12. listopada w Blogmediach24, w Neonie24 i w Salonie24 opublikowałem notkę O polskim nacjonalizmie. W S24, w natłoku wydarzeń, szybko spadła do salonowej Piwnicy. Szkoda, bo zamieściłem w niej artykuł Zbigniewa Sadkowskiego z 1938 roku, którego treść, w mojej opinii, po 3/4 wieku pozostaje nadal aktualna - a niestety jest nieznana. Pomimo spadnięcia tamtej mojej notki z salonowej wokandy jest pod nią kilka komentarzy. Między innymi komentuje @Beret w Akcji i zwinięta przez Admina @Panna Julka. Odnalazł ją i skomentował też bloger o pięknym niku@POLSKIEDROGI. Im dedykuję tę notkę.
Podyskutować z blogerem @POLSKIEDROGI zaś warto.
Przyczepił on komentarz do mojego zdania: "Polski nacjonalizm uformował się w walce przeciwko niemieckiemu narodowemu socjalizmowi, w walce której krwawe ekstremum objęło czas II wojny światowej od pierwszych minut jej trwania 1. września 1939 aż do jej końca. "
@POLSKIEDROGI pęka na to ze śmiechu:
ROTFL. A berety-ignoranty sie ciesza na taka piekna bzdure. " ..I dalej pisze:
"Jesteśmy jednym z tych ruchów, które jak faszyzm we Włoszech, hitleryzm w Niemczech, obóz Solazara w Portugalii, karlizm i falanga w Hiszpanii obalają stary system masońsko – plutokratyczno – socjalistyczno – żydowski i budują porządek nowy, porządek narodowy. Źródło: O wyjście z kryzysu, str. 31, 1938"
Dziekuje - postoje.
@POLSKIEDROGI pisząc nie na temat mojej notki ani nie na temat zacytowanego przez siebie mojego zdania, używa obiegowy slogan mało myśląc samodzielnie. Na hasło „polski nacjonalizm” reaguje jak - skądinąd sympatyczne - zwierze Pawłowa na żarcie. Pisze nie na poruszony przeze mnie temat postawy polskich nacjonalistów podczas II wojny światowej, czego dotyczy zacytowane moje zdanie, ale korzysta z bardzo zużytego wytrycha. Bez dania przeze mnie żadnego powodu kieruje wątek o polskim nacjonalizmie, obecnie nie będącym w żadnym konflikcie z nacjonalizmem żydowskim, na przedwojenne konflikty Polaków z Żydami.
Można i od tego jednak zacząć.
W 1938 Hitlera uznawały a nawet szanowały prawie wszystkie światowe potęgi i opiniotwórcze środowiska. Nacjonaliści żydowscy też. Zdecydowanie negatywnie ocenił rozwijający się w Niemczech hitleryzm i narodowy socjalizm chyba tylko kościół katolicki (m.in. encyklika Mit brennender Sorge, w brawurowy sposób rozgłoszona w niemieckich kościołach).
Wielka chwała dla wielu biskupów niemieckich za postawę z czasów hitleryzmu! Papież i będący w ekstremalnie trudnych warunkach związani konkordatem biskupi niemieccy działali na rzecz prześladowanych i mordowanych przez hitleryzm katolików. Katolików Niemców i katolików Polaków. Nie znam podobnej mocy i o podobnej propagacji protestu wobec sytuacji tworzącej się wtedy w Niemczech ze strony żadnego rabina na świecie, chociaż kult germanizmu był również sprzeczny z talmudem. Ważniejszym od zagrożenia niemieckiego było dla nich wtedy zwalczanie polskiej ustawy o ograniczeniu w Polsce rytualnego uboju. ZACHOWAJMY PANOWIE PROPORCJE w szukaniu przedwojennych zagrożeń dla żydów! Nie dziwmy się, że niebezpieczeństwa hitleryzmu nie zauważał każdy wypowiadający się przed wojną publicznie polski nacjonalista!
Chwała dla polskich nacjonalistów tamtego czasu bierze się MIĘDZY INNYMI z tego jak zachowali się w sytuacji krytycznej dla Polaków po 1 września 1939.
Od początku wojny polscy nacjonaliści skoncentrowali się na walce z Niemcami. Walce zbrojnej i walce cywilnej. W tej walce Żydzi udziału nie wzięli. Pomimo apelu rabinów z pierwszych dni września ich kilkaset tysięcy w Warszawie, jako środowisko, do walki przeciw Niemcom nie przystąpiło. Okazywali neutralność – znamienną zwłaszcza od 17 września'39, co Niemcy uszanowali publikując po wejściu do Warszawy, że Żydom krzywdy nie zrobią. Nie można jednak tego potępiać. Żydzi liczyli zapewne, że niebezpieczną sytuację uda im się przeczekać. Getto Żydzi uznali jako przyznaną wreszcie dla siebie namiastkę autonomii na ziemiach polskich, o którą się starali od lat.
Nota bene podobnie jak sami Żydzi traktowała warszawskie getto Wielka Brytania, uznając je za wrogie wobec siebie terytorium do którego poczta brytyjska odmawiała wysyłania korespondencji. Do Generalnej Guberni listy poprzez państwa neutralne z Anglii szły. Nie każdy mieszkający w Warszawie Żyd zgłosił się do getta. Znałem takich. Jedna z wielu licealnych koleżanek mojej Mamy żydowskiego pochodzenia, które nie zgłosiły się do getta, miała swoją Mamę w getcie a dwójkę swoich urodzonych podczas okupacji dzieci wychowała w mojej wyprawce niemowlęcej. Bywała u nas za okupacji i później. Jej syn i wnuk to szanowane obecnie osoby o znanych nazwiskach. U mojej siostry jest zapewne jej okupacyjna fotografia z moimi rodzicami - a mój Ojciec przecież żydów zbytnio nie lubił, co zauważyć można w Blogu Longina.
Zagłada Żydów zaczęła się kiedy ustała przyjaźń Hitlera ze Stalinem. Narodowi socjaliści pół roku po złamaniu układu zawartego ze Stalinem z inspiracji spuszczonego ze smyczy Himmlera zaprezentowali kolegom partyjnym DOPIERO NA POCZĄTKU 1942 na konferencji w Wannsee jak zostanie zorganizowana masowa zagłada Żydów. Po solidnym niemieckim przygotowaniu rozpoczęli ją w lipcu 1942. Znamienna data rozpoczęcia holokaustu w Warszawie to 22. lipca 1942. Zacytuję napisaną wtedy relację.
..”dnia 22 lipca 1942 r. rozplakatowane zostało w warszawskim „ghetcie” obwieszczenie Rady Gminnej Żydowskiej, o wysiedlaniu wszystkich mieszkańców „ghetta” , z wyjątkiem zatrudnionych w przedsiębiorstwach niemieckich, pracowników gminy i podległych jej instytucji, członków żydowskiej policji porządkowej, zarządu komisarycznego domów i dozorców domowych) „Wraz z nimi mogą zostać członkowie najbliższej rodziny (mąż, żona i dzieci do lat 16). Reszta zostanie wysłana na wschód, codziennymi transportami po 6.000 osób na dobę.
Jednocześnie straż u bram „ghetta” objęli Litwini i Łotysze w tym celu sprowadzeni. Nadzór nad nimi powierzono SS. Wycofano nawet żandarmerię niemiecką, która dotąd wspólnie z policją granatową i żydowską pilnowała ghetta. W nocy oddziały Łotyszów i Litwinów rozpoczęły masową rzeź, według oznaczonego planu. Otaczano, uprzednio specjalnie ponumerowane bloki domów i rozpoczynano „likwidację”. Kogo tylko zastano w domu, mordowano na miejscu. Przed tym przeważnie brano okup za życie, zmuszając obietnicami i groźbami do oddania kosztowności i pieniędzy. W dzień policja żydowska spędzała codzienny kontyngent 6.000 osób, który jednak szybko podwyższono do 14.000. Pojawiły się również afisze, że kto zgłosi się dobrowolnie, na ochotnika, ten dostanie 1 kg marmelady, 1 kg chleba, będzie mógł zabrać 15 kg bagażu, pieniądze i kosztowności, oraz nie będzie oddzielony od rodziny. Zgłaszano się więc „na ochotnika” , aby uniknąć zamordowania w nocy, we własnym mieszkaniu. Jeszcze zostały resztki wiary w to, że to jednak... na Wschód.
Wkrótce już nikt nie miał wątpliwości. Transporty zajeżdżały na bocznicę kolejową w Treblince i Sobiborze. Tam nagle przepadali wszyscy. Z wagonów późniejszych transportów, bił już w niebo śmiertelny jęk grozy tysięcy skazańców. Równocześnie z transportami warszawskimi, zaczęły przychodzić pociągi z innych miast. Pojawiły się transporty z zagranicy, z Czech, Niemiec, Francji. Wagony nie były plombowane, eskortowała je tylko straż. Jadący rozmawiali między sobą swobodnie, i z zaciekawieniem rozglądali się po okolicy. Byli pewni, że jadą, jako koloniści do opustoszałych miejsc na Wschodzie. I nic nie wiedząc ginęli za bramami fabryk śmierci Treblinki i Sobibora. Truto ich, jak szczury, w komorach gazowych.
W małych miasteczkach i osadach, nie urządzano podobnych ceregieli. Przyjeżdżały oddziały S.S. mordowały wszystkich na miejscu. Bywały wypadki, i to częste, że ktoś z mordowanych uciekł do lasu i wracał po kilku dniach, zgłaszając się, by go zabito. Nie było też ze strony żydów żadnego odruchu, żadnej reakcji. Jest to fakt niespotykany w dziejach. Tak samo straszny, jak i zbrodnia niemiecka.
Rezultatem tych masowych rzezi, było wymordowanie przeszło miliona żydów, w ciągu niespełna trzech miesięcy.
W „ghetcie” warszawskim, z 400 tysięcy zostało 33.000, zaopatrzono ich w specjalne „marki na życie”. Są oni skoszarowani i pracują dla wojska i władz niemieckich. Jak długo?
W innych miastach i miasteczkach, wymordowano od 70 - 90%. Bardzo niewielu zdołało się ukryć.
W Wilnie masowych mordów dokonali Litwini na własną rękę.
My, pisząc o tej niesłychanej w dziejach zbrodni, musimy zwrócić uwagę na kilka jej momentów:
1) Nie wiemy czym wytłumaczyć zupełną bierność żydów, zupełne poddanie się losowi i brak jakiejkolwiek chęci ratowania życia.
2) Stwierdzamy, że zbrodni tej dokonali Niemcy, przy pomocy Ukraińców, Litwinów i Łotyszów.
3) Stwierdzamy, że społeczeństwo polskie, jak mogło, pomagało żydom. Najlepszym tego dowodem było, że dzieci żydowskie, które ginęły z głodu w ghetcie, mimo iż tylu w nim miały bogatych rodaków, tysiącami były dożywiane przez polską ludność Warszawy.
4) Zupełnie nie wiemy, czemu przypisać należy milczenie żydów całego świata w chwili gdy masowo mordowano ich braci w Polsce. Stwierdzamy przy tym, że o faktach tych mieli oni doskonałe i szczegółowe informacje.
Jak zachowało się społeczeństwo polskie wobec tej zbrodni? Mimo zachęty ze strony okupanta, wypadków współdziałania ze strony polskiej nie było. Pomoc okazywana żydom przez Polaków musiała być znaczna i wydatna, gdyż władze niemieckie wydały w początku września specjalne zarządzenie, grożące śmiercią za udzielenie pomocy żydowi. W zarządzeniu tym obiecywano, że kto do dnia 7 września dobrowolnie wyda ukrywanych zbiegów, nie poniesie żadnej odpowiedzialności. Wezwanie to nie odniosło żadnego skutku. Oczekiwane zgłoszenia nie nastąpiły.
W szeregu polskich pism tajnych, bez względu na zapatrywania polityczne, ukazały się artykuły piętnujące zbrodnię. Jedno z ugrupowań katolickich wystąpiło z protestem w formie ulotki. Żadne, nawet najbardziej antysemickie pismo, nie pochwaliło tej strasznej zbrodni Hitlera.
(Z. Sadkowski -Honor i Ojczyzna, str. 99- wyd. Departament Informacji, 1943)
ŻADEN POLSKI NACJONALISTA ANI ANTYSEMITA wśród licznych wypowiedzi publikowanej w konspiracyjnych wydawnictwach NIE POCHWALIŁ TEJ ZBRODNI HITLERA. Polski wywiad natychmiast szczegóły sprawdził i rozgłosił, że Żydzi wywożeni są na zagładę do Treblinki. Wiedziała o tym Warszawa po obu stronach muru getta.
Natychmiast, w pierwszych dniach Zagłady Żydów został poinformowany o tej zbrodni "wolny świat" i diaspora żydowska. Jednym z informatorów, prawdopodobnie jednym z najlepiej zorientowanych informatorów Rządu Polski w Londynie był Autor powyżej cytowanego artykułu i fragmentu książki, Zbigniew Sadkowski. Słuch o nim obecnie zaginął, bo koledzy po wojnie, ze zrozumiałych względów jako poległego, obarczyli go odpowiedzialnością za antykomunistyczą działalność - tzw. AntyK. Obecnie profesor Kunert, chociaż wie o nim sporo, dalej milczy.
Wolny Świat na wezwania z Polski nie zareagował. Nie zbombardował cywilnych osiedli w miastach niemieckich dołączając ulotki informujących niemców za co lecą na nich bomby czego domagali się Polacy z Kraju od rozpoczęcia masowych mordów polskiej ludności cywilnej dokonywanych od września 1939.
Zachód czekał i milczał. Wschód też. Co bardzo dla mnie niezrozumiałe milczały wszystkie wpływowe koła żydowskie na całym świecie. W Ameryce i w Palestynie też.
W kompleksie winy za bezczynność pewnych środowisk podczas Holokaustu oraz w metodycznie prowadzonej od kilkunastu lat przez Niemców akcji zdejmowania ze swoich ojców i matek odpowiedzialniści za Holokaust widzę główną przyczynę nienawiści przejawianej teraz do polskich nacjonalistów a nie w jakichś niemądrych publikacjach przedwojennych, na przykład w zacytowanej specjalnie dla mnie przez @PolskieDrogi.
Autor zacytowanego zdania przyjrzawszy się narodowym socjalistom w działaniu na pewno zmądrzał, bo podczas okupacji czegoś takiego już nie napisał.
Myślę, że to wystarczy jako dyskusja o relacjach polsko - niemiecko - żydowskich z czasu wojny.
Zajmijmy się jeszcze znaczeniem niektórych pojęć. W liceum historii uczył mnie drKazimierz Skąpski. Bardzo mądry przedwojenny „komuch”, erudyta z dużą wiedzą historyczną. Uczył nas, żepatriotyzmjest dobry i godzien pochwały,nacjonalizmjest zły i godny pogardy a szowinizm jest czymś najgorszym. Wierzyłem w to kiedyś.
Takie mniemanie jest nadal powszechne. Trudno mi się teraz z tym zgodzić. Powtórzę za poprzednią notką na czym polega różnica między patriotyzmem i nacjonalizmem. Patriotą można zostać nazwanym przez kogoś dopiero po śmierci. Mamy niechlubną tradycję tych co za życia mienili się patriotami:Związek Patriotów Polskich Wandy Wasilewskiej w Związku Sowieckim czyksięży patriotów z czasów powojennych w Polsce. Wątpliwości budzi teżPatriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego.
Z przyznawaniem sobie cechy patrioty lepiej się powstrzymać. Nacjonalistą natomiast każdy może uznać siebie sam.
Nie ma obecnie konfliktu pomiędzy nacjonalistami polskimi i nacjonalistami z innych państw. Bardzo prawdopodobne, że obecnie eksponowane incydenty narodowe polsko – rosyjskie są inspirowane z zewnątrz. Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że zapalenie budki przed ambasadą Rosji zorganizował ktoś na zlecenie tajnych służb Rosji, bo ze strony organizatorów Marszu haseł antyrosyjskich nie było słychać.
Dobrze zrobimy, jeżeli domeną działania polskich nacjonalistów będą Polacy a nie cudzoziemcy, którzy przynajmniej na razie, niczym nam nie grożą. Groza jest w Polakach.Dalej cywilizacyjnie Polacy odstają in minus od równorzędnych cywilizacyjnie narodów europejskich. Odstają zarówno w osiągnięciach jak i w dochodach.
Nacjonalizm nie jest cechą tej czy innej partii. Sprawdziło się podczas okupacji to, że nacjonalizm jest ponadpartyjny. Może obejmować zarówno socjalistów wierzących że można dogodzić wszystkim jak i skrajnych prawicowców wierzących w pracowitość i odpowiedzialność jednostek. Może łączyć wierzących w Boga i niewierzących, bogatych i biednych. Może ktoś się tu zdziwi: może łączyć w Polsce Polaków i mieszkających tu Cudzoziemców.
Przywódcy wszystkich partii sejmowych zachwycają się teraz unijnymi dotacjami. Groza! W historii świata korzystanie z dotacji nie dało żadnemu narodowi dobrobytu – przeciwnie - podporządkowywało dotowany naród narodom dotującym. Biorcę dotacji demoralizowało i pozbawiało odpowiedzialności. Zawsze dotacjami nachapywały się lokalne kliki i kacyki a narody biorace dotacje cofało w rozwoju. Tak jak było w Afryce i w Indochinach w II połowie XX wieku tak samo tu dzieje się teraz.
Czy jest jakaś szansa? Bez pobudzenia ogólnonarodowego entuzjazmu takiej szansy w Polsce nie widzę. Patrzmy na nacjonalizm Rosjan, Żydów, Amerykanów (MY NARÓD!), Chińczyków, Brazylijczyków,Hindusów,Persów, niektórych Arabów. Jaki tam daje on im napęd. Uczmy się poczucia więzi narodowych i uczmy się od nich dumy z przynależności do swego narodu!
Jeszcze raz spojrzałem na wyliczone narody. Tylko Izrael korzysta w znaczącym stopniu z dotacji i ma się bardzo dobrze, ale to jest naród specjalny.
Patrzmy do przodu, zajmijmy się tym, czym polscy nacjonaliści TERAZ zająć się powinni!
(WK)
PRZEGLĄDARKA BLOGU LONGINA W S24
Kolekcjonuję osiągnięcia geniuszy i ludzi dużego formatu a również osiągnięcia nibynauki, nibyprawa, nibyuczciwości.
W czasie jednego ze swoich wykładów David Hilbert, znany matematyk, powiedział z ironią: "Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: To jest mój punkt widzenia".
Poznanie świata dobrze jest zacząć od poznania samego siebie.
Chętnie czytam komentarze. Lubię spierać się z mającymi inne ode mnie zdanie. Jednak jeden z ostatnich komentarzy zdumiał mnie tym, jak jego autor daleki jest od zrozumienia tekstu pisanego po polsku. Szok miałem tak wielki, że zużyłem pół nocy dla przypomnienia swojego IQ. Namawiam czytelników do tego samego, a osoby z IQ poniżej 90 proszę aby darowały sobie czytanie moich tekstów.
Dla komentowania zapraszam bardzo tych, co mają IQ powyżej 120. Tu kliknij jeżeli chcesz się sprawdzić! Cytat miesiąca czerwca "Przed długi czas o prezydenturze Lecha Kaczyńskiego nie można było powiedzieć nic krytycznego, bo od razu zachowanie takie traktowano jako niegodne."
Janina Paradowska
Ciężko być cynglem ...
Cytat lipca "Dzisiaj okazuje się, że od Bronisława Komorowskiego trochę lepsza była demokracja."
ezekiel Cytat sierpnia "Nie doceniałam dziś tej drzemiącej siły, która w czasach stanu wojennego kazała mieszkańcom Warszawy codziennie układać krzyż z kwiatów przy kościele św. Anny."
Janina Jankowska Cytat listopada "gdyby wybory mogły naprawdę cokolwiek zmienić, to już dawno byłyby zakazane"
(-Stanisław Michalkiewicz)
O dznaczenie mojej Mamy, siostry Stanisława Sadkowskiego (+KW) poległego 22 sierpnia 1944 w ataku ze Starego Miasta na Dworzec Gdański. Prezydent poszedł na Wawel
Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem,
Salonowcy - skończcie tę wrzawę!
O czas smutnej zadumy proszę,
gdy Prezydent poszedł na Wawel.
Kogo powiódł w żałobnej gali?
Jakieś cienie, mundury krwawe,
ci w Katyniu z dołów powstali,
z Prezydentem poszli na Wawel.
Poszli wolno, lecz równym krokiem,
bo im marsza rozbrzmiewało grave.
Niezbadanym Boga wyrokiem
z Prezydentem zaszli na Wawel.
Gdy próg przeszli królewskich pokoi,
krótki apel – czas z misji zdać sprawę,
potem spać – pierwsza noc już wśród swoich
z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel.
Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi
ich los w nas to, co czyste i prawe?
Niech pojedna – i partie i ludzi,
dzień, gdy oni dotarli na Wawel.
wg. Henryka Krzyżanowskiego
Zapraszam do przeczytania moich notek:
1. - bliskich Powstaniu:
~ Pamiątka Powstania na Górczewskiej
~ Najdroższym Weronikom Matce i Siostrze ku wiecznej pamięci
~ Czy ktoś jeszcze pamięta?
~ Nasza barykada
Gdy kiedykolwiek zauważysz, że jesteś po stronie większości - powstrzymaj się i dobrze nad sobą zastanów! - Mark Twain „ ... tylko człowiek wolny ma czas by bloga prowadzić” -Grzegorz P. Świderski
Do ników klikam per 'Ty', oczekuję wzajemności.
* Blog z Przeszłości
*Blog Longina Cz. 1 Wstęp.
*Blog Longina Cz. 2: Pobyt w szkole
*Blog Longina Cz. 3: Przerwa w nauce
*Blog Longina Cz. 4: Przed I wojną światową
*Blog Longina Cz. 5: Wybuch wojny, front, okupacja niemiecka
*Blog Longina Cz. 6: Rok 1918
*Blog Longina Cz. 7: Rok 1920
*Blog Longina Cz. 8. Kursy dokształcające dla wojskowych
*Blog Longina Cz. 8a. Kursy dokształcające dla wojskowych
*Blog Longina Cz. 9. W.S.H.
*Blog Longina Cz.10. Absolutorium i praca
*Blog Longina Cz.11: Blog z przeszłości. Longin
*Blog Longina Cz.12 - 1933: Morzem po słońce Afryki
*Blog Longina Cz.13 - 1933: Casablanka, Marakesz, Góry Atlasu
*Blog Longina Cz.14 - 1933: Hiszpania - Malaga, Granada, Alhambra
*Blog Longina Cz.15 - 1933: Sewilla - Byki i Don Kiszot
*Blog Longina Cz.16 - 1933: Sewilla, Cadiz, Al Casar
*Blog Longina Cz.17 - 1933: Sztorm z Zatoce Biskajskiej, Znaczy
*Blog Longina Cz.18 - 1933: Belgia, Bal kapitanski
*Blog Longina Cz.19 - Jastarnia / Jurata '34
*Blog z przeszłości dopisane - Dowborczyk i Rodzina
*Blog Longina Cz.20 - morze, Austria, Jugosławia, Węgry
*Blog Longina Cz.21 - Hania
*Blog Longina cz.22 - Przerwane wspomnienie
Planowane do napisania 37. Wybuch II wojny światowej
38. Okupacja
39. Rok 1940
1941
1942
1943
40. Powstanie Warszawskie
41. Ewakuacja
42. Milanówek
43. Obóz w Gawłowie
44. Powrót z obozu
45. Ucieczka Niemców
46. Powrót do Warszawy
47. Praca organizacyjna w Banku
48. Wrocław
49. Warszawa - praca w Banku
50. Więzienie
51. Powrót do domu
52. W poszukiwaniu pracy
53. C.Z.S.P.J.D.
54. Sp. „Plan”
55. Sp. W.S.P.U.TiR
56. Rok 1956
57. Spółdzielnia „Plan”
NAPISZ DO MNIE
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka