Kiedy w jednym z komentarzy napisałem, że w kolejce oczekujących tematów moich tu notatek jest wspomnienie z 31 sierpnia 1980 Trurl.cum.Clapaucio spytał czy Almanzor podczas podpisywania porozumień sierpniowych był gdzieś był w Gdańsku w pobliżu Wałęsy i Jagielskiego. O nie. A jak było - poniżej opowiem.
Chyba dziś nie wypada się przyznać, ale sierpień 1980 miałem bardzo zawodowo pracowity. Podczas Targów Poznańskich, które wspomniałem już w komentarzu pisanym dla Ellenai kolega Zbyszek J- Starszy (w pięcioosobowej naszej pracowni było dwóch Zbyszków o tym samym nazwisku - jeden z nich był nieco starszy) załatwił z angielską firmą, że kupi ona nasz program komputerowy. Firma angielska sprzedała się Niemcom Zachodnim a oni sprzedali nasz CAD-CAM system za westmarki do NRD.
W sierpniu 1980 w nadodrzańskim Eisenhuettenstadt szkoliliśmy ich inżynierów. Było całkiem sympatycznie. W hotelu nasz telewizor odbierał program z Berlina Zachodniego, dla którego w sezonie sierpniowym wydarzenia w Danzig były wtedy głównym tematem. Mogłem oglądać w niemieckim telewizorze kwiaty w bramie, Wałęsę, Gwiazdę a nawet, (chyba złośliwie tak pokazywanego) nieubranego Kuronia. Nie powiem, żeby telewizja zachodnio - niemiecka pokazywała strajk gdański w sposób szczegolnie pozytywny, raczej nie, była to dla nich kolejna polska rozróba. Więcej sympatii odczułem dla nas w enerdowskiej fabryce.
Do Warszawy wróciłem w ostatnim tygodniu sierpnia. Koledzy w pracy wiedzieli co się dzieje, ale ja chyba dokładniej. Niektórzy byli nieco wystraszeni. Jeden, mocno ustawiony gdzie trzeba, opowiadał, że fanatykom w stoczni gdańskiej jakiś ksiądz masowo udziela teraz ostatniego namaszczenia. Ja to na to patrzyłem spokojniej.
Zadzwonił do mnie przyjaciel Wojciech (Koło Fortuny) Pijanowski, że ma rewelację. Wpadł do mnie wieczorem i opowiada jak to premier Babiuch trzęsąc się, pewnie ze strachu, nie dawał rady przed kamerą odczytać bez jąkania przekładanych mu przed oczami wielkich arkuszy z przemówieniem. Wkrótce Gierek premiera Babiucha wywalił. Wywalili też prezesa telewizji Szczepańskiego. Wojtek powiedział, że w telewizji nie ma jednego odważnego, żeby się pokazać na ekranie. Dotyczyło to też Walterów brylujacych wówczas w niźle ogladalnym programie Studio 2.
Zaproponował mi Wojtek, żebym wpadł na cały dzień do telewizji, przygotował coś o komputerach, mówi: telewizja będzie nasza! :)
Zawahałem się. Dawniej, po śmierci Lecha Pijanowskiego, Ojca Wojtka - wielkiego specjalisty i fanatyka gier, trochę Wojciechowi pomagałem. Jak przejął po Ojcu cykl zagadek Rozkosze łamania głowy w Życiu Warszawy układałem jakieś zadania, w telewizji kiedyś razem testowaliśmy teleturniej. Pierwszy komputer jaki się pojawił w telewizji w historii polskiej telewizji wyniknął z naszej współpracy przy grach. Weszliśmy tym do historii, przynajmniej tej w tvp :)
Tym razem jednak miałem sporo pracy. Aby nie brać urlopu umówiliśmy się na niedzielę. Na całą niedzielę 31 sierpnia. Uzgodniłem z Wojtkiem, że wiodącym tematem będzie wykorzystanie grafiki komputerowej w planowaniu ramówki 1 i 2 programu telewizji, obu jakie wtedy były w Polsce. Wymyśliłem program, który rysował mniejsze prostokąty będące tematami rozmieszczane w większym prostokącie ilustrującym cały dzień. Pozornie sprawa to banalna, ale jako zagadnienie np-zupełne w sposób deterministyczny nie mające rozwiązania. Nierozwiązalne zadanie - więc piękne:) Znakomite do potraktowania heurystyką.:)
W sobotę po pracy pojechałem na Newelską do Hewlett-Packard - Polska i do późnej nocy przygotowywałem interaktywną graficznie demonstrację. Zapomniałem zapytać o zgodę HP i w nocy, korzystając z przymknięcia oka portiera, na dzika wyniosłem sporej wartości sprzęt HP do mojego malucha aby rano zawieźć go na Woronicza. A sprzęt miał wartość czterdziestu moich samochodów :)
Ale za to niedziela była dla nas! Zajęliśmy malutkie studio na Woronicza. Wojtek opowiadał o grach a ja o zastosowaniach komputerowej grafiki. Aby zmniejszyć mój grzech z wykradzenia firmie HP najlepszego ich komputera nie omieszkałem wielokrotnie firmy w programie pochwalić tej firmy produkty. W poniedziałek Pan inżynier Kowalski prezes HP-Polska pogroził mi tylko palcem :)
Jako kryterium ramówki przyjąłem, aby w obu programach tematy kończyły się równocześnie, bo złościło mnie zwykle kiedy po zakończeniu czegoś w jedynce trafiałem na połowę filmu w dwójce. Zaproszona przez Wojtka pani dyrektor telewizyjnego OBOPu spojrzawszy, że nie zadbałem by dziennik telewizyjny występował równocześnie w obu programach telewizyjnych, oceniła że to byłaby rewolucja. Obiecała w OBOPie to zbadać:).
Nasz program autorski przerwano dla pokazania ceremonii podpisania pamiętnych gdańskich porozumień. Potem znów wróciliśmy na ekran. Widziała nas cala Polska. Ale kto o tym teraz pamięta?
I to by było na tyle :)
<a href="http://almanzor.salon24.pl/122928,31-sierpnia-1980-a-nowe-technologie">Ciąg dalszy, ilustracja i kilka słów o technice tutaj</a>
PRZEGLĄDARKA BLOGU LONGINA W S24
Kolekcjonuję osiągnięcia geniuszy i ludzi dużego formatu a również osiągnięcia nibynauki, nibyprawa, nibyuczciwości.
W czasie jednego ze swoich wykładów David Hilbert, znany matematyk, powiedział z ironią: "Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: To jest mój punkt widzenia".
Poznanie świata dobrze jest zacząć od poznania samego siebie.
Chętnie czytam komentarze. Lubię spierać się z mającymi inne ode mnie zdanie. Jednak jeden z ostatnich komentarzy zdumiał mnie tym, jak jego autor daleki jest od zrozumienia tekstu pisanego po polsku. Szok miałem tak wielki, że zużyłem pół nocy dla przypomnienia swojego IQ. Namawiam czytelników do tego samego, a osoby z IQ poniżej 90 proszę aby darowały sobie czytanie moich tekstów.
Dla komentowania zapraszam bardzo tych, co mają IQ powyżej 120. Tu kliknij jeżeli chcesz się sprawdzić! Cytat miesiąca czerwca "Przed długi czas o prezydenturze Lecha Kaczyńskiego nie można było powiedzieć nic krytycznego, bo od razu zachowanie takie traktowano jako niegodne."
Janina Paradowska
Ciężko być cynglem ...
Cytat lipca "Dzisiaj okazuje się, że od Bronisława Komorowskiego trochę lepsza była demokracja."
ezekiel Cytat sierpnia "Nie doceniałam dziś tej drzemiącej siły, która w czasach stanu wojennego kazała mieszkańcom Warszawy codziennie układać krzyż z kwiatów przy kościele św. Anny."
Janina Jankowska Cytat listopada "gdyby wybory mogły naprawdę cokolwiek zmienić, to już dawno byłyby zakazane"
(-Stanisław Michalkiewicz)
O dznaczenie mojej Mamy, siostry Stanisława Sadkowskiego (+KW) poległego 22 sierpnia 1944 w ataku ze Starego Miasta na Dworzec Gdański. Prezydent poszedł na Wawel
Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem,
Salonowcy - skończcie tę wrzawę!
O czas smutnej zadumy proszę,
gdy Prezydent poszedł na Wawel.
Kogo powiódł w żałobnej gali?
Jakieś cienie, mundury krwawe,
ci w Katyniu z dołów powstali,
z Prezydentem poszli na Wawel.
Poszli wolno, lecz równym krokiem,
bo im marsza rozbrzmiewało grave.
Niezbadanym Boga wyrokiem
z Prezydentem zaszli na Wawel.
Gdy próg przeszli królewskich pokoi,
krótki apel – czas z misji zdać sprawę,
potem spać – pierwsza noc już wśród swoich
z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel.
Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi
ich los w nas to, co czyste i prawe?
Niech pojedna – i partie i ludzi,
dzień, gdy oni dotarli na Wawel.
wg. Henryka Krzyżanowskiego
Zapraszam do przeczytania moich notek:
1. - bliskich Powstaniu:
~ Pamiątka Powstania na Górczewskiej
~ Najdroższym Weronikom Matce i Siostrze ku wiecznej pamięci
~ Czy ktoś jeszcze pamięta?
~ Nasza barykada
Gdy kiedykolwiek zauważysz, że jesteś po stronie większości - powstrzymaj się i dobrze nad sobą zastanów! - Mark Twain „ ... tylko człowiek wolny ma czas by bloga prowadzić” -Grzegorz P. Świderski
Do ników klikam per 'Ty', oczekuję wzajemności.
* Blog z Przeszłości
*Blog Longina Cz. 1 Wstęp.
*Blog Longina Cz. 2: Pobyt w szkole
*Blog Longina Cz. 3: Przerwa w nauce
*Blog Longina Cz. 4: Przed I wojną światową
*Blog Longina Cz. 5: Wybuch wojny, front, okupacja niemiecka
*Blog Longina Cz. 6: Rok 1918
*Blog Longina Cz. 7: Rok 1920
*Blog Longina Cz. 8. Kursy dokształcające dla wojskowych
*Blog Longina Cz. 8a. Kursy dokształcające dla wojskowych
*Blog Longina Cz. 9. W.S.H.
*Blog Longina Cz.10. Absolutorium i praca
*Blog Longina Cz.11: Blog z przeszłości. Longin
*Blog Longina Cz.12 - 1933: Morzem po słońce Afryki
*Blog Longina Cz.13 - 1933: Casablanka, Marakesz, Góry Atlasu
*Blog Longina Cz.14 - 1933: Hiszpania - Malaga, Granada, Alhambra
*Blog Longina Cz.15 - 1933: Sewilla - Byki i Don Kiszot
*Blog Longina Cz.16 - 1933: Sewilla, Cadiz, Al Casar
*Blog Longina Cz.17 - 1933: Sztorm z Zatoce Biskajskiej, Znaczy
*Blog Longina Cz.18 - 1933: Belgia, Bal kapitanski
*Blog Longina Cz.19 - Jastarnia / Jurata '34
*Blog z przeszłości dopisane - Dowborczyk i Rodzina
*Blog Longina Cz.20 - morze, Austria, Jugosławia, Węgry
*Blog Longina Cz.21 - Hania
*Blog Longina cz.22 - Przerwane wspomnienie
Planowane do napisania 37. Wybuch II wojny światowej
38. Okupacja
39. Rok 1940
1941
1942
1943
40. Powstanie Warszawskie
41. Ewakuacja
42. Milanówek
43. Obóz w Gawłowie
44. Powrót z obozu
45. Ucieczka Niemców
46. Powrót do Warszawy
47. Praca organizacyjna w Banku
48. Wrocław
49. Warszawa - praca w Banku
50. Więzienie
51. Powrót do domu
52. W poszukiwaniu pracy
53. C.Z.S.P.J.D.
54. Sp. „Plan”
55. Sp. W.S.P.U.TiR
56. Rok 1956
57. Spółdzielnia „Plan”
NAPISZ DO MNIE
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka