Richard Pipes jest jednym z najbardziej znanych historyków Rosji i ZSRS i jest to sława zasłużona. "Rosja carów" jest pozycją wybitną i napisaną z dość egzotycznej perspektywy, a mianowicie przez pryzmat stosunków własności, a szerzej ekonomii oraz religii i kultury. Egzotycznej dla mnie oczywiście (wolę militaria) - co nie znaczy nieinteresującej. Wręcz przeciwnie! Kształtowanie się cywilizacji ruskiej pod wpływem idei księcia (cara) jako posiadacza wszystkiego w państwie (łącznie z ludźmi), podlanej sosem mistycznego prawosławia, a także wspomnieniem niewoli mongolskiej dało wynik, którego skutki odczuwamy do dziś.
Charakterystyczne cechy społeczeństwa rosyjskiego cierpiącego w milczeniu i z totalnym pogodzeniem się z własnym losem, akceptacja zbrodni popełnianych przez władzę - dało mi zupełnie inne spojrzenie np. na okres II wojny światowej. Książka ta zdecydowanie nie jest dla czytelnika, który szuka popularnej i łatwo podanej wiedzy - co nie oznacza, że jest to książka hermetyczna - jednak jakiś poziom wiedzy o historii Rosji i świata jest konieczny. Język jakim ją napisano jest przyjemny i nienużący - co jest dość istotne przy tego typu "cegłach". Poza tym specyfika wybranej przez Pipesa perspektywy powoduje, że "Rosja carów" jest raczej dla średnio zaawansowanych historycznie (co najmniej) i pasjonatów - nie polecałbym jej ludziom chcących od niej zacząć swoją przygodę z historią.
Inne tematy w dziale Kultura
