Myślę o polskiej gospodarce i marce narodowej.
Taką do niedawna były autobusy miejskie SOLARIS i kolektory słoneczne firmy WATT.
A także zdrowy polski drób jako podstawowe źródło białka bo o rybach na polskich stołach ze względu na ceny produktu już dawno trzeba było zapomnieć.
Jak w takich strategicznych działach gospodarki, można zrezygnować z polskiej własności: bo wiadomo że każdy z nas od dziecka poczynając musi jeździć czymś po mieście nie zatruwając środowiska i musi coś do garnka włożyć.
Bo trudno jeść dzień w dzień smaczne śledzie z Biedronki.
A jak jest z ochroną polskiego konsumenta i naszej gospodarki?
Co rusz wpuszczamy w krwiobieg nowego konia trojańskiego. Mało nam doświadczeń z lat 90 XX w. gdzie nawet najlepsze zakłady jak np. Zakłady Radiowe Kasprzaka czy Dzierżoniowska Diora lub Gdański Unimor zostały we wrogi sposób zlikwidowane z udziałem agentów tych z bliskiej zachodniej zagranicy jak i dalszej.
http://www.maszwolne.pl/zobacz/Najwiekszy-na-swiecie-kon-trojanski-2339
W malutkiej miejscowości Oskowo na Kaszubach stoi gigantyczny koń trojański wpisany do księgi rekordów Guinnessa.
Budowla autorstwa Wiesława Formeli ma ponad 16 metrów wysokości i waży ponad 5 ton. Dokładne wymiary to 16,35 m wysokość, 6,25 m szerokość 15,5 m długość. Do jego stworzenia zużyto ok. 50 m sześciennych drewna modrzewiowego oraz świerkowego. Obiekt usytuowany na kilkumetrowym nasypie służy jako platforma widokowa na jej szczyt dostać się można znajdującymi się obok schodami.
Do tej pory największy koń trojański w Polsce znajdował się w miejscowości Bonowice w województwie śląskim. Jak podają eksperci, jest on o połowę mniejszy niż obiekt w Oskowie. Chociaż podobnych replik na świecie jest co najmniej kilkanaście m.in. w Cannakkale w Turcji, Reno i Winsconsin Dells w USA to właśnie koń trojański z Oskowa jest największy.
Nasza specjalność ?
Historia 80 letniego METRONU z Torunia jest tego wzorcowym przykładem.
Nie pomógł wtedy Ojciec Dyrektor bo on nie jest od tego. Tak samo nie pomoże obecnie w obronie polskiej kardiologii gdyż Jonny Daniels jest mądrzejszy od Niego robiąc sobie z Nim SELFIE.
Potwierdzeniem jest wizerunek medialny pewnego "PRZYJACIELA POLSKI i POLAKÓW" KTORY JEST ZA A NAWET PRZECIW.
Skąd to znamy. Ano z lat 90 XXw. Nasz jedyny wybawiciel z pod kurateli sowieckiej przyjął od Rabina Schnersonna one dollars który miał pomnażać. Ciekawe dla KOGO?!
https://www.salon24.pl/u/albatros/697927,lech-walesa-rabbi-mendel-schneerson,3
https://www.c-span.org/video/?9914-1/polish-solidarity-leader-walesa-address
Lech Wałęsa, David Chase, Menachem Mendel Schneerson "Lubavitcher Rebbe"
źródło: http://www.chabad.org/therebbe/articl...
http://www.jta.org/1991/05/22/archive...
NOVEMBER 15, 1989
Polish Solidarity Leader Lech Walesa Address
Polish union leader Lech Walesa addressed a joint meeting of the U.S. Congress. He talked about the history of freedom and peace in Poland and relations with Soviet Russia. Walesa was awarded the Nobel Peace Prize in 1983. Mr. Walesa spoke through an interpreter.
Obyśmy nie musieli przeskakiwać przez płot zostawiając za sobą ofiary w każdej dziedzinie życia.
Tak nam dopomóż Bóg!
https://www.salon24.pl/u/hekatonchejres/697920,przeciez-to-robol-byl
Przecież to robol był
- Gdzie idziesz, Staszek?
- A tak, z kolegami pogadać...
- W taki mróz, dzieciaku. Na Motławie będzie z pół metra lodu.
- Jakoś się nie boję mrozu.
- Ty to w ogóle za bardzo się nie boisz, wiesz?
- Do czego tata pije?
Wstał, ręce mu się lekko trzęsły; nie ze zdenerwowania. Po latach pracy dla socjalistycznej Ojczyzny i po Syberii, pamiątki.
- Myślisz, że ich przechytrzysz, tak?
- A właśnie, że tak myślę...
- Sam? AK nie dała rady, Rząd w Londynie nie dał rady, Amerykanie nie
dali rady, ty dasz radę, tak? Sam...
- Nie sam, mamy Wolne Związki Zawodowe. Ludzie się nie boją.
I pamiętają...
- Zabiją cię, tak jak tamtych, dziesięć lat temu, Stanisław.
- Teraz nie, boją się. Słyszał tata o Lechu? On otwarcie z nimi walczy. Powiedział
nawet, że powinno się granatem... na posterunek..., ale inni
zakrzyczeli, że nie wolno. On się niczego nie boi, nikogo. Otwarcie mówi, żeby się nie bać. I też mówić otwarcie, tak jak on...
- Skąd wiesz, że to nie prowokator?
- On? Nie. Nigdy. Ma taki płomień w oczach. Jego się boją Wszystko mu
można powiedzieć, zwierzyć się, on jest nasz...
- Plotki były...
- Esbecja siała, żeby skłócić.
- Bądź ostrożny. Tylko ciebie mamy. I życie przed tobą.
- Będę...
***
Mamy w kraju największego KONIA TROJAŃSKIEGO wg Guinesaa. Niedaleko Gdańska koło Lęborka.
Budowany pieczołowicie z użyciem nowoczesnych maszyn budowlanych.
SYMBOL POLSKI XXI w. ?
Bądźmy mądrzy. Każda władza może się zdeprawować i służyć obcym.
Tak ma wyglądać repolonizacja gospodarki polskiej? I Naszekultury !!!
http://wyborcza.pl/1,75398,6283981,Pogrzeb_w_Silesii_czy_pogrzeb_Silesii_.html
W sobotę w Katowicach odbył się pierwszy w Polsce ślub w centrum handlowym. Jest pan zaskoczony?
Grzegorz Makowski*: Słyszałem i zaskoczony nie jestem. Zajmuję się centrami handlowymi naukowo i wiem, że różne dziwne rzeczy się tam dzieją. Taki ślub to może nowe wydarzenie w Polsce, ale na tle świata żadna rewelacja. W centrach handlowych odbywają się nie tylko śluby, ale działają przedszkola, żłobki, wesołe miasteczka, występują politycy. To tylko kolejny sposób kreowania wizerunku. Obok katowickiego Silesia City Center jest kaplica, teraz czekam więc na ślub kościelny.
Tamtejszy ksiądz nie miałby nic przeciwko, żeby przyjąć przysięgę małżeńską na środku centrum handlowego. Co się z nami porobiło, skąd to się wzięło?
- Postawię tezę, że jesteśmy narodem konsumpcyjnym. Pracujemy, żeby dogonić Zachód, który tak nam się zawsze podobał. Polak chwyta każdą okazję, żeby polepszyć standard życiowy i utrzymać go - stąd podróż poślubna i umeblowana sypialnia, które były dodatkiem do ślubu w Silesii. Przeszczepiamy wszystkie nowinki. Mamy sporo centrów handlowych, które są nowocześniejsze niż amerykańskie, jesteśmy najbardziej "ucentrowieni" w swoim regionie Europy. Polacy są stworzeni do kultury konsumpcyjnej.
Zawsze tacy byliśmy?
- Może powoli stawaliśmy się po "Big Brotherze", "Tańcu na lodzie", "Idolu" i wszystkich tych programach, w których można się sprzedać. Ludzie na to psioczą, ale oglądają. Psioczą na centra handlowe, ale do nich chodzą. Polacy są pracowici, ale paradoksalnie leniwi w czasie wolnym. Dlatego mamy tak mało organizacji pozarządowych, tak niską frekwencję na wyborach. Niewiele nam się chce. Najłatwiej iść do centrum handlowego.
To co teraz będzie po tym ślubie?
- Basen, sauna, termy, a może noc poślubna? Nie podejrzewam, że pogrzeby, chociaż zapowiadano, że w tej kaplicy w Silesii liturgia ma być odprawiana w pełnym zakresie. Ale myślę, że jak wcześniej był niesamowity boom na centra handlowe, tak teraz nastąpi kryzys. Jak w Stanach, gdzie jest już kategoria centrów duchów. Było za dużo powierzchni handlowych w stosunku do możliwości finansowych klientów. Niektóre, żeby nie upaść, przekształcają się w centra lokalnych społeczności. Taka zresztą była pierwotna idea shopping malls - żeby ludzie oprócz zakupów mogli zrobić coś dla dobra publicznego. Szkoda, że Polska nie korzysta z tej amerykańskiej lekcji.
Silesia ufundowała szkółkę narciarską dla biednych dzieci, była zbiórka pieniędzy, przymierzanie strojów, sprzętu...
- Nie chodzi o jednorazowe akcje, które mają czysto wizerunkowy charakter.
Organizacja pozarządowa z Krakowa chce urządzić w centrum handlowym świetlicę środowiskową dla dzieci z rodzin patologicznych.
- To ciekawa inicjatywa, ale uwierzę, że realna, jak ją zobaczę. Zwykle mall chce być miejscem rodzinnym dla ludzi dobrze ułożonych, a tu obok jakaś trudna młodzież, która być może przychodzi do centrum się prostytuować. Centra handlowe akceptują tylko działania jednoznacznie pozytywne dla wizerunku.
W Silesii można było promować adopcję zwierząt i protestować przeciwko transportowi koni na rzeź, ale jak ekolodzy urządzili happening pod sklepem z futrami, to zostali wyprowadzeni siłą. Na co centrum handlowe powinno ludziom pozwolić?
- Nie mówię, żeby na przykład zgadzało się na żebractwo. Ale dlaczego nie ma w centrach grajków ulicznych, a ochroniarze biorą pod lupę starsze osoby, źle ubrane, które nie pasują do ideału konsumenta? Dlaczego nie można rozdawać ulotek bez specjalnej zgody, robić zdjęć bez strachu przed narażeniem się ochronie? Niech zarządca centrum odda przestrzeń ludziom, wyznaczy ławeczki oddalone od gwaru sklepowego, żeby można było poczytać książkę. Niech wydzieli miejsce dla grafficiarzy, żeby mogli się wyżyć. Może zorganizować dyskusję o tym, co się dzieje w samorządzie czy o wolontariacie.
Ale jaki wolontariusz, grafficiarz czy grajek zrobi tam zakupy? Jak ludzie się zaczytają, to też nic nie kupią. Dlaczego to ma się opłacać centrum handlowemu? O ślubie trąbiły wszystkie media, a o szkółce narciarskiej dla biednych dzieci tylko "Gazeta".
- Być może niedługo będzie to jedyne wyjście. Myślę, że zarządcy zaczną się ku temu skłaniać. Bez zmiany nastawienia nie będzie w centrach ludzi ani handlu.
* Dr Grzegorz Makowski jest socjologiem w Instytucie Spraw Publicznych, autorem książki "Świątynia konsumpcji. Geneza i społeczne znaczenie centrum handlowego", wykłada kulturę konsumpcyjną w warszawskiej uczelni Collegium Civitas
Gospodarka, gospodarka, gospodarka:
http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/1,93867,19682247,sad-oglosil-upadlosc-sosnowieckiej-fabryki-kolektorow.html
Sosnowiec
Sąd ogłosił upadłość sosnowieckiej fabryki kolektorów słonecznych Watt
Piotr Purzyński
26 lutego 2016 | 09:40
Wybudowana pod koniec 2010 roku fabryka docelowo miała zatrudniać nawet pół tysiąca pracowników, ale nigdy nawet nie zbliżyła się do tej liczby. Teraz syndyk najpewniej sprzeda majątek firmy.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu
Fabryka kolektorów słonecznych Watt powstała w Sosnowcu pod koniec 2010 roku na pokopalnianej 4,5-hektarowej działce włączonej do Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Według informacji ze strony firmy Watt, budowa kompleksu o powierzchni ponad 25 tys. metrów kwadratowych [ponad 9600 m kw. zajęła część produkcyjna, ponad 13 tys. m kw. magazyny i ponad 2400 m kw. biura] kosztowała ponad 59 mln zł, z czego 33 proc. wyłożył Europejski Fundusz Rozwoju.
Watt, jeden z największych producentów kolektorów słonecznych w Europie, przeniósł do Sosnowca produkcję z Piekar Śląskich. Z nową firmą wiązano w mieście spore nadzieje, mówiło się, że pracę w nowym zakładzie znajdzie nawet 500 osób. Nigdy jednak nawet nie zbliżono się do tej liczby, a według danych KSSE, zakład zatrudniał 142 osoby.
Przed kilku laty głośno było o protestach przedstawicieli firmy Watt, którzy uznali za niesprawiedliwe zasady, na jakich Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyznawał dotacje na zakup kolektorów słonecznych. Na stronie sosnowieckiego zakładu można było wprost przeczytać o „nabijaniu kabzy chińskim producentom”, których produkty były tańsze, ale jednocześnie mniej wydajne od polskich.
Watt nigdy nie wykorzystywał w pełni potencjału sosnowieckiego zakładu, a na stronie KSSE pojawiła się oferta wynajmu części magazynowej [wynajmuje je m.in. Bitron].
Kłopoty finansowe fabryki Watt ostatecznie sprawiły, że 10 lutego Sąd Rejonowy Katowice-Wschód ogłosił upadłość likwidacyjną spółki Watt SA w Sosnowcu.
Z syndykiem nie udało nam się skontaktować, ale jak się dowiedzieliśmy w sosnowieckiej fabryce, zakład od dawna nie prowadził już produkcji. Teraz syndyk najpewniej sprzeda majątek firmy, by zaspokoić wszystkich wierzycieli. Na razie przez dwa miesiące od daty ogłoszenia upadłości, syndyk czeka na zgłaszanie wierzytelności.
https://www.pb.pl/watt-utonal-w-ciemnosci-825786
Świetna branża, świetna fabryka. Szkoda, że zbankrutowała. Morał z historii Watta z Sosnowca? Z kolektorami lepiej uważać
20 mln zł dotacji, nagroda prezydenta, zainteresowanie funduszy inwestycyjnych… i klops. Firma Watt, która w 2010 r. postawiła w Sosnowcu supernowoczesną fabrykę kolektorów słonecznych, zbankrutowała. Reszta branży się trzyma, ale narzeka.
Przeinwestowanie i ryzyko
Upadłość likwidacyjną Watt ogłosił 10 lutego Sąd Rejonowy w Katowicach. Sebastian Paszek, właściciel firmy, jest nieuchwytny, nie udało nam się też skontaktować z syndykiem Piotrem Zymkiem. Fabrykę wynajmuje już firma z branży AGD, a to, co jest na sprzedaż (m.in. lakiernia), nie budzi ponoć szczególnego zainteresowania. To porażka biznesowa z kategorii spektakularnych. Fabryka w Sosnowcu, postawiona na terenie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, kosztowała 59 mln zł, a jedną trzecią tej kwoty dała Unia Europejska. Był to wówczas największy zakład w tej części Europy Środkowo-Wschodniej i drugi na świecie. Kiedy powstawał, branża kolektorów słonecznych wydawała się innowacyjna i perspektywiczna, tak jak cały sektor odnawialnych źródeł energii. W 2011 r. Watt dostał nagrodę biznesową od prezydenta Bronisława Komorowskiego, a jego przedstawiciele chętnie wypowiadali się w mediach. Wtedy też firma zaczęła rozglądać się za inwestorem i przystąpiła do rozmów z KGHM TFI z grupy miedziowego giganta. Do transakcji jednak nie doszło, a nad Wattem zawisły chmury. Dawni konkurenci chętnie wytykają zawinione i niezawinione przyczyny upadku.
— To klasyczny przypadek przeinwestowania, który zbiegł się ze światowym kryzysem finansowym — uważa Leszek Skiba, właściciel rodzinnej firmy Hewalex, która jest w kolektorach niekwestionowanym numerem jeden. — Watt postawił na jeden produkt, czyli kolektory, a to zawsze ryzyko — dodaje Romuald Kalyciok, prezes Suneksu.
W rytm dotacji
Sam Sebastian Paszek, kiedy jeszcze rozmawiał z mediami, narzekał głównie na importerów z Chin. Zdaniem branży, przesadzał. Leszek Skiba przypomina, że znaczące zagrożenie z Chin trwało krótko i wynikało ze źle skonstruowanych programów wsparcia NFOŚiGW. Potem programy poprawiono.
— Niestety branża kolektorów silnie zależy od programów wsparcia. To ich cykle nadają rytm zwyżkom i spadkom popytu. Wolałbym nawet, żeby tych instrumentów nie było, a popyt rósł wolno, ale stabilnie — mówi Leszek Skiba.
Zamiłowanie Hewaleksu do stabilności widać w jego strategii. Kiedy Watt agresywnie inwestował, Hewalex raczej wynajmował powierzchnie lub budował mniejsze hale za własne fundusze. Myślał o giełdzie, rozmawiał z funduszami, ale ostatecznie pozostał niepubliczną firmą rodzinną.
— Dzięki temu stawiliśmy czoła kryzysowi bez ciężaru zadłużenia — podkreśla Leszek Skiba. Stabilności wspartej państwowymi dotacjami życzyłby sobie Romuald Kalyciok z Suneksu. Nie robi sobie jednak nadziei.
— Dla obecnego rządu branża odnawialna to ciało obce. Nikt tego nie chce, nikt nie wspiera. Nowa ustawa, z taryfami gwarantowanymi, miała wejść w życie z początkiem stycznia, ale wstrzymano ją o pół roku — narzeka Romuald Kalyciok.
Boom za nami
Pesymizm branży wynika też z wygaśnięcia, z końcem 2015 r., dużych programów pomocowych NFOŚiGW. Klienci, przyzwyczajeni do wsparcia, wolą poczekać na nowe. W efekcie od początku tego roku popyt jest w dołku.
— Jeszcze w zeszłym roku nasza produkcja sięgała 800-1000 mkw. dziennie, teraz jest to ledwie 200 mkw. Oznacza to m.in. nadmierne zatrudnienie, którego jednak nie zamierzam zmniejszać. Teraz do interesu trzeba dopłacać — wyjaśnia Leszek Skiba. Nawet jeśli popyt wróci (wspierany dotacjami), to i tak będzie ciężko.
— Aktywne są i będą u nas firmy zachodnie, które u siebie stawiają czoła kurczącemu się rynkowi, więc szukają zbytu. Są większe i mają silne marki, więc są trudnymi rywalami — twierdzi Leszek Skiba. Sunex stawia na zróżnicowanie oferty i oferowanie kompletnych systemów grzewczych. Kończy budowę hali do produkcji pomp ciepła, które będą w jego ofercie elementem nowym (Hewalex już je oferuje). Romuald Kalyciok tchnie optymizmem, ale to szef firmy giełdowej, której wycena zależy od perspektyw.
— Można powiedzieć, że boom w kolektorach jest już trwale za nami, choć nadal są popularne. Impulsami do wzrostu były dotacje, a teraz rozwój będzie bardziej spokojny. Duża część firm przeorientowuje się np. na montaż paneli fotowoltaicznych — konkluduje Aneta Więcka z Instytutu Energetyki Odnawialnej, który co roku publikuje raport o stanie branży kolektorów słonecznych (dane poniżej).
© ℗
Podpis: Magdalena Graniszewska
https://www.solarisbus.com/
Kim jesteśmy
Solaris Bus & Coach S.A. jest europejskim liderem w zakresie produkcji nowoczesnych pojazdów komunikacji publicznej: autobusów, trolejbusów i tramwajów, a także czołowym producentem w Europie w zakresie projektowania i budowy autobusów z napędem elektrycznym. Nowy Solaris Urbino 12 electric został wybrany „Autobusem Roku 2017”. Od momentu uruchomienia produkcji w 1996 roku fabrykę w Bolechowie pod Poznaniem opuściło już blisko 16 000 pojazdów. Jeżdżą one po drogach 32 krajów.
Twórcami marki Solaris są Solange i Krzysztof Olszewscy.
Rodzinne przedsiębiorstwo, które utworzyli w 1996 roku, zatrudniało na początku swojej działalności 36 osób. Dzisiaj Solaris jest czołowym w Europie producentem nowoczesnych pojazdów komunikacji miejskiej. W czterech fabrykach zlokalizowanych w Wielkopolsce Solaris zatrudnia 2300 osób.
Krzysztof Olszewski urodzony we Wrocławiu, jest absolwentem Politechniki Warszawskiej na kierunku budowa maszyn. Od 1976 roku prowadził samodzielną działalność gospodarczą. W grudniu 1981 na skutek wprowadzenia stanu wojennego i braku możliwości powrotu do kraju pozostał w Berlinie Zachodnim, gdzie mieszkał z rodziną przez kolejnych 14 lat. Od stycznia 1982 pracował w berlińskiej fabryce firmy Neoplan, której wkrótce został dyrektorem. W 1994 roku powrócił do Polski, aby założyć samodzielne przedstawicielstwo o nazwie Neoplan Polska. Dwa lata później wspólnie z żoną Solange otworzył w Polsce fabrykę autobusów w Bolechowie koło Poznania. W 1999 roku przedsiębiorstwo państwa Olszewskich wprowadziło na rynek pierwszy niskopodłogowy autobus miejski marki Solaris.
https://www.forbes.pl/biznes/sprzedaz-solarisa-jaka-bedzie-cena-za-najwiekszego-w-polsce-producenta-autobusow/pw503q2
Solaris pójdzie za 1 mld zł?
CPK MA KOSZTOWAĆ PONAD 16 MILIARDOW ZŁOTYCH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trwa proces sprzedaży Solarisa. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” na krótkiej liście chętnych jest pięć podmiotów, a cena może sięgnąć nawet 1 mld zł. Do zakończenia procesu sprzedaży przez małżeństwo Solange i Krzysztofa Olszewskich jednak jeszcze daleko
Fabryka Solarisa w Bolechowie
Jak dowiedziała się „DGP” transakcja ciągle znajduje się na wczesnym etapie, a zainteresowane firmy nie przeprowadziły jeszcze szczegółowego due dilligence spółki, które konieczne jest do złożenia ofert wiążących.
Kto znajduje się wśród oferentów? Mówi się o podmiotach z Chin, takich jak BYD, czy Turcji, takich jak Anadolu Isuzu czy Otokar. Zainteresowany jest także Polski Fundusz Rozwoju, któremu Solaris bardzo pasuje ze względu na rządowy program rozwoju elektromobilności. Problem w tym, że PFR chciałby być inwestorem mniejszościowym, aby nie dochodziło do nacjonalizacji prywatnej firmy.
– Wszystkie oferty są na mniej więcej zbliżonym poziomie i wahają się w granicach 0,9-1 mld zł – mówi informator gazety.
Solaris ma świetny rok za sobą. W 2017 roku sprzedał rekordowe 1397 pojazdów i miał 1,85 mld zł przychodów – 70 proc. sprzedaży trafiło na eksport. Ten rok zapowiada się jeszcze lepiej z zamówieniami na ponad 1,4 tys. pojazdów. Firma jest łakomym kąskiem dla wielu producentów z branży ze względu na swoje nowoczesne konstrukcje elektryczne – Solaris Urbino 12 electric zdobył tytuł najlepszego autobusu elektrycznego w Europie, a udział tego typu pojazdów w sprzedaży rośnie.
Czytaj więcej: Olszewska zdradza dlaczego sprzedaje Solarisa
https://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/amerykanski-koncern-cargill-przejmuje-konspol,2585735,4199
Amerykański koncern Cargill przejmuje Konspol
Piątek, 14 września (17:23)
Tweetnij
436
SKOMENTUJ
Amerykański koncern Cargill podpisał umowę w sprawie przejęcia podmiotów działających w ramach grupy Konspol, producenta i przetwórcy mięsa drobiowego - poinformowały spółki w piątkowych komunikatach. "Zawarta umowa zobowiązuje obydwie strony do dokonania finalnej transakcji w momencie uzyskania pozytywnej weryfikacji ze strony właściwych organów" - napisano w komunikacie.
Konspol przejęty przez amerykańskiego giganta
Konspol przejęty przez amerykańskiego giganta /AFP
W dniu 13 września br. doszło do zawarcia porozumienia w sprawie przejęcia podmiotów działających w ramach Grupy KONSPOL przez amerykański koncern Cargill. Właściciele KONSPOLU zdecydowali o pozyskaniu zewnętrznego inwestora, aby zapewnić firmie dalszy dynamiczny rozwój w obliczu postępującej konsolidacji rynku.
Zawarta umowa zobowiązuje obydwie strony do dokonania finalnej transakcji w momencie uzyskania pozytywnej weryfikacji ze strony właściwych organów.
Przedmiotem transakcji są wszystkie podmioty Grupy KONSPOL wraz z zapleczem produkcyjnym i portfolio produktowym. Oznacza to przejęcie zakładu produkcji pasz, pięciu kompleksów hodowlanych, ubojni oraz dwóch zakładów produkcyjnych. W efekcie Cargill będzie w pełnym zakresie kontynuował działalność Grupy KONSPOL i jej dynamiczny rozwój, zapewniając ciągłość funkcjonowania firmy i jej marek.
Cargill to firma o ogromnym dorobku i globalnym zasięgu. Jednocześnie pozostaje firmą prywatną znajdującą się w rękach rodziny. W trakcie negocjacji miałem okazję przekonać się, że podzielamy wiele wartości. Mam pewność, że to najlepsza gwarancja przyszłości KONSPOLU, który, wraz z rodziną, rozwijam od ponad 40 lat - mówi Kazimierz Pazgan, założyciel Grupy KONSPOL
Firmą KONSPOL kierują następcy Kazimierza Pazgana - córka Magdalena i syn Konrad. Zakłady produkcyjne KONSPOLU są zlokalizowane w Nowym Sączu i w Słupcy. W ostatnich latach podjęto szereg działań inwestycyjnych w obszarach hodowli drobiu i produkcji wyrobów mięsnych. W efekcie firma dysponuje nowoczesną infrastrukturą w całym łańcuchu produkcji wyrobów drobiowych, od produkcji pasz, aż po finalne artykuły spożywcze, w tym szeroki asortyment wyrobów convenience. Te ostatnie wyróżniają KONSPOL na tle konkurencji i są z dużym powodzeniem eksportowane do kilkunastu krajów świata. Wśród klientów Grupy są największe sieci detaliczne.
Firma Cargill to światowy lider w produkcji żywności, działający od 153 lat i kierujący swoją ofertę do klientów w ponad 125 krajach. Decyzja o inwestycji w KONSPOL to konsekwencja docenienia wysokiej jakości produktów, zróżnicowanego asortymentu i innowacyjności.
Zaangażowanie w produkcję wysokiej jakości żywności i pasja dla innowacji czynią KONSPOL doskonałym uzupełnieniem naszego globalnego biznesu drobiowego - mówi Chris Langholz, Prezes Cargill Global Poultry. KONSPOL od lat konsekwentnie budował pozycję nowoczesnego producenta żywności, którego produkty doceniają klienci, zarówno w Polsce, jak i na innych rynkach - dodaje Prezes Langholz
Przejęcie KONSPOLU zwiększa zaangażowanie inwestycyjne Cargill w Polsce - obecnie koncern ma pracowników w 29 zakładach na terenie kraju.
Grupę Konspol w procesie przygotowania transakcji, w wymiarze doradztwa finansowego obsługuje Robobank, wspierany przez M2G oraz White & Case, jako doradca prawny. Wsparcie prawne dla Cargill stanowi Kancelaria Sołtysiński, Kawecki & Szlęzak.
Docelowa transakcja zwiększy potencjał przedsiębiorstw pozostających w rękach rodziny Pazganów. Wśród ambitnych planów inwestycyjnych, wiodące są projekty w zakłady produkcyjne w Azji, między innymi realizowana już inwestycja w Indonezji. Pazganowie chcą też być aktywnymi inwestorami na dynamicznie rozwijających się rynkach Europy Wschodniej. Obok działalności hodowlanej i produkcyjnej, rodzina dysponuje dużym doświadczeniem w branży budowlanej i nieruchomości, które wyznacza kolejny potencjalny kierunek rozwoju.
Amerykański koncern ma 150 000 pracowników w 70 krajach.
Czytaj więcej na https://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/amerykanski-koncern-cargill-przejmuje-konspol,2585735,4199?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
CZY MOŻNA POZOSTAĆ BEZCZYNNYM
SŁOWO A CZYN, DEKLARACJA A DZIAŁANIA.
KTO WPUSZCZA KONIA TROJAŃSKIEGO? OSOBOWO KTO!
Mityczny bogaty zachód czy dalski Przyjaciele?
Dzisiaj konwencja wyborcza PiS w Zielonej Górze.
Ani słowa o złożach geologicznych i złożach geotermii. Największej w Europie poza Islandią !!!
https://nczas.com/2018/09/14/oredownik-a-moze-i-czlonek-rzadu-agent-sluzb-specjalnych-kim-jest-jonny-daniels/
Doradca a może i członek rządu? Agent służb specjalnych? Poznaj tajemnice Jonniego Danielsa
Przez Dominik Cwikla - 14/09/2018
– Przyznaję, że gdy zaczynałem badać wątki #kimjestdaniels nie zdawałem sobie do końca sprawy z tego, jaki ogrom pracy czeka mnie i współpracowników – czytamy na początku raportu dostępnego na kimjestdaniels.pl. I trzeba przyznać, że Łukasz Bugajski ma rację.
W raporcie opublikowanym przez eksperta ds. bezpieczeństwa Bugajskiego znajdujemy dużo faktów i jeszcze więcej pytań. Znajdują się w nim także ważne spostrzeżenia, jak choćby kwestia weryfikacji słów samego Jonnego Danielsa odnośnie czy to jego młodości i pochodzenia a także powiązań. Nerwowe reakcje polityków czy rządowych pracowników medialnych na hasło „Jonny Daniels” czy ostatnio nawet próby zastraszania albo trollerskie ataki na autora raportu z podpaleniem jego auta włącznie wskazują wyraźnie, że raport porusza bardzo czułe punkty rządzących.
Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka