Kiedyś moja Ciocia z zachwytem wspominała przedwojenną Warszawę. Będąc z nią na wystawie starych fotografii w Łazienkach usłyszałem jej westchnienie: „Na pewno nie wyobrażasz sobie jakim Warszawa przed wojną była pięknym miastem.” Uśmiechnąłem się na to myśląc, jak to starsi ludzie potrafią ubarwiać zapamiętane z młodości obrazy bliskich sobie miejsc. Zmieniłem zdanie kiedy którejś niedzieli, w połowie lat osiemdziesiątych, siedząc w bawarskiej podleśnej eleganckiej knajpie pozwoliłem się do siebie przysiąść do dużego okrągłego stołu starszemu, ludowo ubranemu ze słynnym kapelusikiem na głowie, Bawarczykowi z jego kilkuosobową rodziną.
Po kilku zdaniach rozmowy „mój” Bawarczyk usłyszawszy, że przyjechałem z Warszawy westchnął i powiedział niemal tak jak moja Ciocia. „Warszawa ... och co za piękne miasto.” Dalej wyznał że był w Warszawie tylko raz, w 1942 roku! Piękne, bogate miasto - mówił. Pamiętał jak był w kinie przy głównej ulicy. Wygodne siedzenia, wyściełane, sala pełna złoceń ...
Mnie zamurowało na takie zwierzenia. W dyskusję z sympatycznym, starszym panem, weteranem wydarzeń z 1942 roku w Warszawie, się nie wdałem.
Kilka dni temu byłem na filmie „Warszawa-1935”. Namówiony przez szkolną koleżankę, pobiegłem w grupie starych kolegów bardzo ciekaw tej filmowej relacji. Przedtem duże wrażenie zrobił na mnie film ze starych niemieckich zdjęć lotniczych rekonstruujący przelot nad zburzonym w 1944 miastem.
O ile filmowi opierającemu się na wyrywkowo dosyć robionych filmach niemieckiego wywiadu lotniczego przeznaczonego innemu celowi niż przekaz następnym pokoleniom Polaków obrazów zniszczonej warszawskiej architektury można było wiele darować, to filmowi od początku robionemu w XXI wieku w Polsce darować mankamentów nie można.
Producenci filmu o przedwojennej Warszawie wykorzystali współczesną technikę animacji, która ukształtowała się w produkcji popularnych amerykańskich filmów SF.
Film o przedwojennej Warszawie korzystał z obrabianej komputerowo, z wielką skrupulatnością wykonanej bazy danych architektonicznych przedwojennych budynków warszawskich rejonu Krakowskiego Przedmieścia, Placu Teatralnego, Osi Saskiej i ulicy Marszałkowskiej.
Niestety zbudowany na takiej wysoko zaawansowanej technice końcowy produkt dla mnie okazał się kiepski. O ile w amerykańskich filmach akcji szybkość scen jest elementem ważnym, to w filmie rekonstruującym historię warszawskiej architektury, przekazowi bardzo zaszkodził. Film składa się głównie z animowanego ruchu wśród domów kamery lecącej z szybkością turystycznego samolotu, szybszego od lotu ptaka. Wiele zatrzymań kamery jest wśród kominów i strzelistych wieżyczek, ale architektury widzianej z poziomu człowieka zaobserwować się nie daje.
Film wiele by zyskał, gdyby został odtwarzany w zwolnionym co najmniej dwukrotnie tempie, z zatrzymywaniem w ciekawszych miejscach i pokazaniem tam z nich dookolnej panoramy.
Mieszkam w Warszawie od urodzenia. Niestety nie nadążałem w śledzeniu pokazywanych miejsc. Wprawdzie pokazywano petitem w kolorze szarym na podobnie szarym tle przez kilka sekund widniejące napisy - ale mało który udawało mi się odczytać - ze stratą oczywiście dla obserwacji przemykających wtedy obrazów.
Dziwi mnie, że twórcom filmu nie przyszło do głów zaangażowanie lektora, aby w trakcie pokazywanego obrazu cicho opowiadał o szczegółach które było widać, a także o tym, co obecnie istnieje na pokazywanym miejscu.
Film trwał 20 minut. Tyle co kiedyś zwykle wyświetlany dodatek do filmu. Samo obowiązkowe oglądanie reklam trwało dłużej. Bilet kosztował 15zł. Dla takiego przekazu uważam, że dużo za drogo. Zdaję sobie sprawę że młodych ludzi zachwyci zastosowana w produkcji filmu technika 3D, we mnie pozostał niedosyt zmarnowanej przez producenta szansy.
Szkoda.
PRZEGLĄDARKA BLOGU LONGINA W S24
Kolekcjonuję osiągnięcia geniuszy i ludzi dużego formatu a również osiągnięcia nibynauki, nibyprawa, nibyuczciwości.
W czasie jednego ze swoich wykładów David Hilbert, znany matematyk, powiedział z ironią: "Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: To jest mój punkt widzenia".
Poznanie świata dobrze jest zacząć od poznania samego siebie.
Chętnie czytam komentarze. Lubię spierać się z mającymi inne ode mnie zdanie. Jednak jeden z ostatnich komentarzy zdumiał mnie tym, jak jego autor daleki jest od zrozumienia tekstu pisanego po polsku. Szok miałem tak wielki, że zużyłem pół nocy dla przypomnienia swojego IQ. Namawiam czytelników do tego samego, a osoby z IQ poniżej 90 proszę aby darowały sobie czytanie moich tekstów.
Dla komentowania zapraszam bardzo tych, co mają IQ powyżej 120. Tu kliknij jeżeli chcesz się sprawdzić! Cytat miesiąca czerwca "Przed długi czas o prezydenturze Lecha Kaczyńskiego nie można było powiedzieć nic krytycznego, bo od razu zachowanie takie traktowano jako niegodne."
Janina Paradowska
Ciężko być cynglem ...
Cytat lipca "Dzisiaj okazuje się, że od Bronisława Komorowskiego trochę lepsza była demokracja."
ezekiel Cytat sierpnia "Nie doceniałam dziś tej drzemiącej siły, która w czasach stanu wojennego kazała mieszkańcom Warszawy codziennie układać krzyż z kwiatów przy kościele św. Anny."
Janina Jankowska Cytat listopada "gdyby wybory mogły naprawdę cokolwiek zmienić, to już dawno byłyby zakazane"
(-Stanisław Michalkiewicz)
O dznaczenie mojej Mamy, siostry Stanisława Sadkowskiego (+KW) poległego 22 sierpnia 1944 w ataku ze Starego Miasta na Dworzec Gdański. Prezydent poszedł na Wawel
Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem,
Salonowcy - skończcie tę wrzawę!
O czas smutnej zadumy proszę,
gdy Prezydent poszedł na Wawel.
Kogo powiódł w żałobnej gali?
Jakieś cienie, mundury krwawe,
ci w Katyniu z dołów powstali,
z Prezydentem poszli na Wawel.
Poszli wolno, lecz równym krokiem,
bo im marsza rozbrzmiewało grave.
Niezbadanym Boga wyrokiem
z Prezydentem zaszli na Wawel.
Gdy próg przeszli królewskich pokoi,
krótki apel – czas z misji zdać sprawę,
potem spać – pierwsza noc już wśród swoich
z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel.
Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi
ich los w nas to, co czyste i prawe?
Niech pojedna – i partie i ludzi,
dzień, gdy oni dotarli na Wawel.
wg. Henryka Krzyżanowskiego
Zapraszam do przeczytania moich notek:
1. - bliskich Powstaniu:
~ Pamiątka Powstania na Górczewskiej
~ Najdroższym Weronikom Matce i Siostrze ku wiecznej pamięci
~ Czy ktoś jeszcze pamięta?
~ Nasza barykada
Gdy kiedykolwiek zauważysz, że jesteś po stronie większości - powstrzymaj się i dobrze nad sobą zastanów! - Mark Twain „ ... tylko człowiek wolny ma czas by bloga prowadzić” -Grzegorz P. Świderski
Do ników klikam per 'Ty', oczekuję wzajemności.
* Blog z Przeszłości
*Blog Longina Cz. 1 Wstęp.
*Blog Longina Cz. 2: Pobyt w szkole
*Blog Longina Cz. 3: Przerwa w nauce
*Blog Longina Cz. 4: Przed I wojną światową
*Blog Longina Cz. 5: Wybuch wojny, front, okupacja niemiecka
*Blog Longina Cz. 6: Rok 1918
*Blog Longina Cz. 7: Rok 1920
*Blog Longina Cz. 8. Kursy dokształcające dla wojskowych
*Blog Longina Cz. 8a. Kursy dokształcające dla wojskowych
*Blog Longina Cz. 9. W.S.H.
*Blog Longina Cz.10. Absolutorium i praca
*Blog Longina Cz.11: Blog z przeszłości. Longin
*Blog Longina Cz.12 - 1933: Morzem po słońce Afryki
*Blog Longina Cz.13 - 1933: Casablanka, Marakesz, Góry Atlasu
*Blog Longina Cz.14 - 1933: Hiszpania - Malaga, Granada, Alhambra
*Blog Longina Cz.15 - 1933: Sewilla - Byki i Don Kiszot
*Blog Longina Cz.16 - 1933: Sewilla, Cadiz, Al Casar
*Blog Longina Cz.17 - 1933: Sztorm z Zatoce Biskajskiej, Znaczy
*Blog Longina Cz.18 - 1933: Belgia, Bal kapitanski
*Blog Longina Cz.19 - Jastarnia / Jurata '34
*Blog z przeszłości dopisane - Dowborczyk i Rodzina
*Blog Longina Cz.20 - morze, Austria, Jugosławia, Węgry
*Blog Longina Cz.21 - Hania
*Blog Longina cz.22 - Przerwane wspomnienie
Planowane do napisania 37. Wybuch II wojny światowej
38. Okupacja
39. Rok 1940
1941
1942
1943
40. Powstanie Warszawskie
41. Ewakuacja
42. Milanówek
43. Obóz w Gawłowie
44. Powrót z obozu
45. Ucieczka Niemców
46. Powrót do Warszawy
47. Praca organizacyjna w Banku
48. Wrocław
49. Warszawa - praca w Banku
50. Więzienie
51. Powrót do domu
52. W poszukiwaniu pracy
53. C.Z.S.P.J.D.
54. Sp. „Plan”
55. Sp. W.S.P.U.TiR
56. Rok 1956
57. Spółdzielnia „Plan”
NAPISZ DO MNIE
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura