Rzucają mi się ostatnio w oczy artykuły dotyczące tego, że ze wzrostu płacy minimalnej będą wynikać różne mniej fajne sprawy:
To trochę tak jakby narzekać na podwyżkę.
Bo trzeba będzie płacić wyższe podatki, a może nawet wpadnie się w wyższych próg podatkowy.
To lepiej niech nie będzie w ogóle podwyżek.
Szef na pewno będzie zadowolony.
Na stronie https://ksiegowosc.infor.pl/zus-kadry/wynagrodzenia/780899,Minimalne-wynagrodzenie-w-krajach-Unii-Europejskiej.html jest wykres "Dynamika wzrostu minimalnego wynagrodzenia w państwach UE w latach 2015-2018 (w EUR brutto)".
Wynika z niego, że
- wcale nie należymy do liderów w tym zakresie - np.: w Czechach prawie dwa razy większy wzrost.
- wzrost tej płacy jest największy w krajach postkomunistycznych - wszyscy gonimy w tym zakresie Zachód. Czyli chyba dobrze?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo