Nie wiem czy to już koniec demokracji, czy użycie Straży Marszałkowskiej zostało odłożone w czasie, nie mam bowiem wątpliwości, iż Platforma nie ustąpi, a nawet gdyby tym razem poszli po rozum do głowy i dali spokój, powtórzą ten manewr przy pierwszej nadarzającej się okazji. Mają zielone światło, od samego PiSu, bo przecież nie od wyborców. Co to zresztą do cholery ma znaczyć? Czy po to wybraliśmy demokrację, by PiS oczekiwało, iż lud wylegnie na ulice domagając się respektowania jej zasad, bo partia rządząca nie może uporać się z łamiącą prawo opozycją? No takie mam w każdym razie wrażenie, gdyż o ile kabaret w Sejmie do tej pory szedł na konto wyłącznie PO i Nowoczesnej, to teraz może iść też na konto PiSu, za brak parlamentarnej powagi, i pozwolenie się sterroryzować grupie sejmowych chuliganów. Na tak prymitywną chuliganerię, żaden geniusz Jarosława Kaczyńskiego nic nie poradzi.
W każdym razie naszła mnie taka oto refleksja. PiS i tak skapitulowało, bowiem nawet jeśli uda się przywrócić porządek na sali plenarnej, nawet jeśli PiS zacznie uchwalać ustawy, to czy naprawdę myślicie, że ktokolwiek z PO po takiej akcji, za cokolwiek zostanie rozliczony? Jako wyborca, domagam się natychmiastowego rozwiązania komisji śledczej ds. afery Amber Gold, bo w świetle ostatnich wydarzeń, nie jest ona niczym więcej jak jedynie medialnym cyrkiem za pieniądze podatnika. Jeśli ktokolwiek uważa bowiem, iż nawet pomniejsza płotka związana z poprzednią władzą, nie mówiąc już o samym rekinie Tusku zostanie skazana, ten chyba nie rozumie w jakiej sytuacji tkwimy przez pasywność rządzących. PiS nikogo nie rozliczy, skoro nie potrafi zaprowadzić zwykłego, regulaminowego porządku w sali sejmowej.
Doszliśmy do ściany, opozycja, mimo błazeństw pokazała jedno: Zawsze możemy w ten sposób przycisnąć PiS do ściany i PiS nawet nie PiSnie. Tu nie chodzi o sondaże, ani o rezolucje UE, oni już to sobie doskonale przekalkulowali. Rządu nie obaliła ulica ani zagranica, pozostają wyjątkowo bezczelne, chamskie i sprzeczne z prawem akcje. I tutaj rządzący mieli podane na talerzu, nie na żadnych taśmach nagranych u Sowy z tajnych spotkań ministrów PO. Zapamiętacie te słowa. Platforma nie zostanie rozliczona przez PiS, a zatem nie zostanie rozliczona z 8 lat rządów w ogóle. Niby nie dziwi, III RP do tego przyzwyczaiła, iż następcy nie tykają poprzedników, ale ponoć miała być dobra zmiana i odbudowa zaufania do państwa. Lipa na resorach i tolerancja dla patologii. Szkoda Polski.
Inne tematy w dziale Polityka