Almanzor Almanzor
1568
BLOG

Rakietą Meteor z Łeby w Kosmos - cz.2.

Almanzor Almanzor Kultura Obserwuj notkę 6

 

I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII

40-rocznica-wystrzeleni a-rakiet-z-Łeby-do-granicy -Kosmosu
Z-Łeby-w-Kosmos-cz-2. Wizjonerzy
Z-Łeby-w-Kosmos-cz-3. Geneza
Z-Łeby-w-Kosmos-cz-4. Hamowanie Gomułki
Z Łebyw Kosmos - cz.5. Projekt profesjonalny: Meteor-1
„Lasciate ogni speranza”
Dlaczego rakiety wzlatują
Pułap60km nieco za trudny do zdobycia

WIZJONERZY

Lata 50-te i 60-te to okres wybuchu zainteresowania się całego świata Kosmosem. Było ono skutkiem obserwowania pierwszych dokonań na tym polu -wystrzelenie Sputnika w 1957 roku, loty Jurija Gagarina i Jego kolegów (i koleżanki) od1961 roku czy wreszcie seria lotów amerykańskich astronautów uwieńczona  lądowaniem Neila Armstronga i Edwina Aldrina na Księżycu w lipcu 1969 roku. Pionierskimi dokonaniami wtedy „podzieliły się" USA i ZSRR. jednak nie tylko one brały udział w podboju wszechświata - swój udział zaznaczyły chociażby Francja czy Wielka Brytania.

W Polsce, jak i na całym świecie, dokonanie  lotów sowieckich i amerykańskich na orbity wokółziemskie budziły powszechne zainteresowanie. Nic dziwnego, że pojawili się entuzjaści techniki rakietowej. Szczególnie aktywna była krakowska Sekcja Techniczna Polskiego Towarzystwa Astronautycznego, którym wówczas kierował odkrywca pyłowych satelitów Ziemi dr  Kazimierz Kordylewski. W skład społecznie działającej sekcji technicznej, wchodziło wiele wybitnych osób Spośród nich szczególnie wyróżnił się mgr inż. Jacek Walczewski. Był on animatorem wielu pomysłów,realizatorem ich znaczącej części oraz „guru” tej grupy. Z wielkim zapałem szerzył wśrod zanteresowanych wiedzę o technice rakietowej docierając zarówno do popularnych tygodników jak i prowadząc na ten temat wykłady. Później miał istotny udział także przy tworzeniu Meteorów, zwłaszcza rakiety Meteor-1.

Działalność grupy krakowskiej początkowo była czysto hobbystyczna. Jednak wkrótce ich zaangażowanie przyniosło bardziej wymierne efekty w postaci lotów rakiet własnej konstrukcji. „Poligonem rakietowym" była dla krakowiaków (istniejąca niedaleko Krakowa w czasach kiedy nie było jeszcze Globalnego Ocieplenia) Pustynia Błędowska, ale realizowano też odstrzały rakiet w innych miejscach na południu Polski. W latach 1956-1965 grupa ta zbudowała 12 typów rakiet, przeważnie dwustopniowych. Rakiety konstrukcji grupy krakowskiej osiągały pułap od kilkuset do kilku tysięcy metrów. Wydaje się to niewiele, biorąc pod uwagę, że za umowną granica przestrzeni kosmicznej przyjmuje się 100 km albo 50 mil, czyli 92,5 km. Pamiętać należy jednak, że była to działalność niedoświadczonych pionierów rakietnictwa w Polsce, nie dysponującej ani supernowoczesnymi technologiami (zwanych dziś nomen omen technologiami kosmicznymi), ani zaawansowanymi technikami obliczeniowymi.

Grupa krakowska stymulowana przez J. Walczewskiego, zdając sobie sprawę, że ich rakiety jeszcze nie są użyteczne dla eksploracji Kosmosu, szukała dla nich innego zastosowania. Uznano, że rakiety mogą być przydatne dla geodetów oraz meteorologów. Geodeci mieliby możliwość fotografowania z kilku miejsc błysku eksplozji rakiety na wysokości kilku kilometrów na tle rozgwieżdżonego nieba; pozwalałoby im to na dokładne wyznaczenie współrzędnych geograficznych. Wydawało się to obiecujące - tym bardziej, że o GPS nikomu jeszcze się nawet nie śniło, a wynik pomiaru byłby nie mniej dokładny. W meteorologii natomiast proponowano dwojaką funkcję. Po pierwsze, rakiety mogłyby rozbijać chmury gradowe, a po drugie, badałyby kierunek wiatrów na wysokości kilkudziesięciu kilometrów. Zamierzano zweryfikować teorię, że obserwacjesezonowych zmian kierunku wiatru na wysokości kilkudziesięciu kilometrów mogą pozwolić przewidzieć zmiany pogody z około dwutygodniowym wyprzedzeniem. Byto to bardzo obiecujące, gdyż Polska wielkie nadzieje pokładała wówczas w uzależnionym od zmian pogody rolnictwie - produkty polskich rolników były jednym z lepszych towarów eksportowych i bardzo cenione w całej Europie w USA.

Oczywiste jest, że realizacja zamierzeń krakowiaków wymagała dużego nakładu pieniędzy. Również w ich zdobywaniu bardzo aktywny i pomysłowy okazał się Walczewski, który popularyzował rakietnictwo wygłaszając wykłady popularno-naukowe a dla relacjonowana prób prowadzonych na Pustyni Błędowskiej udało mu się zaangażować prasę (zwłaszcza bardzo popularny wówczas krakowski tygodnik „Przekrój"). Dzięki przychylności ówczesnego dowódcy wojsk lotniczych generała Freya-Bieleckiego zdobył materiały pędne dla rakiet od wojska, zorganizował dla filatelistów pocztę rakietową. Bardzo istotnym okazało się zainteresowanie przez Walczewskiego PIHM czyli Państwowego Instytutu Hydrologiczno - Meteorologicznego rakietami meteorologicznymi oraz profesora  Politechniki Krakowskiej Jana Kaczmarka  późniejszego przewodniczącego Komitetu Nauk i Techniki. Ukoronowaniem działań Walczewskiego było wpisanie projektów rakiet meteorologicznych dla sondowana górnych warstw atmosfery do wysokości 60km do Planu pięcioletniego na lata 1966 - 1970. Było to tak istotne dla pracy naukowo - badawczej, jak obecnie uzyskanie wieloletniego grantu - pozwalało na spokojną pracę rozwojową przez kilka lat, bez corocznej troski o źródło finansów. Dysponentem środków pieniężnych został PIHM zaangażowawszy do tego inżyniera J. Walczewskiego.

więcej:

C.D.N.


 

Almanzor
O mnie Almanzor

PRZEGLĄDARKA BLOGU LONGINA W S24 Kolekcjonuję osiągnięcia geniuszy i ludzi dużego formatu a również osiągnięcia nibynauki, nibyprawa, nibyuczciwości. W czasie jednego ze swoich wykładów David Hilbert, znany matematyk, powiedział z ironią: "Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: To jest mój punkt widzenia". Poznanie świata dobrze jest zacząć od poznania samego siebie. Chętnie czytam komentarze. Lubię spierać się z mającymi inne ode mnie zdanie. Jednak jeden z ostatnich komentarzy zdumiał mnie tym, jak jego autor daleki jest od zrozumienia tekstu pisanego po polsku. Szok miałem tak wielki, że zużyłem pół nocy dla przypomnienia swojego IQ. Namawiam czytelników do tego samego, a osoby z IQ poniżej 90 proszę aby darowały sobie czytanie moich tekstów. Dla komentowania zapraszam bardzo tych, co mają IQ powyżej 120. Tu kliknij jeżeli chcesz się sprawdzić! Cytat miesiąca czerwca "Przed długi czas o prezydenturze Lecha Kaczyńskiego nie można było powiedzieć nic krytycznego, bo od razu zachowanie takie traktowano jako niegodne." Janina Paradowska Ciężko być cynglem ... Cytat lipca "Dzisiaj okazuje się, że od Bronisława Komorowskiego trochę lepsza była demokracja." ezekiel Cytat sierpnia "Nie doceniałam dziś tej drzemiącej siły, która w czasach stanu wojennego kazała mieszkańcom Warszawy codziennie układać krzyż z kwiatów przy kościele św. Anny." Janina Jankowska Cytat listopada "gdyby wybory mogły naprawdę cokolwiek zmienić, to już dawno byłyby zakazane" (-Stanisław Michalkiewicz) O  dznaczenie mojej Mamy, siostry Stanisława Sadkowskiego (+KW) poległego 22 sierpnia 1944 w ataku ze Starego Miasta na Dworzec Gdański. Prezydent poszedł na Wawel Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem, Salonowcy - skończcie tę wrzawę! O czas smutnej zadumy proszę, gdy Prezydent poszedł na Wawel. Kogo powiódł w żałobnej gali? Jakieś cienie, mundury krwawe, ci w Katyniu z dołów powstali, z Prezydentem poszli na Wawel. Poszli wolno, lecz równym krokiem, bo im marsza rozbrzmiewało grave. Niezbadanym Boga wyrokiem z Prezydentem zaszli na Wawel. Gdy próg przeszli królewskich pokoi, krótki apel – czas z misji zdać sprawę, potem spać – pierwsza noc już wśród swoich z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel. Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi ich los w nas to, co czyste i prawe? Niech pojedna – i partie i ludzi, dzień, gdy oni dotarli na Wawel. wg. Henryka Krzyżanowskiego Zapraszam do przeczytania moich notek: 1. - bliskich Powstaniu: ~ Pamiątka Powstania na Górczewskiej ~ Najdroższym Weronikom Matce i Siostrze ku wiecznej pamięci ~ Czy ktoś jeszcze pamięta? ~ Nasza barykada Gdy kiedykolwiek zauważysz, że jesteś po stronie większości - powstrzymaj się i dobrze nad sobą zastanów! - Mark Twain „ ... tylko człowiek wolny ma czas by bloga prowadzić” -Grzegorz P. Świderski Do ników klikam per 'Ty', oczekuję wzajemności. * Blog z Przeszłości *Blog Longina Cz. 1 Wstęp.   *Blog Longina Cz. 2: Pobyt w szkole   *Blog Longina Cz. 3: Przerwa w nauce   *Blog Longina Cz. 4: Przed I wojną światową   *Blog Longina Cz. 5: Wybuch wojny, front, okupacja niemiecka   *Blog Longina Cz. 6: Rok 1918   *Blog Longina Cz. 7: Rok 1920   *Blog Longina Cz. 8. Kursy dokształcające dla wojskowych   *Blog Longina Cz. 8a. Kursy dokształcające dla wojskowych   *Blog Longina Cz. 9. W.S.H.   *Blog Longina Cz.10. Absolutorium i praca   *Blog Longina Cz.11: Blog z przeszłości. Longin   *Blog Longina Cz.12 - 1933: Morzem po słońce Afryki   *Blog Longina Cz.13 - 1933: Casablanka, Marakesz, Góry Atlasu   *Blog Longina Cz.14 - 1933: Hiszpania - Malaga, Granada, Alhambra   *Blog Longina Cz.15 - 1933: Sewilla - Byki i Don Kiszot   *Blog Longina Cz.16 - 1933: Sewilla, Cadiz, Al Casar   *Blog Longina Cz.17 - 1933: Sztorm z Zatoce Biskajskiej, Znaczy   *Blog Longina Cz.18 - 1933: Belgia, Bal kapitanski   *Blog Longina Cz.19 - Jastarnia / Jurata '34   *Blog z przeszłości dopisane - Dowborczyk i Rodzina   *Blog Longina Cz.20 - morze, Austria, Jugosławia, Węgry   *Blog Longina Cz.21 - Hania *Blog Longina cz.22 - Przerwane wspomnienie Planowane do napisania 37. Wybuch II wojny światowej 38. Okupacja 39. Rok 1940         1941         1942         1943 40. Powstanie Warszawskie 41. Ewakuacja 42. Milanówek 43. Obóz w Gawłowie 44. Powrót z obozu 45. Ucieczka Niemców 46. Powrót do Warszawy 47. Praca organizacyjna w Banku 48. Wrocław 49. Warszawa - praca w Banku 50. Więzienie 51. Powrót do domu 52. W poszukiwaniu pracy 53. C.Z.S.P.J.D. 54. Sp. „Plan” 55. Sp. W.S.P.U.TiR 56. Rok 1956 57. Spółdzielnia „Plan” NAPISZ DO MNIE

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura