Do Jedrzeja Kuliga, liberała(?) z Krakowa
Mądry Psycholog zwrócił mi niedawno uwagę na lansowaną ostatnio przez profesora Zimbardo tezę o czasie, z której wynika, że należy w życiu stosować równowagę pomiędzy odnoszeniem się do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Ponieważ zauważyłem, że w swoim blogu zajmuję się niemal wyłącznie przeszłością z pokorą wróce z niej do teraźniejszości.
Zazdroszczę Ci Jędrzeju tak wysokiego uznania przez Administrację Salonu24 i umieszczenie wysoko na SG. Ale skoro do tak wysoko promowanego w salonie tekstu nie ma przez kilka godzin ani jednego komentarza ja wyciągnę do Ciebie tutaj rękę. Piszesz, wydaje się, w imieniu blogerów występujących pod pseudonimem: "Możemy wszystko to, na co nie mamy odwagi w realnym świecie." i zaraz potem wyjaśniasz od siebie: "Ten brak odwagi, to nieliczenie się ze słowem i anonimowość stawiają pod znakiem zapytania sens debaty i intencje interlokutorów."
Sugerujesz tym, że tacy ludzie jak ja, występujący na Salonie pod nikiem to tchórze a co najmniej ludzie zlęknieni, tymczasem Ty ze swoim pełnym imieniem i nazwiskiem czujesz się tu jak ktoś bardziej odważny.
Na wstępie pozwól sobie zwrócić uwagę, że teraz żyjemy w czasach takiego zalęknienia Polaków, jakiego nie było nawet w czasach PRLu. Obecnie osoba otwarcie głosząca poglądy nie odpowiadające polityce Partii ryzykuje wyrzucenie z pracy a przy pracy na własny rachunek utratę zlecenia. W czasie wysokiego bezrobocia może to stać się pozbawieniem środków do życia a nawet zapaścią psychiczną czy myślami (oby tylko myślami) o samobójstwie.
Tylko Internet (a nie internet jak piszesz) jest miejscem, gdzie można w miarę bezpiecznie głosić swoje poglądy podpisując się stałym na ogół pseudonimem. Nie jest to anonimowość jak twierdzisz ale wejście przez piszącego w wirtualną przestrzeń wolnego Internetu. Praktyka używania pseudonimu znana jest w cywilizacji niemal od zawsze. Czy oskarżysz Prusa, Reymonta czy Twaina o tchórzostwo? Oczywiście wiadomo, że ukrywanie się pod internetowym nikiem nie chroni przed inwigilacją "służb" tajnych czy jawnych ale raczej jest bezpieczną ochroną przed wścibstwem "życzliwych" i "gorliwych" jakich w naszym kraju nigdy nie brakowało.
Odnoszę wrażenie, pogłębione obecnie Twoimi salonowymi publikacjami, że są ludzie, którzy występują pod swoim rzeczywistym nazwiskiem nie z odwagi ale z chęci zademonstrowania swojej politpoprawnej gorliwości służenia rządzącej Partii. Rok temu wypowiadałem się na mniejszym niż to forum konserwatywnym i zauważyłem podobne zjawisko, gdzie tak jak teraz na S24 paru jego członków wchodziło tam z tekstami powstałymi jakby to było pisanie własnymi słowami rano otrzymanej tej samej dyrektywy partyjnej. Tam ich zdemaskowaliśmy i przegoniliśmy na cztery wiatry.
A teraz Cię sprawdzę. 1 i 2 kwietnia ubiegłego roku odbyło się w Polsce w przedziwnym trybie i w niespotykanym tempie ratyfikowanie tzw. Traktatu lizbońskiego przez obie izby polskiego palamentu.
Miało to historyczne znaczenie dla Polski, bo była to aprobata wyzbycia się przez Polskę wielkiej części suwerenności narodowej. Gdyby Traktat lizboński wszedła w życie (oby nie!) Polska sprowadzona by została do roli zgrubsza takiej jakie miało Królestwo Polskie po Kongresie wiedeńskim w 1815 roku. Gorsza byłaby sytuacja w obronności i napewno w przemyśle i handlu. Polski rząd i parlament byłyby w pełni poddane niedemokratycznie powołanym i nie odpowiadającym przed nikim biurokratom "Komisji Europejskiej". Nadzieja w Irlandczykach (VIVA IRLANDIA! brawo Ganley), Czechach i Niemcach.
Pytanie 1. Czy ktoś przed ratyfikacją "Traktatu lizbońskiego" zlecił wówczas klasyczne zbadanie opinii publiczej? Jeżeli tak, to gdzie są wyniki, jeżeli nie, to DLACZEGO nikt się opinią Polaków w tej sprawie wówczas nie zainteresował?
Pytanie 2. Dlaczego sondaże internetowe w tej sprawie prowadzone przez biuro Partii rządzącej wykazujące, że około 80% głosujących jest przeciwnych ratyfikowania przez sejm Traktatu lizbońskiego zostały sfałszowane a biuro Partii rządzącej odmówiło dokonania audytu tego zdarzenia. Almanzor zna fachowca, którego ofertę pomocy w przeprowadzeniu audytu tego incydentu P.O. odrzuciła.
Pytanie 3. Dlaczego pan Chlebowski z P.O. nie dotrzymał danego wówczas słowa, że sprawa ta zostanie wyjaśniona?
Rozumiem, że Twoja odwaga pozwoli Ci przeprowadzić dziennikarskie śledztwo w tej sprawie i poinformowac o jego wyniku.
PRZEGLĄDARKA BLOGU LONGINA W S24
Kolekcjonuję osiągnięcia geniuszy i ludzi dużego formatu a również osiągnięcia nibynauki, nibyprawa, nibyuczciwości.
W czasie jednego ze swoich wykładów David Hilbert, znany matematyk, powiedział z ironią: "Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: To jest mój punkt widzenia".
Poznanie świata dobrze jest zacząć od poznania samego siebie.
Chętnie czytam komentarze. Lubię spierać się z mającymi inne ode mnie zdanie. Jednak jeden z ostatnich komentarzy zdumiał mnie tym, jak jego autor daleki jest od zrozumienia tekstu pisanego po polsku. Szok miałem tak wielki, że zużyłem pół nocy dla przypomnienia swojego IQ. Namawiam czytelników do tego samego, a osoby z IQ poniżej 90 proszę aby darowały sobie czytanie moich tekstów.
Dla komentowania zapraszam bardzo tych, co mają IQ powyżej 120. Tu kliknij jeżeli chcesz się sprawdzić! Cytat miesiąca czerwca "Przed długi czas o prezydenturze Lecha Kaczyńskiego nie można było powiedzieć nic krytycznego, bo od razu zachowanie takie traktowano jako niegodne."
Janina Paradowska
Ciężko być cynglem ...
Cytat lipca "Dzisiaj okazuje się, że od Bronisława Komorowskiego trochę lepsza była demokracja."
ezekiel Cytat sierpnia "Nie doceniałam dziś tej drzemiącej siły, która w czasach stanu wojennego kazała mieszkańcom Warszawy codziennie układać krzyż z kwiatów przy kościele św. Anny."
Janina Jankowska Cytat listopada "gdyby wybory mogły naprawdę cokolwiek zmienić, to już dawno byłyby zakazane"
(-Stanisław Michalkiewicz)
O dznaczenie mojej Mamy, siostry Stanisława Sadkowskiego (+KW) poległego 22 sierpnia 1944 w ataku ze Starego Miasta na Dworzec Gdański. Prezydent poszedł na Wawel
Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem,
Salonowcy - skończcie tę wrzawę!
O czas smutnej zadumy proszę,
gdy Prezydent poszedł na Wawel.
Kogo powiódł w żałobnej gali?
Jakieś cienie, mundury krwawe,
ci w Katyniu z dołów powstali,
z Prezydentem poszli na Wawel.
Poszli wolno, lecz równym krokiem,
bo im marsza rozbrzmiewało grave.
Niezbadanym Boga wyrokiem
z Prezydentem zaszli na Wawel.
Gdy próg przeszli królewskich pokoi,
krótki apel – czas z misji zdać sprawę,
potem spać – pierwsza noc już wśród swoich
z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel.
Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi
ich los w nas to, co czyste i prawe?
Niech pojedna – i partie i ludzi,
dzień, gdy oni dotarli na Wawel.
wg. Henryka Krzyżanowskiego
Zapraszam do przeczytania moich notek:
1. - bliskich Powstaniu:
~ Pamiątka Powstania na Górczewskiej
~ Najdroższym Weronikom Matce i Siostrze ku wiecznej pamięci
~ Czy ktoś jeszcze pamięta?
~ Nasza barykada
Gdy kiedykolwiek zauważysz, że jesteś po stronie większości - powstrzymaj się i dobrze nad sobą zastanów! - Mark Twain „ ... tylko człowiek wolny ma czas by bloga prowadzić” -Grzegorz P. Świderski
Do ników klikam per 'Ty', oczekuję wzajemności.
* Blog z Przeszłości
*Blog Longina Cz. 1 Wstęp.
*Blog Longina Cz. 2: Pobyt w szkole
*Blog Longina Cz. 3: Przerwa w nauce
*Blog Longina Cz. 4: Przed I wojną światową
*Blog Longina Cz. 5: Wybuch wojny, front, okupacja niemiecka
*Blog Longina Cz. 6: Rok 1918
*Blog Longina Cz. 7: Rok 1920
*Blog Longina Cz. 8. Kursy dokształcające dla wojskowych
*Blog Longina Cz. 8a. Kursy dokształcające dla wojskowych
*Blog Longina Cz. 9. W.S.H.
*Blog Longina Cz.10. Absolutorium i praca
*Blog Longina Cz.11: Blog z przeszłości. Longin
*Blog Longina Cz.12 - 1933: Morzem po słońce Afryki
*Blog Longina Cz.13 - 1933: Casablanka, Marakesz, Góry Atlasu
*Blog Longina Cz.14 - 1933: Hiszpania - Malaga, Granada, Alhambra
*Blog Longina Cz.15 - 1933: Sewilla - Byki i Don Kiszot
*Blog Longina Cz.16 - 1933: Sewilla, Cadiz, Al Casar
*Blog Longina Cz.17 - 1933: Sztorm z Zatoce Biskajskiej, Znaczy
*Blog Longina Cz.18 - 1933: Belgia, Bal kapitanski
*Blog Longina Cz.19 - Jastarnia / Jurata '34
*Blog z przeszłości dopisane - Dowborczyk i Rodzina
*Blog Longina Cz.20 - morze, Austria, Jugosławia, Węgry
*Blog Longina Cz.21 - Hania
*Blog Longina cz.22 - Przerwane wspomnienie
Planowane do napisania 37. Wybuch II wojny światowej
38. Okupacja
39. Rok 1940
1941
1942
1943
40. Powstanie Warszawskie
41. Ewakuacja
42. Milanówek
43. Obóz w Gawłowie
44. Powrót z obozu
45. Ucieczka Niemców
46. Powrót do Warszawy
47. Praca organizacyjna w Banku
48. Wrocław
49. Warszawa - praca w Banku
50. Więzienie
51. Powrót do domu
52. W poszukiwaniu pracy
53. C.Z.S.P.J.D.
54. Sp. „Plan”
55. Sp. W.S.P.U.TiR
56. Rok 1956
57. Spółdzielnia „Plan”
NAPISZ DO MNIE
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka