Są trzy szkoły myślenia o gospodarce, dwie sobie przeciwstawne nie funkcjonują już nigdzie w świecie zachodu, natomiast ta trzecia, czyli szkoła etatyzmu, wcześniej czy później zostanie zdominowana przez socjalizm, gdyż po pierwsze demokracja, po drugie demokracja i po trzecie demokracja. To co opowiadają wszystkie mainstreamowe partie, nie tylko w Polsce, jest wynikiem d***kratycznej woli ludu, to co zaś robią opiera się głównie na przelewaniu z pustego w próżne. Rządy ich, są nie do odróżnienia dla kogoś kto nie ogląda telewizji, nie słucha radia i nie czyta gazet. Nie może być inaczej skoro wszystkie mają jeden i ten sam program poprzetykany propagandowymi bzdurami skrojonymi pod ludzi, którzy chcą się poczuć częścią jakiejś wspólnoty.
Program wszystkich wielkich, liczących się partii można streścić w sformułowaniu "zachować koryto" i nieważne jakich sztuczek retorycznych używają, jakie obiecanki powtarzają i jakie propozycje wysuwają (kiedy są w opozycji),efekt polerowania guana jest dokładnie taki sam. Dlatego śmieszy mnie przypominanie gdzie kto należał, jaką miał pozycję w podziemiu, co robił przy okrągłym stole itd, skoro całość tej zabawy w politykę owego upasionego towarzystwa należy określić jasno i dosadnie : byle u żłobu.
Taki Antoni Macierewicz, kiedyś w socjalistycznym KOR razem z Michnikiem, teraz wydaje się jego zaciekłym wrogiem. Ale komu oni chcą mydlić oczy? Przecież wiadomo że pożarli się nie o poglądy, bo obaj są przesiąknięci ideami Marksa do szpiku kości, tylko poszło o ambicje polityczne. To samo z Kaczyńskim, Tuskiem i całą resztą. Kiedy premier mówi o sobie socjal***krata nie kłamie, mimo że wydaje mu się, iż to całkiem niezła ściema. Kiedy Kaczyński gada jak Gierek, nie kłamie, bo takie jest jego pojęcie o gospodarce, ale też uważa że fajnie kadzi swojemu elektoratowi, który akurat do towarzysza Gierka ma sentyment.
W internecie bez trudu można znaleźć wspólne fotki Macierewicza i Michnika, Michnika i Kaczyńskiego z Mazowieckim w dodatku, Wałęsę z Kaczyńskim i tak dalej i tak dalej. Dzisiaj to towarzystwo skacze sobie do gardeł jakby chodziło o sprawy bardzo istotne dla kraju. Ja przepraszam ale czy wy, Lisy, Wojewódzkie, Sakiewicze, Karnowscy itd jesteście ślepi??? Nie ma żadnej znaczącej różnicy między wyżej wymienionymi politykami, są za to ogromne ambicje osobiste i duża kasa (podatnika) na rozmaite cele, ale w szczególności na bezproduktywną polityczną zabawę. Wspólnie namawiali do wejścia do UE, podpisywali Traktat Lizboński, razem, ręka w rękę pchali nas w objęcia Brukseli. Teraz kłócą się ile kto wydarł unijnej jałmużny. Czy to jeszcze zbyt mało żejujący spektakl?
I już na sam już koniec, pytanie do obywatela, wyborcy, Polaka powinno brzmieć: Czy wolisz gospodarkę centralnie planowaną (sterowaną przez państwo) czy kapitalizm? Czy wolisz by zakłady były państwowe, czy mają być prywatne? Po odpowiedzi na zadane pytania, warto sobie przejrzeć historię Europy w XX wieku, choćby własnego kraju i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Jeśli nie zostaną one wyciągnięte, doprawdy nie widzę szans na silne państwo w sercu Europy.
Inne tematy w dziale Polityka