Das KdF - Schiff "Wilhelm Gustloff" wird als Lazarettschiff eingesetzt, hier im Danziger Hafen im Herbst 1939.
Das KdF - Schiff "Wilhelm Gustloff" wird als Lazarettschiff eingesetzt, hier im Danziger Hafen im Herbst 1939.
Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
601
BLOG

Rzecz o statusie ludności Gdańska - Danzig wg prawa Międzynarodowego

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 1

Tytuł własności do Gdańska (wg nich to Danzig (Wolne Miasto wg traktatu wersalskiego) roszczą sobie potomkowie gdańszczan między innymi ci którzy zostali wysiedleni lub uciekli w m-cu styczeń-marzec 1945 roku.

Ile z nich pozostało w polskim Gdańsku?. Większość obecnych mieszkańców to potomkowie przesiedleńców z Kresów Polskich i Więźniów lagrów sowieckich i obozów koncentracyjnych niemieckich oraz rdzennej - autochtonicznej ludności z Kaszub.

Elity polskie we wrześniu 1939 roku w Gdańsku i Sopocie zostały wymordowane w lasach Piaśnickich k/Wejherowa i ŻARNOWCA i nie tylko 12-14 tysięcy OFIAR oraz w Stuthoffie - kilkadziesiąt tysięcy OFIAR:

przez takich ludzi zbrodniarzy wojennych jak von Hans Modrow "bestia z Jastrzębia". Jego majątek nawet obecnie wygląda niedaleko Świecia n/Wisłą bardzo okazale !

http://extraswiecie.pl/wiadomosc/hans-modrow-bestia-z-jastrzebia


W majątku Modrowa rozstrzelano około 600 Polaków.

Co do rdzennej ludności Danzig U SCHYŁKU I W OKRESIE II WOJNY ŚWIATOWEJ 

Część z nich zginęła w katastrofie morskiej m.inn. Gustloffa i innych statków ewakuacyjnych i szpitalnych jak np.Stauben, Goya storpedowanych przez sowieckie okręty podwodne.

Między ofiarami tej katastrofy była siostra ojca Donalda Tuska z Złotej Karczmy członkini NSDAP>

image

NIE TYLKO SENTYMENTY Z TAMTYCH LAT ALE KONKRETNE ROSZCZENIA MAJĄ UMOCOWANIE W ZAPISACH KSIĄG WIECZYSTYCH WG PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO.

67 lat temu na Bałtyku zatonął Wilhelm Gustloff

trojmiasto.wyborcza.pl/.../1,35612,11054191,67_lat_temu_na_Baltyku_zatonal_Wilhel...

30 stycznia 1945 r. rano Wilhelm Gustloff wyszedł z portu w Gdyni pod eskortą torpedowca Löwe. Portem przeznaczenia konwoju była Kilonia. Dokładna liczba ...

Brakujące: tusk

"Jedyny ślad dotyczący rodziny Tusk... - Mądrości z Frondy | Facebook

https://pl-pl.facebook.com/MadroscizFrondy/posts/...tusk-to.../448986858533859/

"Jedyny ślad dotyczący rodziny Tusk (...) to lista członków załogi i pasażerów statku Wilhelm Gustloff (...). MS Wilhelm Gustloff był statkiem nacjonal ...

Historia rodziny Tusków i moja misja Czerwonego Krzyża

gdanszczanin.blox.pl/2008/03/Tusk-Hitler-i-moja-misja-Czerwonego-Krzyza.html

24 mar 2008 - I chociaz takie zestawienie nazwisk może być dla Tuska niemiłe to .... W odpowiedzi Barry Kent; M/S Wilhelm Gustloff był traktowany przez ...

Mądrości z Frondy

23 lipca 2013 ·

"Jedyny ślad dotyczący rodziny Tusk (...) to lista członków załogi i pasażerów statku Wilhelm Gustloff (...).

MS Wilhelm Gustloff był statkiem nacjonal socjalistycznej partii Niemiec , (...) Statek ten miał jedno zadanie – wywieść z Gdańska elitę funkcjonariuszy hitlerowskich Niemiec oraz archiwa ."

"Babka oraz ciotka obecnego premiera przeżyły atak sowieckiego okrętu podwodnego na Gustloffa , jako jedne z najważniejszych funkcjonariuszy rzeszy niemieckiej miały opiekę zespołu SS który czuwał nad bezpieczeństwem .

(...)

Babka Tusk była prawa ręką Forstera gubernatora Gdańska . Była odpowiedzialna za kontakty Gdańsk – Berlin . Ciocia obecnego premiera III RP zajmowała stanowisko szefowej kadr NSDAP i do jej obowiązków należało między innymi sporządzanie raportów które potem babka tusk wysyłała bezpośrednio na biurko adolfa do Berlina."

http://www.fronda.pl/…/donald-honorowy-pulkownik-kgb-ojciec…&


Wilhelm Gustloff (Statek) - Fakty w INTERIA.PL

news.fakty.interia.pl/tag-wilhelm-gustloff-statek,tId,3984274

Czytaj więcej na temat Wilhelm Gustloff (Statek) w Fakty w INTERIA. ... takie oburzajace. wsiadaj panie tusk na statek np wilhelm gustloff i pomyslnych wiatrow.

Donald Tusk jest potomkiem volksdeutschów a etnicznie Żydem ...

https://marucha.wordpress.com/.../donald-tusk-jest-potomkiem-volksdeutschow-a-etni...

16 mar 2011 - Donald Tusk, formalnie jest potomkiem volksdeutschy – (każde z ... kości“, Maria zginęła wraz z trójką małych dzieci na statku Wilhelm Gustloff.

Donald Tusk jest potomkiem volksdeutschów a etnicznie Żydem prowincji germańskiej

Posted by Marucha w dniu 2011-03-16 (Środa)

MrKrzysiek

Źródło: Nowy Ekran

Artykuł napisałem na podstawie materiałów z 2009r oraz tekstów zamieszczonych w Polskawalczaca.com

Podane źródła: www.jewishgen.org, http://www.odessa3.org, http://www.moikrewni.pl http://www.ojczyzna.pl

Pomimo, że minęło już prawie dwa lata, to temat jest wciąż aktualny. Tym bardziej aktualny, że od tej pory w Polsce sporo się zmieniło i to na gorsze.

W tym czasie powstało wiele afer z udziałem PO na czele, narodowa tragedia śmierci naszych elit ( zginęła część żydowskiej „elity”okupującej Polskę oraz kilku dobrodusznych Gojów, które udało im się zwieźć – Anna Walentynowicz. Admin) w Smoleńsku, kpiny rządu Tuska z obywateli swego państwa, niszczenie i sprzedaż za bezcen resztek majątku narodowego obcemu kapitałowi (do końca roku likwidacja PLL LOT) i z ostatniej chwili próba likwidacji ostatniej polskiej placówki finansowej, jaką jest „ SKOK”.

Prawdopodobnie drastyczna podwyżka cen cukru to zabieg majacy na celu wyeliminowanie Polaków z możliwości przejęcia prywatyzacyjnego ostatniej polskiej cukrowni (windowanie cen cukru podnoszą wartość giełdową cukrowni, co sprawia, że nas po prostu na nią nie stać).

Te i wiele innych działań prezydenta Komorowskiego i Donalda Tuska na szkodę własnego kraju, stoi w sprzeczności z patriotyzmem, odpowiedzialnością cywilną i państwową za losy Państwa.

Z logicznego punktu widzenia te działania nie mają podstaw i zasadności działania. W tym roku będziemy brać udział w kolejnych wyborach a przez nie wyłoni się ugrupowanie decydujące o dalszych naszych losach. Wiadomym jest, że jeśli PO w ciągu czterech lat wsławiło się ponad 400-toma aferami a po 10.04.2010r pilnie i szybciutko niszczy życie i przyszłość własnych obywateli, to nowa władza będzie miała nie lada zadanie do wykonania. Sami mamy w tym decydujący udział, to my i nasza młodzież dając się zmanipulować wybraliśmy ten Rząd. Teraz musimy to naprawić a więc tylko przypomnę, co niektórym, jacy Polacy nami rządzą.

Premier Donald Tusk.

Łączy naród a nie dzieli?

Donald Tusk, formalnie jest potomkiem volksdeutschy – (każde z czworga dziadków podpisało VL), zaś etnicznie… Żydem prowincji germańskiej… lgnącym do Niemieckiego Kręgu Kulturowego… Wypowiedź – Zbigniew NOWAK

Miłość Donka do Angeli…

ŻYDOWSKA Wikipedia podaje… Angela Merkel jest w 1/4 Polką. Z domu nazywa się Kasner, a jej dziadkowie pochodzą z Elbląga. Nazwisko jak nazwisko, ale dość znaczna ilość Żydów polskich używała tego nazwiska. Kim jest zatem Merkel? Zbrodnia zdrady stanu volksdeutscha Tuska?

Nie bez powodu sam Bismarck w 1847 roku powiedział: „Po to pan Bóg stworzył Żydów, żeby szpiegowali w Polsce na rzecz Niemiec”. W Będzinie nawet do tego stopnia, że na 25 radnych 100 % było komunistycznymi Żydami z KPP.

Na pytanie zadane przez dziennikarza GW, czy Tuskowie mają rodzinę w Niemczech pada informacja, że po wojnie do radzieckiej strefy okupacyjnej została wywieziona kuzynka męża, czyli ojca Donka – imieniem Ingrid. Mieszkała w Lipsku. Józef Tusk, żona Józefa – z domu Polak, a kuzynka Tusków to Ingrid.

Konkluzja jest jedna. Tuskowie Volksdeutsche, niewyjaśniona rola Józefa Tuska w obozach koncentracyjnych, skąd trafia do Wehrmachtu, Dawidowscy Volksdeutsche, Liebkowie – niemiecka przynależność państwowa – powiedzmy prawdziwi Niemcy. Wujek Lalowski Leon – również Volksdeutsch! Co dalej? Okaże się niedługo. Pani Ewie można podziękować za poczynione sugestie. Szczególnie te dotyczące ojca Franka. Jest też pewne coś innego – nie wiadomo, czy Tuskowie i Dawidowscy mieli do 1939 polską przynależność państwowa, jednak w czasie II wojny światowej całe te rodziny szły okupantowi hitlerowskiemu na rękę. Dziwnym jest też to, że w ewidencji mieszkańców WMG nie ma informacji o żadnym Tusku, przy czym z książki adresowej wynika, ze rodzina Donka w WMG mieszkała.

Jak było z dziadkiem Tuska?

Na prawdzie nie polega twierdzenie, że dziadek z marszu zjawił się na progu domu. Albo kłamie premier, albo jego rodzina. Żeby móc przyjechać do Polski, trzeba było w takim przypadku złożyć deklaracje wierności w Konsulacie PRL lub jakieś Misji Wojskowej. Otwarta pozostaje kwestia powojennego życiorysu. Jeżeli był w Wehrmachcie, to musiała zostać wdrożona jakaś procedura karna. Tego póki, co, nie wiemy, a Tusk – premier, z wykształcenia historyk, zamiłowany badacz historii Gdańska udaje, ze nic nie wie w tym temacie. A może mu wszystko darowano, bo był Żydem. Nie można zapomnieć, iż przed sądami nie stanęło nigdy około 1800 osób z załogi obozów Stutthof i jego podobozów.

Dlaczego?

Byli zwykłymi Niemcami, czy tez zniemczonymi Żydami?

Przeszłość Józefa przy poświęceniu mu odrobiny czasu wyjdzie jak szydło z worka. Myślę też, że premiera nie dotyczy syndrom Kurta Waldheima. Jednak jak widzę, że platforma uchwaliła 9 marca ustawę o zwrocie obywatelstwa hitlerowcom, to nie byłbym taki pewny. Kiedy i w jakim trybie Matka Tuska i babcia po kądzieli otrzymały, jako Niemcy w Polsce obywatelstwo?

Mamusia premiera

RP wspomina, ze miała też wujka Leona Lalowskiego. Leon miał dzieci Ewę, Brygidę i Wojtka. Ewa Tusk pamięta, że wuj kupił jej lalkę, ale zapomina, że wujek w czasie wojny nie nazywał się Lalowski a… Lassen, co oznaczało, iż i on był wraz z całą rodziną Volksdeutschem, zaś sami Dawidowscy przyjmowali nazwiska takie jak: Drawe, Dahl, Dannert, Dannhoff. Pamiętała też, że jej ojca wpisano na IV grupę. Redaktor z GW nie piszę jednak, co to znaczy ta grupa. I tu zaczyna się kpina. Franek Dawidowski, z Volkslistą, z teściową i jej matką prawdziwymi Niemkami miał nosić literę, a on sam nie został zabity z powodu niemieckości swojej żony.

Dalej pani Ewa Tusk twierdzi, że tata został wywieziony na roboty przymusowe. Budował Wilczy Szaniec. W czasie tego pobytu w Gierłozy podczas prac miało dojść do jakieś katastrofy budowlanej, w wyniku, czego stracił on oko i miał zmiażdżoną nogę. Niech będzie. Do sprawdzenia pozostaje jednak, czy Dawidowski nie ucierpiał w wyniku działań Stauffenberga. Dlaczego? Otóż matka premiera twierdzi, że ten Polak przeznaczony do zastrzelenia, mający na co dzień obowiązek nosić literkę, był leczony w szpitalu polowym, a podczas pobytu w lazarecie poklepywał go sam… Adolf Hitler. Dziwne.

Mama Donalda twierdzi, że ktoś powiedział premierowi, że są ludzie, którzy szperają i chcą koniecznie udowodnić, że rodzina Tusków jest Niemcami. Pomijając to, czy ktoś szpera czy też grzebie w życiorysie Tusków lub Dawidowskich, jedno jest pewne: matka Donalda Tuska w co najmniej 50 % była jak sama twierdzi, rdzenną Niemką, tak jak w 100 % Niemcami były Anna, jej brat Artur matka Otylia oraz ojciec Albert, nazwiskiem Liebkowie. Jest też mowa o tym, że babcia Donalda i prababcia chciały jechać, jako rdzenne Niemki, po 1945 do Rzeszy, ale nie wyjechały, bo dziadek Dawidowski powiedział, iż nigdzie nie wyjedzie. Pani Ewa przyznaje, że jeszcze po 1945 roku prawie wcale nie mówiła po polsku. Jeżeli to prawda, to, w jakim języku mówiono w rodzinie Dawidowskich, szczególnie dziadek Franek zwracał się do Anny Liebke lub do córki Ewy. Taki Polak, a do 1939 r. lat nie nauczył dziecka słów po polsku.

Pani Ewa twierdzi, że siostra jej ojca, tj. Franciszka Dawidowskiego, „Polaka z krwi i kości“, Maria zginęła wraz z trójką małych dzieci na statku Wilhelm Gustloff. Pytanie! Co robiła na tym statku, jako Polka? O dziwo nie ma mowy, co się stało z mężem pani Marii.

Ostatnie poczynania Rządu Tuska i B. Komorowskiego ewidentnie faworyzują obce interesy, interesy lobby finansowego, którym zarządza….. Czy to przypadkiem nie zdrada narodu?

Historyczne zdjęcie polskojęzycznego rządu D. Tuska. Admin

> ...

STATUT WOLNEGO MIASTA DANZIG MA CIĄGŁOŚĆ PRAWNĄ WG LIGI NARODOW OBECNIE ORGANIZACJI NARODÓW ZJEDNOCZONYCH DO CHWILII OBECNEJ.

 A więc w tak ważnym okresie historycznym dla Rzeczypospolitej Polskiej i miasta Gdańska!

MS Wilhelm Gustloff – Wikipedia, wolna encyklopedia

pl.wikipedia.org/wiki/MS_Wilhelm_Gustloff

Nosił imię zamordowanego w 1936 członka NSDAP, Wilhelma Gustloffa. Podczas wojny włączony w skład Kriegsmarine, kolejno przekształcony w okręt szpitalny i pływające koszary dla personelu dywizjonu szkolnego U-Bootwaffe. W styczniu 1945 roku zatonął w największej katastrofie morskiej w historii.

image

Ranni żołnierze niemieccy wracają do ojczyzny, Kilonia, lipiec 1940

Title Lazarettschiff "Wilhelm Gustloff" in Danzig Info non-talk.svg

image

MS „Wilhelm Gustloff” w Szczecinie jako okręt szpitalny, 1939

Original caption

For documentary purposes the German Federal Archive often retained the original image captions, which may be erroneous, biased, obsolete or politically extreme. Info non-talk.svg

Scherl Bilderdienst:

II. Weltkrieg 1939 - 1945, Überfall auf Polen am 1. September 1939.

Das KdF - Schiff "Wilhelm Gustloff" wird als Lazarettschiff eingesetzt, hier im Danziger Hafen im Herbst 1939.

12065 - 39

Date 23 September 1939

Photographer Sönnke, Hans

Institution

German Federal Archives Blue pencil.svg wikidata:Q685753

Allgemeiner Deutscher Nachrichtendienst - Zentralbild (Bild 183)

Accession number Bild 183-H27992

Bundesarchiv_Bild_183-H27992,_Lazarettschiff_"Wilhelm_Gustloff"_in_Danzig.jpg


Wilhelm Gustloff: Katastrofa, jakiej nie widział świat ...

histmag.org/Wilhelm-Gustloff-Baltyk-30-stycznia-1945-9005

Claes-Göran Wetterholm, szwedzki pisarz i historyk rozmawiał z ludźmi, którzy przeżyli katastrofę Gustloffa (fot. P. Olejarczyk). Kiedy uderzyła pierwsza torpeda, byłam w sali szpitalnej. Wybuch przewrócił szafę, w której był szkielet. Aby wydostać się na górę, musiałam jakoś ominąć tę ciężką szafę.

Pomorze. Tysiące pasażerów wciąż leży w zatopionym okręcie ...

gdynia.naszemiasto.pl/artykul/pomorze-tysiace-pasazerow-wciaz-lezy...

A ja lubię GUSTLOFFa. Ten tzw. "okręt" był de facto STATKIEM PASAŻERSKIM - bodajże pierwszym w świecie tzw. czystym wycieczkowcem o tylko jednej klasie pomieszczeń. OKRĘTEM nie był nigdy, tak samo, jak jego zatopienie NIGDY nie było katastrofą, bo katastrofy zdarzają się w czasie pokoju.

70 lat temu zatonął „Wilhelm Gustloff”: zginęło 5-9 tys ...

dzieje.pl/aktualnosci/70-lat-temu-zatonal-wilhelm-gustloff...

Choć podawane przez historyków szacunki dotyczące liczby osób, które znajdowały się na pokładzie „Gustloffa” w jego ostatnim rejsie są bardzo różne, to nie ulega wątpliwości, że zatoniecie statku było największą odnotowaną katastrofą morską w historii.

W swój ostatni rejs jednostka wyruszyła 30 stycznia 1945 roku pod eskortą torpedowca „Löwe”. Na pokładzie „Gustloffa” znalazło się 173 członków załogi, 918 oficerów i marynarzy z II dywizji szkolnej okrętów podwodnych (2. U-Boot Lehr Division)[4], którzy mieli obsadzić bądź uzupełnić załogi U-bootów[5], 373 kobiety z pomocniczego korpusu Kriegsmarine, które były wojskowymi telefonistkami, telegrafistkami, maszynistkami, kreślarkami czy pielęgniarkami, 162 rannych żołnierzy Wehrmachtu oraz 4424 uciekinierów, wśród których byli funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, policjanci, gestapowcy[4], działacze NSDAP i rodziny urzędników hitlerowskich, uciekające z zajmowanych przez wojska radzieckie terenów[6]. Łącznie, według najnowszych ocen, na okręcie znalazło się co najmniej 10 tys. osób, co potwierdza depesza nadana z jednostki. MS „Wilhelm Gustloff” miał w swoim ostatnim rejsie wieloosobowe dowództwo. Z ramienia Marynarki Wojennej personelem wojskowym na statku dowodził kmdr. por. Wilhelm Zahn, zaś z ramienia floty handlowej - jeden z etatowych przedwojennych kapitanów statku, Friedrich Petersen. Skład kolegialnego dowództwa uzupełniali, odkomenderowani specjalnie na ten jeden rejs, dwaj tzw. „Fahrenskapitaene” – Heinz Koehler i Harry Weller[7]. Ten ostatni, już po trafieniu statku torpedami, zamknął grodzie wodoszczelne w kadłubie, odcinając w ten sposób części wolnej wówczas od służby załogi drogę ucieczki.

O godzinie 21:16 czasu pokładowego na wysokości Ulinii k. latarni morskiej Stilo na wschód od Łeby „Wilhelm Gustloff” został trafiony trzema torpedami, wystrzelonymi przez radziecki okręt podwodny S-13 dowodzony przez komandora podporucznika Aleksandra Marineskę. Pierwsza z nich rozerwała poszycie dziobu. Druga trafiła w środek statku na wysokości basenu pływackiego, a trzecia w maszynownię. Eksplozje wywołały ogromną panikę. Prawie wszystkie kobiety ze służby pomocniczej, skoszarowane na dnie osuszonego basenu, zginęły niemal od razu (ocalały tylko dwie)[8]. Okręt bardzo szybko przechylił się na lewą burtę. Masy ludzkie skierowano na oszklony pancernymi szybami pokład spacerowy, skąd niemal nikt nie był w stanie wydostać się na pokład. Nie wszystkie szalupy można było spuścić, gdyż żurawiki były zamarznięte. Kilka łodzi odczepiono zbyt wcześnie i te powpadały do morza, inne przewracały się na falach z powodu dużego przeciążenia. Na pokładzie walczono o dostęp do łodzi i o tratwy ratunkowe, dochodziło do bójek, padały nawet strzały, również samobójcze. Pokład przechylał się coraz bardziej. Każdy, kto dostał się do wody, ginął w wyniku hipotermii w ciągu kilku minut. Około godziny 22:25, 65 minut po storpedowaniu, okręt całkowicie zanurzył się w morzu.

W akcji ratowania rozbitków z „Gustloff” wyróżniła się m.in. załoga wielkiego torpedowca „T-36” (typu „Elbing”) pod dowództwem kpt. Heringa. Niemieckie jednostki przybyłe na ratunek wydobyły z wody jedynie 1215 żywych rozbitków (T-36 564, T Löwe 472, dwa poławiacze min 98 i 43, parowiec Göttingen 28, TF-19 7, parowiec Gotenland 2 i VP-1703 1 osobę)[9]. Według badań Heinza Schöna (1926-2013), asystenta ochmistrza na „Wilhelmie Gustloffie” a zarazem wieloletniego badacza dziejów „Kadeefu”, samego „Wilhelma Gustloffa” oraz jego zatopienia – liczba ofiar, danymi z dokumentów oraz relacjami ocalałych członków załogi wynosi 6600 osób i jest to obecnie jedyna wartość potwierdzona badaniami. Praktycznie poza kilkudziesięcioma osobami, które zginęły w trakcie wybuchu torped większość ofiar zamarzła w wodzie, rozbitków jednej z szalup zabiło jednak wypadające działo przeciwlotnicze z rufy okrętu[10]. Była to największa tragedia morska w zapisanej historii ludzkości (największa znana liczba ofiar zatonięcia jednego statku). Storpedowanie jednostki pomocniczej, idącej w konwoju okrętów wojennych, było jednak całkowicie zgodne z prawem wojennym, a konkretnie z układem londyńskim z 1936 roku regulującym zasady prowadzenia wojny podwodnej. Podczas przygotowania ostatniego rejsu statku popełniono szereg kardynalnych błędów, z których najważniejszymi były – użycie uzbrojonej jednostki pomocniczej MW do ewakuacji ludności cywilnej, dopuszczenie do jej znacznego przeładowania, i wysłanie jej w rejs z eskortą.

Model MS „Wilhelm Gustloff”

Część z ofiar została w tajemnicy pochowana w Łebie i Ustce.

Dziejopisem motorowca stał się Heinz Schön (urodzony w Jaworze na Dolnym Śląsku w 1926 roku). Brał on udział w ostatnim rejsie „Gustloffa” jako asystent ochmistrza i po wojnie postanowił zachować pamięć o motorowcu dla potomności, spisując jego dzieje od zamachu na „Wilhelma Gustloffa” po ostatnie chwile okrętu. W roku 2013, po śmierci Heinza Schöna, jego prochy zostały zatopione w specjalnej urnie, wykonanej z soli, na wraku „Wilhelma Gustloffa”[11].

Wrakiem interesowali się Rosjanie; w związku z poszukiwaniami tzw. Bursztynowej Komnaty – bezcennego dzieła osiemnastowiecznej sztuki bursztyniarskiej, zrabowanego przez hitlerowców w Carskim Siole – w latach sześćdziesiątych XX wieku dokładnie spenetrowali „Gustloffa”, czego dowiodły badania z roku 2004[12].

Zachowany dzwon okrętowy jest obecnie eksponatem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku[13].

Wrak

patrz Wraki polskiego wybrzeża

pozycja: 55°07′27,7″N 17°42′14,6″E

głębokość: rufa 45 m – dziób 47 m

minimalna głębokość nad wrakiem: 31 m

W 1994 roku Polska uznała wrak MS Wilhelm Gustloff za mogiłę wojenną, w związku z czym zakazane jest nurkowanie na wrak i w promieniu 500 m od niego[14].

https://pl.wikipedia.org/wiki/SS_General_von_Steuben

Historia

Parowiec „Steuben” – jeszcze jako „München” – zwodowany został w 1922 w szczecińskiej stoczni Vulcan. Miał prawie 14 700 BRT pojemności brutto i 168 m długości całkowitej. Pierwotnie pływał pod znakiem bremeńskiego armatora Norddeutscher Lloyd jako statek pasażerski. W dniu 11 lutego 1931 roku niemal do szczętu spłonął w nowojorskim porcie. Został następnie wyremontowany w stoczni w Nowym Jorku i przebudowany na wycieczkowiec. Otrzymał nowe imię „General von Steuben” – na cześć pruskiego oficera Friedricha Wilhelma von Steuben, który walczył w szeregach armii Jerzego Waszyngtona w amerykańskiej wojnie o niepodległość. W roku 1938 nazwę statku skrócono do nazwiska (Steuben). W 1939 zaczął pełnić funkcje wojskowe. Stał się okrętem-bazą, na którym szkolili się niemieccy marynarze. Pod koniec wojny, w 1944 roku zmienił funkcję. Zaczął być stosowany jako statek szpitalny i transportowy (Operacja Hannibal).

Zatopienie

W swój ostatni rejs wyruszył z Piławy (dziś Bałtijsk w Prusach Wschodnich) do Swinemünde (Świnoujście) 9 lutego 1945. Na jego pokładzie znajdowali się m.in. czynni oficerowie SS wraz z rodzinami oraz kadeci marynarki wojennej. Płynacy bez zaciemnienia statek był eskortowany przez torpedowiec T 196, okręt pomocniczy TF-10 (poławiacz torped). Wytropiony został przez sowiecki okręt podwodny S-13 dowodzony przez kpt. 3 rangi (odpowiednik kmdr ppor.) Aleksandra Marineskę. 10 lutego 1945 o godzinie 0:50, gdy znajdował się na północ od Ławicy Słupskiej, został trafiony dwiema torpedami. Pierwsza z nich uderzyła poniżej pomostu, zaś druga w kotłownię. Powstała ogromna panika. Nie było żadnej możliwości zorganizowania ewakuacji i ratunku. Po 3 minutach kotły zaczęły eksplodować, a statek stanął w płomieniach. Po 5 minutach statek już był położony na prawej burcie. W tych warunkach załoga nie była w stanie spuścić łodzi ratunkowych z powodu braku czasu, a ponadto dlatego, że żurawiki były pokryte lodem i były zamarznięte. Po 7 minutach Steuben zatonął. Torpedowiec T 196 uratował łącznie około 300 osób, gdzie ponad połowę stanowili żołnierze. Steuben zatonął 10 dni po Gustloffie. Zginęło około 4500 osób.

Bliźniakiem „Steubena” był SS „Stuttgart” – statek, który służył m.in. w charakterze wycieczkowca pod znakami Kraft durch Freude (KdF), a podczas wojny stał się jednostką szpitalną (podobnie, jak początkowo MS „Wilhelm Gustloff”). W tym też charakterze został zatopiony w dniu 9 października 1943 roku w Gdyni (zwanej wtedy Gotenhafen), trafiony alianckimi bombami podczas wielkiego nalotu na port i tamtejsze instalacje Kriegsmarine. Na „Stuttgarcie” spłonęły setki (niektóre źródła mówią o ponad tysiącu) rannych[1]. Płonący statek został wyholowany na redę portu i tam zatopiony pociskami dozorowca „Munin”.

„Steuben” w 1939

Odnalezienie wraku

26 maja 2004 ORP „Arctowski” odnalazł wrak „Steubena”[2]

Dane podstawowe

długość: 168 m

tonaż: ponad 14 666 BRT

prędkość: 15 węzłów

Wrak

pozycja: na północ od Ławicy Słupskiej

głębokość zalegania na dnie 71,5 m

minimalna głębokość nad wrakiem 50 m

Wrak jest mogiłą wojenną, z tego powodu w promieniu 500 m od niego zabronione jest nurkowanie[3], jednakże zakazy te są łamane, a elementy wraku sukcesywnie rozkradane (zaginęły w ten sposób np. koło sterowe i telegraf maszynowy)[4]. Legalnie odbywają się jedynie badawcze wyprawy nurkowe na wrak[5].

Inne

Wraki transportowców zatopionych w czasie ewakuacji niemieckich uciekinierów w 1945 roku z Prus Wschodnich na zachód:

MS „Goya” – zginęło ok. 6000 osób

MS „Wilhelm Gustloff” – zginęło ok. 6600 osób

Wraki transportowców zatopionych wraz z więźniami niemieckich obozów koncentracyjnych:

SS Cap „Arcona” – zginęło ok. 4300 osób (więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych Stutthof i Neuengamme)

SS „Thielbek” – zginęło ok. 2800 osób (więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych Stutthof i Neuengamme)

Zobacz galerię zdjęć:

„Steuben” w 1939 Bundesarchiv, Bild 137-054451 / CC-BY-SA 3.0 Dla celów dokumentacyjnych Niemieckie Archiwum Federalne często zachowywało oryginalny opis fotografii, który może być błędny, tendencyjny, przestarzały bądź politycznie skrajny. Stettin, Ankun
„Steuben” w 1939 Bundesarchiv, Bild 137-054451 / CC-BY-SA 3.0 Dla celów dokumentacyjnych Niemieckie Archiwum Federalne często zachowywało oryginalny opis fotografii, który może być błędny, tendencyjny, przestarzały bądź politycznie skrajny. Stettin, Ankun

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka