś ich tutaj przysłał z listem
- Mogą zanocować -
i jak zwykle przy kolacji
ta sama rozmowa
oczywiście Sołżenicyn
i w rozmowie przerwa...
- Willy mówi - że dla niego
to zgniła konserwa
Zapal Willy Biełomora
mam ich cały karton
może zechcesz to pokazać
kolegom lewakom?
Ty Heinz też nic nie rozumiesz
na paczkę się patrzysz
w końcu mówisz: - "bardzo tanie,
tylko zwei und zwanzig"
Tak, Heinz, Kanał Białomorski
- nie ma co się łudzić -
tam zginęło tak najmarniej
pół miliona ludzi
Powiedz Willy - jako Niemiec
chyba byś się zrzygał
płacąc za Auschwitze z filtrem
markę i feniga
Zapal Willi Biełomora
i pomyśl spokojnie
- kto naprawdę wygrał
tę ostatnią wojnę?
* * *
Białomor eta prosta papiros
kak Philip Morris - eta prosta sigariet
na puti na żizniennoj wstrieczajetsja
s czieławiekam czieławiek.
Jan Krzysztof - Kelus
Inne tematy w dziale Kultura