Zdaniem analityków Facebook coraz bardziej przybliża się do sposobu działania spółki Alphabet (właściciel Google'a) - swoją działalność opiera głównie na sprzedaży reklam oraz inwestuje w bardzo duże, choć ryzykowne projekty.
Przychody Facebooka z reklam rosną z roku na rok. W I kw. tego roku wyniosły ponad 5,2 mld dol., co w porównaniu 3,3 mld rok temu oznacza wzrost o 57 proc. Z kolei zysk netto wzrósł z 0,5 do 1,5 mld dol.
Średni przychód z jednego użytkownika Facebooka to 3,32 dolara. Co więcej, 80 proc. przychodów Facebooka pochodzi od użytkowników korzystających z komórek. Dla porównania: jeśli chodzi o Google'a, szacuje się, że
blisko połowa jego przychodów pochodzi z reklam na komórkach. Na te pozytywne informacje szybko zareagowali inwestorzy - w handlu posesyjnym akcje Facebooka podskoczyły o 7 proc.
Co ważne, Facebook i Google wyrosły na dwie potęgi w branży reklamy internetowej.
Według informacji Bloomberga na koniec 2015 roku miały one 64 proc. rynku.
W porównaniu z tymi wynikami Twitter wygląda jak biedny krewny. Przychody z reklam to niewiele ponad 500 mln dolarów. Firma kończy rok stratą blisko 80 mln dol. To
wynikinieco lepsze niż w I kw. zeszłego roku (prawie 400 mln przychodów i ponad 160 mln straty), jednak nadal nie mogą zostać uznane za zadowalające.
Obie firmy zanotowały za to wzrost liczby użytkowników. Choć nadal trudno porównywać te wartości między sobą - Twitter ma po pierwszym kwartale 310 mln, Facebook - 1,65 mld.
Co więcej, Facebook ma ambitne plany. W połowie kwietnia
Facebook zdradził plany na kolejne dziesięć lat . Firma planuje dostarczać internet (by móc zdobywać nowych użytkowników) oraz zwiększyć zaangażowanie w VR (wirtualną rzeczywistość), gdzie do tej pory trafiło 2 mld dol. Mark Zuckerberg ogłosił podczas wczorajszej prezentacji wynikowej, że
akcje, które planuje oddać na cele charytatywne (Zuckerberg zapowiedział oddanie 99 proc. swoich akcji w
grudniu 2015 r.), będą pozbawione prawa głosowania na walnym zebraniu akcjonariuszy. W praktyce ma to pozwolić zachować mu kontrolę nad firmą. W 2014 r. podobne akcje wypuścili założyciele Google'a - Larry Page i Sergey Brin.
Twitter w tej chwili skupia się raczej na bieżącej działalności. Zdaniem analityków nie powinno to nikogo dziwić.
- Nie sądzę, by w tym momencie Twitter kiedykolwiek zamierzał osiągnąć wielkość Facebooka i nie wiem, czy jest mu to jakkolwiek potrzebne - twierdzi Debra Williamson z firmy badawczej eMarketer. Jej zdaniem firma powinna znaleźć sposób na zarabianie na użytkownikach, którzy nie mają konta na Twitterze, ale czasem zaglądają do serwisu.