Moja rodzina mieszkała na Kresach. Rodzina Ojca od pokoleń.
Te które straciliśmy. Mieszkali tam Żydzi.
Jak można być tak bezczelnym w swej wymowie, aby Nas Polaków oskarżać za dokonane zbrodnie Rzeszy niemieckiej z udziałem i pomocą administracji żydowskiej powołanej przez okupantów niemieckich w Gettach Warszawy, Łodzi i innym miastach Rzeczypospolitej.
Wtedy dla Żydów była to metoda przetrwania. Walka o życie.
Geszeft robili niemcy z pracy niewolniczej jak wtedy gdy zyski z pracy w Auschwitz Birkanau czerpała firma IG-Farben z kapitałem Rockeffelera, ta sam firma która produkowała oprócz nawozow zazotowych, Cyklon B.
Firma rozwinęla swoją produkcję z niewolniczej pracy Więźniow z Auschwitz od 2,2 miliarda marek do ponad 4 miliardy marek w roku 1943.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Proces_IG_Farben
Proces IG Farben (oficj. USA vs. Carl Krauch i inni) – szósty z dwunastu procesów procesów norymberskich, przeprowadzonych przed amerykańskimi trybunałami wojskowymi po zakończeniu II wojny światowej. Na ławie oskarżonych zasiadło 24 pracowników ze stanowisk kierowniczych przedsiębiorstwa IG Farben.
Sędziami w procesie byli Curtis Grover Shake, James Morris, Paul M. Hebert oraz Clarence F. Merrell. Głównym prokuratorem był Telford Taylor. Spośród 24 oskarżonych 13 zostało uznanych za winnych; skazano ich na karę więzienia od półtora roku do ośmiu lat. Dziesięciu oskarżonych uniewinniono ze wszystkich zarzutów. Max Brüggemann nie wziął udziału w procesie, a jego sprawa została wstrzymana 9 września 1947 roku ze względów medycznych.
Wszystkimi oskarżonymi byli dyrektorzy IG Farben, niemieckiego koncernu chemicznego. Koncern ten odgrywał dużą rolę już podczas I wojny światowej, kiedy to rozwinęła metodę Habera-Boscha, a następnie produkował syntetyczne azotany, potrzebne do wytwarzania materiałów wybuchowych, takich jak proch, dynamit czy trotyl. Podczas II wojny światowej, IG Farben produkował cyklon B , granulat ziemi okrzemkowej nasączony cyjanowodorem, wydzielający trujący gaz używany w obozach zagłady (innym dostawcą tego gazu była firma Tesch/Stabenow). IG Farben kupiło technologie syntezy benzyny syntetycznej i gumy z węgla od Standard OilRockefellerów, a tym samym przyczynił się znacznie do zdolności Niemiec do angażowania się w wojnę, mimo odcięcia od wszystkich głównych pól naftowych. Oskarżenia skoncentrowane były więc na przygotowaniu do prowadzenia agresywnej wojny, zmuszaniu do pracy niewolniczej i grabieży.
- Planowanie, przygotowanie, wszczęcie i prowadzenie wojny najeźdźczej w innych krajach;
- Zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości poprzez rabunek i grabież z terytoriów okupowanych oraz zajęcie fabryk przemysłowych w Austrii, Czechosłowacji, Norwegii, Polsce, Francji i ZSRR;
- Zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości poprzez udział w zniewoleniu i deportacji do pracy przymusowej na gigantyczną skalę więźniów obozu koncentracyjnego, ludności cywilnej w krajach okupowanych oraz jeńców wojennych, a także złe traktowanie, terroryzowanie, torturowanie i zamordowanie osób wziętych do niewoli;
- Członkostwo w organizacji przestępczej, SS;
- Działanie jako przywódcy w spisku mającym na celu popełnienie przestępstw wymienionych w punktach 1, 2 oraz 3.
Wszyscy zostali oskarżeni o przestępstwa z punktów 1, 2, 3 i 5. Tylko Christian Schneider, Heinrich Bütefisch oraz Erich von der Heyde zostali dodatkowo oskarżeni o członkostwo w SS, które już wcześniej zostało uznane za organizację przestępczą.
Pomimo dużej ilości dowodów przedstawionych przez oskarżenie, które wykazały, że koncern IG Farben był głęboko zaangażowany w remilitaryzację Niemiec po I wojnie światowej, sąd odrzucił zarzuty o przygotowanie agresywnej wojny i spiskowanie w tym celu. W przypadku zapisu punktu trzeciego dotyczącego "pracy niewolniczej" sąd "pozwolił oskarżonym skorzystać z konieczności obrony"[1]. Jedynie w przypadku Auschwitz, gdzie IG Farben zbudował fabryki obok obozu koncentracyjnego z wyraźnym zamiarem wykorzystania więźniów jako robotników przymusowych, sąd dokonał oceny dowodów i stwierdził, że IG Farben działało z własnej inicjatywy. Sąd uznał, że oskarżeni mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności tylko w tym jednym przypadku.
Sędzia Herbert był innego zdania – twierdził, że skorzystanie z "konieczności" obrony nie znajduje zastosowania, a wszyscy oskarżeni powinni być uznani za winnych popełnienia przestępstw, o których mowa w punkcie 3 aktu oskarżenia. Stwierdził, że "akta ukazują, że Farben chętnie współpracowało i wykorzystywało każde nowe źródło siły roboczej, by się rozwijać. Lekceważenie podstawowych praw człowieka nie zniechęcało oskarżonych"[2], oraz że "chęć współpracy z wykorzystującą niewolniczą pracę Trzecią Rzeszą wynikała z polityki firmy, która wpłynęła na całą organizację Farben"[3]. Uważał także, że odpowiedzialności karnej powinni być poddani nie tylko oskarżeni, ale także inni menadżerowie Farben i ci, którzy świadomie uczestniczyli w kształtowaniu polityki korporacji[4]. Sędzia Herbert wydał to oświadczenie 28 grudnia 1948 roku, prawie 5 miesięcy po procesie.
http://fakty.interia.pl/swiat/news-swiatowy-kongres-zydow-nowa-polska-ustawa-to-zaciemnianie-hi,nId,2515235
Światowy Kongres Żydów: Nowa polska ustawa to "zaciemnianie historii"
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-swiatowy-kongres-zydow-nowa-polska-ustawa-to-zaciemnianie-hi,nId,2515235#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Światowy Kongres Żydów (WJC) wydał w niedzielę komunikat, w którym poinformował, że jest zdecydowanie przeciwny nowelizacji ustawy o IPN dotyczącej karania za sformułowanie "polskie obozy śmierci". Nazywa ją "zaciemnianiem historii" i "atakiem na demokrację". Z kolei Centrum Wiesenthala nazwało nowelę ustawy o IPN "wybielaniem historii".
Teren byłego obozu Auschwitz I/Jacek Bednarczyk/PAP
"Polacy ze zrozumiałych względów stają się wrażliwi, gdy obozy zagłady i obozy koncentracyjne nazywane są 'polskimi' tylko dlatego, że były zlokalizowane na polskiej ziemi, i chcą, by było jasne, że to Niemcy, a nie Polacy są odpowiedzialni za ustanowienie i podtrzymywanie tych fabryk śmierci, w których zginęły w Holokauście miliony Żydów" - powiedział prezes WJC Robert Singer, cytowany w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej WJC.
Dodał, że w samym Auschwitz zginęło ponad 70 tys. Polaków niebędących Żydami.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-swiatowy-kongres-zydow-nowa-polska-ustawa-to-zaciemnianie-hi,nId,2515235#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
O ile jednak Auschwitz-Birkenau, Treblinka, Majdanek, Chełmno, Sobibór i Bełżec powinny być nazywane 'nazistowskimi' lub 'niemieckimi' obozami w okupowanej Polsce, o tyle jest poważnym błędem ze strony Polski próba karania tych, którzy nie stosują się do tego nazewnictwa" - zastrzegł Singer.
"Wierzę głęboko, że to musi zostać zmienione poprzez kampanię edukacyjną, a nie penalizację" - wyjaśnił szef WJC.
"Nowa polska ustawa dlatego budzi szczególne zastrzeżenia, że utrudnia jakąkolwiek prawdziwą konfrontację z najbardziej przerażającym aspektem wojennej historii tego kraju - z tym, w jakim stopniu Polacy brali udział w niszczeniu swych żydowskich sąsiadów" - kontynuował Singer.
"Znakomici polscy naukowcy wykazali jasno w swych starannie udokumentowanych pismach, że nie były to raczej izolowane przypadki. Uznawanie takiej literatury za oszczerczą, a jej autorów za osoby zaangażowanie w działania przestępcze jest wybielaniem zapisów historycznych i powinno być zdecydowanie odrzucone" - konkluduje Singer.
Sejm przyjął w piątek nowelizację, która wprowadza karę grzywny lub karę do trzech lat więzienia za słowa "polskie obozy śmierci". Ustawa trafi teraz do dalszego procedowania w Senacie.
Zgodnie z ustawą każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Jeśli sprawca działałby nieumyślnie, podlegałby karze grzywny lub ograniczeniu wolności. Nie byłoby przestępstwem popełnienie tych czynów "w ramach działalności artystycznej lub naukowej". Nowy przepis ma się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".
Dyrektor ds. państwowych Centrum Szymona Wiesenthala Mark Weitzman nazwał polską ustawę o IPN dotyczącą karania za sformułowanie "polskie obozy śmierci" "bezwstydnym wybielaniem historii" - podała w niedzielę agencja AP.
Weitzman dodał, że sformułowania zawarte w ustawie mogą być wykorzystane przeciw ludziom, którzy przeżyli Holokaust i opowiadają o swych osobistych doświadczeniach, jak i przeciw naukowcom, nauczycielom i innym osobom dokumentującym historię Holokaustu.
Wezwał Polskę do "natychmiastowego zrezygnowania z tej ustawy i zaprzestania wszelkich prób wypaczania historii dla celów politycznych".
Centrum Szymona Wiesenthala, które ma siedzibę w USA, jest organizacją zajmującą się między innymi edukacją dotyczącą Holokaustu i zachowaniem pamięci o Zagładzie.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-swiatowy-kongres-zydow-nowa-polska-ustawa-to-zaciemnianie-hi,nId,2515235#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka