MAK oskarża obsługę smoleńskiego radaru
W raporcie końcowym MAK na stronie 173 można przeczytać napisany drobnym drukiem przypis[50]
Obliczenia wykazały, że informacje kontrolera dla załogi o odległości do pasa ( 8, 6, 4, 3 i 2 km) podawane były z wyprzedzeniem średnio o 500 metrów. Oblot kontrolny (rozdział 1.16.6) wykazał, że błąd zobrazowania znacznika samolotu na PRL wg odległości wynosił minus 90-150 metrów (znacznik był bliżej progu pasa WPP 26, niż samolot znajdował się w rzeczywistości).
Wydało mi się to intrygujące. MAK nie pisze jakie ta były „obliczenia” i w jakim celu były one robione.
Raport MAK będzie zapewne miał kluczowe znaczenie w karnym procesie sądowym jaki po zakończeniu swoich prac rosyjska prokuratura wytoczy Polsce oskarżając ją o spowodowanie na terenie Rosji katastrofy ze skutkiem śmiertelnym dla 96 osób. Niezależnie od zaklinania rzeczywistości przez polskich polityków takie działanie rosyjskiej prokuratury niechybnie wynika z treści przygotowanego przez MAK raportu.
Jedyne czym będzie można Polsce w tym procesie się przysłużyć, to przygotować materiały i argumenty dla adwokata strony polskiej dla zdyskredytowania tego raportu przed obliczem niezawisłego rosyjskiego sądu.
Wróćmy więc do przypisu [50]. Autorzy raportu MAK sugerują że obsługa precyzyjnego radaru systematycznie wzdłuż całej ścieżki zejścia naszego tupolewa podawała załodze samolotu odległość do progu pasa około pół kilometra mniej niż było w rzeczywistości. MAK twierdzi, że gdy samolot był kolejno 8500, 6500, 4500, 3500 i 2500 metrów od progu pasa załoga samolotu była błędnie informowana przez obsługę radaru że odległości do progu pasa są odpowiednio 8000,6000,4000,3000 i 2000 metrów.
Jak można to wytłumaczyć? Jeden z blogerów mi pisze, że lotnisko jest stare i nieużywane wobec tego aparatura naprowadzająca mogła wskazywać błędnie. Na szczęście MAK wobec takiego przypuszczenia zachował się profesjonalnie. Już 15.kwietnia kilka dni po katastrofie dokonano kalibracji wskazań radaru precyzyjnego podejścia podczas tak zwanego „oblotu”. Podczas oblotu, w momentach odczytywania na wskaźniku ekranu radaru kolejnych odległości przed progiem pasa fotografowano wskazanie odbiornika GPS w schodzącym po ścieżce samolocie. Fotografie te znajdują się w raporcie. Na ich podstawie zrobiona jest tabelka oznaczona niżej "fig.3."
Wynik kalibrowania odległości precyzyjnego radaru podejścia po ścieżce zejścia.
Nie dowierzając autorom raportu dokonałem przeliczenia sfotografowanych współrzędnych na współrzędne mierzone od progu pasa.
Kolumna (4) ilustruje przeliczenie pokazanych na ilustracjach rys.41 w raporcie MAK współrzędnych geograficznych podawanych przez odbiornik GPS na rzeczywistą odległość od progu pasa. Obliczenie to potwierdza informację MAK w tej sprawie: „Oblot kontrolny (rozdział 1.16.6) wykazał, że błąd zobrazowania znacznika samolotu na PRL wg odległości wynosił minus 90-150 metrów (znacznik był bliżej progu pasa WPP 26, niż samolot znajdował się w rzeczywistości).” (por. kolumny (4) i (6) na fig.1.) Wnioski są z tego takie.
- Po pierwsze kalibrację radaru MAK w oblocie 15.kwietnia wykonał solidnie. Na wskaźniku radaru precyzyjnego podejścia odczytywana jest odległość 40 do 140 (średnio 82) metrów większa (MAK podaje 90-150m) od rzeczywistej.
- Po drugie w cytowanym przypisie [50] MAK twierdzi że obsługa radaru podawała do samolotu odległość ok 500m mniejszą od rzeczywistej. MAK tym sugeruje, że operator radaru precyzyjnego podawał załodze tupolewa odległość do progu około 580 – 600 metrów mniejszą niż obserwował na skali radaru.
Warto zauważyć, że z publikacji stenogramów rozmów na smoleńskiej „wieży” wynika, że dyspozytor lotniska ppłk. Plusnin na bieżąco kontrolował poprawność odczytów ze wskaźnika radaru. Plusnina z kolei kontrolował płk. Krasnokutski. Gdyby takie oszustwo miało miejsce musiałby istnieć spisek co najmniej tych trzech ludzi.
Bloger Nudna-Teoria sugeruje że przyczyną takiej dezinformacji moglo by być zniechęcenie załogi tupolewa przed lądowaniem bo tak naprowadzony pilot mając pół kilometra dalej do progu pasa miałby mniejsze szanse zobaczenia z wysokości decyzji świateł pasa co skłoniło by go do wcześniejszego odejścia i w sumie uratowałoby samolot.
Mnie takie tłumaczenie nie przekonuje. Pilot powinien mieć dane z "wieży" podawane rzetelnie. Znając topografię lotniska i będąc oszukany o te pół kilometra odległości mógłby być przekonany że minął już wąwóz a wskaźnik wysokościomierza radiowego pokazuje już na płaskim terenie wysokość względem lotniska.
Jest to jedno z istotnych miejsc w raporcie MAK. Jeżeli przypis [50] zawierałby prawdę, to oszustwo kontrolerów zmyliło załogę samolotu niemal o taką odległość, jakiej zabrakło jej do progu pasa. Wskazania komputera pokładowego FMS, dla którego w wyniku czyjegoś zaniedbania nie zakupiliśmy danych lotniska w Smoleńsku, oraz generowane przez niego komunikaty TAWS były mylące. Zarówno producent osprzętu komputerowego jak i MAK oceniają dokładność określania pozycji samolotu w tym locie przez GPS systemu komputerowego na +900 metrów co dla tego podejścia wskazanie bbrane z GPS dyskwalifikuje.
Warto skomentować przy okazji komunikaty ostrzegawcze TAWS, które zakłócały w sposób istotny pilotaż kiedy jeszcze samolot leciał bezpiecznie na wysokości ponad 300 metrów. MAK aż do przesady wyróżniał w swojej prezentacji ostrzeżenia TAWS. Nie zwrócił uwagi, że były one bezużyteczne, bo baza danych tupolewa nie zawierała danych potrzebnych do nawigacji w rejonie Smoleńska. System GPS kalibrujący komputer pokładowy FMS był dlatego przy tym lądowaniu bezużyteczny.
Pilot latający kiedyś na liniowych tupolewach tak to w mailu do mnie skomentował: „System TAWS krzyczy głośno poszczególne stopnie alarmu. Jak nie zapłacono firmie [Universal Avionics] za uzupełnienie bazy o lotnisko w Smoleńsku, to system nie wie, że tam jest lotnisko i krzyczy. Załoga o tym wie i nie reaguje tak, jak mąż nie reaguje na wiecznie krzyczącą żonę. Nawet wielu pilotów nie rozumie, dlaczego piloci tupolewa ignorują te alarmy – ale jak im się wyjaśni istotę zagadnienia – rozumieją.
C.D.N.
PRZEGLĄDARKA BLOGU LONGINA W S24
Kolekcjonuję osiągnięcia geniuszy i ludzi dużego formatu a również osiągnięcia nibynauki, nibyprawa, nibyuczciwości.
W czasie jednego ze swoich wykładów David Hilbert, znany matematyk, powiedział z ironią: "Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: To jest mój punkt widzenia".
Poznanie świata dobrze jest zacząć od poznania samego siebie.
Chętnie czytam komentarze. Lubię spierać się z mającymi inne ode mnie zdanie. Jednak jeden z ostatnich komentarzy zdumiał mnie tym, jak jego autor daleki jest od zrozumienia tekstu pisanego po polsku. Szok miałem tak wielki, że zużyłem pół nocy dla przypomnienia swojego IQ. Namawiam czytelników do tego samego, a osoby z IQ poniżej 90 proszę aby darowały sobie czytanie moich tekstów.
Dla komentowania zapraszam bardzo tych, co mają IQ powyżej 120. Tu kliknij jeżeli chcesz się sprawdzić! Cytat miesiąca czerwca "Przed długi czas o prezydenturze Lecha Kaczyńskiego nie można było powiedzieć nic krytycznego, bo od razu zachowanie takie traktowano jako niegodne."
Janina Paradowska
Ciężko być cynglem ...
Cytat lipca "Dzisiaj okazuje się, że od Bronisława Komorowskiego trochę lepsza była demokracja."
ezekiel Cytat sierpnia "Nie doceniałam dziś tej drzemiącej siły, która w czasach stanu wojennego kazała mieszkańcom Warszawy codziennie układać krzyż z kwiatów przy kościele św. Anny."
Janina Jankowska Cytat listopada "gdyby wybory mogły naprawdę cokolwiek zmienić, to już dawno byłyby zakazane"
(-Stanisław Michalkiewicz)
O dznaczenie mojej Mamy, siostry Stanisława Sadkowskiego (+KW) poległego 22 sierpnia 1944 w ataku ze Starego Miasta na Dworzec Gdański. Prezydent poszedł na Wawel
Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem,
Salonowcy - skończcie tę wrzawę!
O czas smutnej zadumy proszę,
gdy Prezydent poszedł na Wawel.
Kogo powiódł w żałobnej gali?
Jakieś cienie, mundury krwawe,
ci w Katyniu z dołów powstali,
z Prezydentem poszli na Wawel.
Poszli wolno, lecz równym krokiem,
bo im marsza rozbrzmiewało grave.
Niezbadanym Boga wyrokiem
z Prezydentem zaszli na Wawel.
Gdy próg przeszli królewskich pokoi,
krótki apel – czas z misji zdać sprawę,
potem spać – pierwsza noc już wśród swoich
z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel.
Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi
ich los w nas to, co czyste i prawe?
Niech pojedna – i partie i ludzi,
dzień, gdy oni dotarli na Wawel.
wg. Henryka Krzyżanowskiego
Zapraszam do przeczytania moich notek:
1. - bliskich Powstaniu:
~ Pamiątka Powstania na Górczewskiej
~ Najdroższym Weronikom Matce i Siostrze ku wiecznej pamięci
~ Czy ktoś jeszcze pamięta?
~ Nasza barykada
Gdy kiedykolwiek zauważysz, że jesteś po stronie większości - powstrzymaj się i dobrze nad sobą zastanów! - Mark Twain „ ... tylko człowiek wolny ma czas by bloga prowadzić” -Grzegorz P. Świderski
Do ników klikam per 'Ty', oczekuję wzajemności.
* Blog z Przeszłości
*Blog Longina Cz. 1 Wstęp.
*Blog Longina Cz. 2: Pobyt w szkole
*Blog Longina Cz. 3: Przerwa w nauce
*Blog Longina Cz. 4: Przed I wojną światową
*Blog Longina Cz. 5: Wybuch wojny, front, okupacja niemiecka
*Blog Longina Cz. 6: Rok 1918
*Blog Longina Cz. 7: Rok 1920
*Blog Longina Cz. 8. Kursy dokształcające dla wojskowych
*Blog Longina Cz. 8a. Kursy dokształcające dla wojskowych
*Blog Longina Cz. 9. W.S.H.
*Blog Longina Cz.10. Absolutorium i praca
*Blog Longina Cz.11: Blog z przeszłości. Longin
*Blog Longina Cz.12 - 1933: Morzem po słońce Afryki
*Blog Longina Cz.13 - 1933: Casablanka, Marakesz, Góry Atlasu
*Blog Longina Cz.14 - 1933: Hiszpania - Malaga, Granada, Alhambra
*Blog Longina Cz.15 - 1933: Sewilla - Byki i Don Kiszot
*Blog Longina Cz.16 - 1933: Sewilla, Cadiz, Al Casar
*Blog Longina Cz.17 - 1933: Sztorm z Zatoce Biskajskiej, Znaczy
*Blog Longina Cz.18 - 1933: Belgia, Bal kapitanski
*Blog Longina Cz.19 - Jastarnia / Jurata '34
*Blog z przeszłości dopisane - Dowborczyk i Rodzina
*Blog Longina Cz.20 - morze, Austria, Jugosławia, Węgry
*Blog Longina Cz.21 - Hania
*Blog Longina cz.22 - Przerwane wspomnienie
Planowane do napisania 37. Wybuch II wojny światowej
38. Okupacja
39. Rok 1940
1941
1942
1943
40. Powstanie Warszawskie
41. Ewakuacja
42. Milanówek
43. Obóz w Gawłowie
44. Powrót z obozu
45. Ucieczka Niemców
46. Powrót do Warszawy
47. Praca organizacyjna w Banku
48. Wrocław
49. Warszawa - praca w Banku
50. Więzienie
51. Powrót do domu
52. W poszukiwaniu pracy
53. C.Z.S.P.J.D.
54. Sp. „Plan”
55. Sp. W.S.P.U.TiR
56. Rok 1956
57. Spółdzielnia „Plan”
NAPISZ DO MNIE
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka