Czym jest polska polityka i czy polityk w naszym kraju to zawód jak każdy inny? Czy polska polityka polega jedynie na przepychankach między partiami, licytowaniem się na populizm, a później wyśmiewaniem tegoż populizmu? Czy nasi posłowie mają szacunek do wyborców i czy obchodzi ich cokolwiek poza własną pensją i dietą? Pytań można zadać jeszcze kilka, ale po ostatnim występie poseł Ligii Krajewskiej z PO, mamy odsłonięte coś co od dawna jest oczywistością. Tylko że rzadko kiedy udaje się podpuścić jakiegoś posła, by wyłożył na tacy swoje intencje i powód dla którego zajmuje się polityką.
Sprowokowana przez Roberta Mazurka do krytyki programu własnej partii Krajewska, zachowała się jak ją nauczono w PO (takie zwyczaje podejrzewam panują też w innych ugrupowaniach), czyli nieważne co kto mówi, ważne kto mówi. Niektórzy piszą o kompromitacji Krajewskiej naśmiewając się z jej niekompetencji i głupoty, a sprawa jest o wiele poważniejsza. Należy zdać sobie sprawę, iż ludzie wybierając tych szkodników do parlamentu, nie są w stanie przyjąć do wiadomości, że jedynym celem jednej ekipy populistów, jest wykopanie ze stołków innej ekipy populistów, bo oni obiecali z grubsza to samo, czyli "coś komuś dać".
PiS ma ubaw bo rządzący znów się skompromitowali. Warto jednak spojrzeć, co PiS ma w planach i jak bardzo obiecanki PiSu odbiegają od obiecanek PO, a właściwie jak bardzo nie odbiegają. Każda obiecanka wyborcza ma to do siebie, że koncentruje się wokół magicznego zaklęcia "damy wam", co oznacza nie mniej nie więcej, zabierzemy komuś, żeby dać drugiemu. Tak buduje się elektoraty w dupokracji i wszystkie dziury budżetowe i deficyty są efektem tego typu nieodpowiedzialnej polityki, zwłaszcza że po kilku takich rządach, dawać już nie ma czego, zatem na obiecankach się jedynie kończy.
Cytowany przez Mazurka program PO z 2007 roku, to w istocie rzeczy jak określiła sama Krajewska "zupełnie nierealne pomysły. Czyste chciejstwo", a "człowiek składający takie obietnice okłamuje Polaków!". Ciężko o lepszy opis Tuska, tyle że pomysły te pasują zarówno do PO jaki do PiS, SLD czy PSL. Jedyna partia w Polsce która z pewnością nie naobiecywałaby mostów i lotnisk za pieniądze budżetowe to Nowa Prawica Korwina Mikke. Ale to i tak nie przekona spragnionych populizmu w najbardziej żenującym wydaniu wyborców "bandy czworga". Śmiejecie się z Krajewskiej? Cóż, spójrzcie na siebie.
Inne tematy w dziale Polityka