AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt
3821
BLOG

Osoba w ciąży, czyli żegnaj nagrodo

AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt Polityka Obserwuj notkę 1

Podobno James Randi, amerykański iluzjonista i zagorzały przeciwnik wszelkich „nauk alternatywnych” ufundował nagrodę w wysokości miliona dolarów dla pierwszego mężczyzny, który urodzi dziecko. Nie wiem czy to prawda, mało mnie interesują podobne idiotyzmy, ale jeżeli tak, to możemy być pewni, że jej beneficjentem nie będzie żaden Szwed. A wszystko przez to, że tamtejsze władze orzekły autorytarnie, że w ciąży mogą być jedynie... osoby. Nie kobiety – jak to jest w każdym normalnym miejscu na ziemi, nie mężczyźni – co w dobie genderowego pomieszania z poplątaniem nawet by za bardzo nie dziwiło, ale bezpłciowe osoby, w które przedstawiciele płci obojga zamieniają się w wyniku jakiegoś nie znanego jeszcze nauce procesu zachodzącego po zapłodnieniu...

Dość wygłupów, bo sprawa jest poważna. Otóż Szwedzi doszli do wniosku, że skoro kobiety transpłciowe, które przerobiły się na mężczyzn ale nie usunęły właściwych swojej pierwotnej płci organów mogą zachodzić w ciążę, to należy prawnie ujednolicić nazewnictwo by zapobiec dyskryminacji. Nie bardzo rozumiem na czym miałaby ona (owa dyskryminacja) polegać, ale ja jestem prosty facet z ciemnogrodu i nawet nie śmiem próbować intelektualnie dorównać urzędnikom czy to szwedzkim, czy jakimkolwiek innym – nie ten stopień skomplikowania urządzenia pod kopuła i całkiem inna częstotliwość nadawania. Zastanawiam się tylko, czy ten pierwszy facet (będący w przeszłości kobietą, ale to małe miki), który urodzi dziecko nie powinien zaskarżyć państwa szwedzkiego o potężne odszkodowanie za uniemożliwienie mu odebrania należnej gratyfikacji? W końcu wykluczenie z konkursu ze względu na płeć (a właściwie, w tym wypadku, jej brak) jest swego rodzaju dyskryminacją...

Na koniec maleńka szpileczka pod rozwagę. Gdybym w tej chwili ubrał na łeb kretyński kapelusz, włożył rękę za połę marynarki i zaczął twierdzić, że jestem cesarzem Francuzów to wylądowałbym bardzo szybko na oddziale zamkniętym, gdzie personel pełen głębokiej troski robiłby wszystko, by przywrócić mnie do rzeczywistości. Tymczasem facet, który pewnego dnia zaczyna twierdzić, że jest kobietą to rzecz całkowicie normalna. Ba! Utwierdza się go w tym przekonaniu i ułatwia na wszelkie możliwe sposoby praktykowanie wariactwa, na przykład poprzez cały cykl zabiegów chirurgicznych z kastracją włącznie. To ja się pytam, kto jest bardziej niebezpieczny dla siebie i otoczenia? Napoleon wystający na balkonie i pozdrawiający przechodniów, czy gość usilnie dążący do samookaleczenia? Może mi to ktoś wyjaśnić? Tylko proszę, logicznie, bo kretyńskich wyjaśnień nasłuchałem się już dość.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka