Przed Wigilią 2005 roku byłem zaproszony na spotkanie opłatkowe jako uczestnik konkursu / projektu „Moje wojenne dzieciństwo”, w którym kiedyś napisałem, co zapamiętalem z przeżyć 3 i pół - 4 letniego dziecka sprzed Powstania, w czasie Powstania, o wypędzeniu z miasta i o symptomach wojny widzianej przez dziecko z Milanówka gdzie mieszkaliśmy od października'44 do 26 stycznia 1945.
Spędziłem na tym spotkaniu opłatkowym niezapomniane chwile zwłaszcza ze względu na część artystyczną. Wykonały ją dzieci niepełnosprawne z Zespołu Szkół Specjalnych nr 63 w Warszawie. Siedząc na sali razem z weteranami Powstania, dawnymi więźniami niemieckich obozów koncentracyjnych, kiedyś żołnierzami na froncie lub w partyzantce dostałem też tekst kolędy dla wspólnego z nimi zaśpiewania i zrobioną ręcznie kartkę z życzeniami od tych dzieci.
Opiekunka dzieci opowiedziała nam o Wigilii 1944 roku w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach. Akurat w czasie tamtej Wigilii, miesiąc przed wspomnianym w odcinku o ulicy Kutnowskiej naszym powrotem w styczniu 1945 na Grochów, mieszkaliśmy u kuzynów Mamy w Milanówku - ówczesnej konspiracyjnej stolicy Polski niedalekoTworek koło Pruszkowa.
Kolęda została napisana na jasełka, jakie personel Szpitala Psychiatrycznego w Tworkach zrobił dla przebywających w tym szpitalu dzieci, które zostały wypędzone przez Niemców z Warszawy po Powstaniu 1944.
Umieściłem tę kolędę kiedyś w Salonie 24. Ponieważ jest mi ona bliska bardzo, wstawiłem ją dzisiejszej nocy na Latte24. Żeby przysłonić szum otaczającej nas wspołczesności powtórzę ją tu w tym roku wraz z serdeczynymi życzeniami świątecznymi dla każdego, kto tutaj do blogu zechce zajrzeć.
Żołnierz drogą maszerował
Kolęda powstańcza
Słowa: autor nieznany
na melodię: Serce w plecaku
Żołnierz drogą maszerował
Poprzez góry, lasy, polem
Pastuszkowie go spotkali,
Do Betlejem wiedli społem.
A choć był zmęczony bardzo,
Ale spieszył się on wielce,
Bo w plecaku niósł Dzieciątku
Z Warszawy żołnierskie serce.
Tę kolędę, tę jedyną
Śpiewam dla ciebie Dziecino,
Daj bym przetrwał wszystkie boje
I znów ujrzał miasto moje...
Za wolnością zatęskniony
Idę walczyć w obce strony,
Ale daj bym przetrwał boje
I znów ujrzał miasto moje!
Żołnierz niósł z Warszawy serce
-Serce młode i gorące
-Co walczyło w zapomnieniu
Przez słoneczne dwa miesiące.
Gdy w stajence się zebrali
Pany, króle, pastuszkowie,
Piękne dary poskładali
Aby Jezus wybrał sobie...
Tę kolędę, tę jedyną
Śpiewam dla ciebie Dziecino,
Daj bym przetrwał wszystkie boje
I znów ujrzał miasto moje...
A w stajence za wszystkimi,
Młody, ale pełen sławy
W mundurze bardzo zniszczonym
Stał polski żołnierz z Warszawy...
Dzieciąteczko go poznało,
Uśmiechnęło się do niego
I spośród darów wybrało
Serce żołnierza polskiego!
Tę kolędę, tę jedyną
Śpiewam dla ciebie Dziecino,
Daj bym przetrwał wszystkie boje
I znów ujrzał miasto moje...
"Jest to pierwsza wersja kolędy piosenki, która powstała po Powstaniu Warszawskim w grudniu 1944 roku. Słowa napisała zapomniana z nazwiska i pseudonimu lekarka, pracująca w szpitalu zorganizowanym dla rannych powstańców w TworkachPruszkowie pod Warszawą. Po zakończeniu wojny autorka przebywała podobno w Krakowie. Taką informację wraz z tekstem kolędy otrzymałem od Zofii Hajdo - Orszulskiej ps. „Marta" {redaktora „Polskiego Radia" w Warszawie), uczestniczki powstańczego szlaku bojowego od Woli do Placu Teatralnego na Starówce w 1944 roku. Przez szpital w Tworkach przewinęło się po Powstaniu ponad 5 tysięcy rannych, zarówno powstańców, jak i cywilnych mieszkańców Warszawy. Wśród rannych było bardzo dużo dzieci i dla nich właśnie przygotowała „Marta" bożenarodzeniową szopkę. Wtedy narodziła się Kolęda powstańcza do znanej melodii Serce w plecaku.... "
- Z książki Tadeusza Szewera „Niech wiatr ją poniesie do miasta" antologia pieśni z lat 1939 - 1945 Wydawnictwo Łódzkie. Wydanie drugie poszerzone -
i ja składam każdemu, kto tutaj zajrzy serdeczne życzenia wigilijne i świąteczne
Pozdrawiam