"Tam, gdzie urodziwe dziewczyny chodzą boso, a długowłosi
brodaci młodzieńcy przewiązują czoło wstążką, wzorem
Czerwonoskórych,
W Berkley, na Telegraph Avenue,
W ów czas, kiedy z jarzącej sie aż do Golden Gate zatoki
wyruszały co dzień okręty ładowane żołnierzami i substancją
spalającą ludzi,
Kiedy nikt nie wierzył mędrcom i kaznodziejom, a spełniało
się proroctwo kacerzy, bo przemijał Kościół chrześcjański,
"wielka wszetecznica".
Na jednym z tak zwanych psychodelic posters obwieszczających
jakiś happening przeczytałem te słowa:
May The Baby Jesus
shut your mouth
and open your mind
co znaczy:
Oby Dzieciątko Jezus
zamknęło ci usta
i otwarło umysł.
Dalej, w Cody's Bookshop, minąwszy kwietne stragany
i hippies siedzących w kucki na chodniku,
Przerzucając reprodukcje rysunków Breughla i Rembrandta,
dotknąłem książeczki z nazwiskiem Ben Shahn
(Ten znany malarz, z którym widywałem się kiedyś często,
urodzony 1898, "in Kovno, Russia").
Więc otworzyłem książeczkę, która składa się w wypisanych
dużymi literami zdań o malarstwie wziętych od aleksandryj-
skiego Greka imeniem Maximus z Tyru.
Tak potężna byłą moja radość chwalcy widzialnych rzeczy,
że przepisuję i ja, co powiedział ten Grek z drugiego wieku A.D.:
Bóg sam
ojciec
i uczyniciel
wszystkiego co jest,
starszy
niż słońce
albo niebo, większy niż
czas
i wieczność
niż cały potok
bytu,
nie do nazwania jest
przez prawodawcę,
nie do wymówienia
przez żaden głos, nie do ujrzenia
przez żadne oko.
Lecz my,
niezdolni będąc
pojąć
jego istoty,
używamy pomocy
dźwięków
i imion,
i obrazów,
kutego złota
i kości słoniowej
i srebra,
roślin
i rzek,
górskich szczytów
i strumieni,
tęskniąc do
wiedzy o nim,
i w naszej
słabości
nazywając wszystko
co jest
piękne
na tym świecie
wedługo jego
natury -
tak właśnie jak się przydarza
ziemskim kochankom.
Dla nich
najpiękniejszym widokiem
będą same
rysy twarzy
ukochanego,
ale ucieszy ich też
pamiątka, widok liry,
małej włóczni, krzesła być może
albo bieżni,
czegokolwiek
na świecie,
co przypomina im
o ukochanym.
Po cóż bym miał
dalej badać
i sądy wygłaszać
o wizerunkach?
Niech ludzie wiedzą,
co jest boskie,
uczyńcie tak,
aby wiedzieli:
to wszystko.
Jeżeli Boga
przywodzi na myśl
Grekowi sztuka Fidiasza,
Egipcjaninowi
cześć oddawana
zwierzętom,
innemu człowiekowi
rzeka,
jeszcze innemu ogień,
nie gniewa mnie
ich niezgoda;
byleby wiedzieli,
byleby kochali,
byleby pamiętali.
Ktoś zastanawiać się będzie, czy to wiersz, czy proza i jakiej
intencji Miłosz przypadkowe podaje do druku.
Ja jednak wolałbym wreszcie być poza wierszem i prozą,
poza intencja i uzasadnieniem."
Berkley, 1967
Czesław Miłosz "Zapisane wczesnym rankiem", pierwodruk "'Kultura" Paryska 1968, nr. 1-2 (Styczeń-Luty)
Inne tematy w dziale Kultura