Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
1093
BLOG

Funktory logiczne posła Kierwińskiego

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Nauki wyniesione z Liceum informatycznego i Politechniki Warszawskiej Wydział Elektroniki przydają się w praktyce i życiu społecznym i politycznym posła z PO pana Macieja Kierwińskiego.

W zależności od zapotrzebowania partii politycznej Platforma Obywatelska a więc szacownych OBYWATELI stosuje logikę (pozytywną) dodatnia lub (negatywną) ujemną stosując właściwe funktory

http://niezalezna.pl/86772-resortowe-dziecko-platformy-ojciec-posla-kierwinskiego-zasluzony-dla-sowietow

Resortowe dziecko Platformy. Ojciec posła Kierwińskiego zasłużony dla Sowietów

 

 
Dodano: 28.09.2016 [18:36]
Resortowe dziecko Platformy. Ojciec posła Kierwińskiego zasłużony dla Sowietów - niezalezna.pl
foto: Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

PiS to dla niego partia komunistyczna, mówiąca językiem propagandy PRL-u, a Antoni Macierewicz jest opętany obsesjami. Poseł Marcin Kierwiński, bo o nim mowa, zapomina jednak o swoim ojcu gen. Andrzeju Kierwińskim, człowieku cieszącym się najwyższym zaufaniem władz PRL-u, wyznaczonym do realizacji ściśle tajnych zadań militarnych ZSRS. Poseł PO w życiorysie ojca nie widzi nic niewłaściwego.

Dotarliśmy do akt personalnych żołnierza LWP Andrzeja Kierwińskiego, ojca posła Platformy, znajdujących się w zbiorach Wojskowego Biura Historycznego. W archiwach można prześledzić ścieżkę jego kariery, zwieńczonej w 1999 r. stopniem generalskim, który nadał mu prezydent Aleksander Kwaśniewski. Ojciec posła PO był w służbie wojskowej od 1970 r. do 2003 r. Już w 1979 r. trafił do Sekretariatu Komitetu Obrony Kraju – komórki kluczowej w systemie militarnym PRL-u.

 

– W KOK-u podejmowano wszystkie najistotniejsze decyzje dotyczące obronności PRL-u, doktryny militarnej państwa. KOK stanowił wąskie grono wtajemniczonych – powiedział nam historyk dr Lech Kowalski. – Na forum KOK-u omawiano to, co chciano ukryć przed wszystkimi innymi ludźmi władzy – wyjaśnił historyk.

Co więcej, jak wynika z akt gen. Kierwińskiego, jeszcze w latach 70. ulokowano go w Sekretariacie KOK-u, w oddziale zajmującym się obiektami specjalnymi. Oddział ten był jednym z najistotniejszych ogniw w strukturze KOK-u.

 

– Obiekty specjalne były stanowiskami służącymi ukryciu się władz w razie niebezpieczeństwa i kierowaniu aparatem państwowym po wybuchu rozruchów przeciw władzy lub na wypadek inwazji z zewnątrz – wyjaśniał dr Kowalski. – Do obiektów specjalnych na terenie kraju zaliczały się też wszystkie związane z sowieckimi silosami atomowymi, które były rozmieszczone w Polsce. Jeżeli ktoś zajmował się obiektami specjalnymi, posiadał najwyższą klauzulę zaufania ze strony władz – mówił historyk.

Ojciec posła PO pozostał w oddziale KOK-u do 1989 r., stale awansując. W 1980 r. został wysłany do ZSRS na kurs specjalistyczny. Przez 20 lat był w PZPR-ze. Udzielał się m.in. jako członek partyjnej egzekutywy.

Syn generała Marcin Kierwiński to znaczący polityk PO. Były szef biura politycznego premier Ewy Kopacz i człowiek numer jeden sztabu wyborczego premier. Przez Hannę Gronkiewicz-Waltz nazywany „moim Marcinkiem”. Ustawia się dziś w pierwszym szeregu bojowników o demokrację w Polsce, nie szczędząc krytyki PiS-owi.

 

– Od strony gospodarczej PiS jest partią skrajnie komunistyczną. Partią, która mówi językiem propagandy PRL-owskiej – mówił Kierwiński w styczniowym wywiadzie dla Superstacji.

Rozmawialiśmy z posłem, który bagatelizował rolę, jaką jego ojciec odegrał, pełniąc wysokie funkcje w PRL-u w aparacie władzy.

 

– Nie mam takiego wrażenia, że ojciec robił coś znaczącego dla władzy – stwierdził Marcin Kierwiński.

matematyczne maszyn cyfrowych.

kierwinski

Ciekawi mnie jaki wynik na WYJŚCIU (output) otrzyma Komisja Kierwińskiego

http://www.rdc.pl/informacje/zespol-parlamentarny-ds-katastrofy-smolenskiej-bedziemy-dementowac-klamstwa-posluchaj/

http://zto.ita.pwr.wroc.pl/~luban/bramki/bramki.html

Bramka NOT

    Bramka NOT jest najprostrzą w działaniu bramką logiczną. Jej zadaniem jest odwracanie (negowanie) sygnału wejściowego. Gdy na wejściu ustawimy sygnał "1" to na wyjściu otrzymamy "0", a gdy na wejściu ustawimy "0" to na wyjściu pojawi się "1". Wejście bramki, wg przedstawionego poniżej symbolu graficznego, znajduje się po lewej stronie; po prawej jest jej wyjście. Bramka ta posiada tylko jedno wejście. Poniżej przedstawiono układ 7404 zawierający sześć bramek NOT.

 

image image image
 
Tabela prawdy bramki NOT
we wy
0 1
1 0
 
 
image
image


 

Bramka AND

    Wyjście bramki logicznej AND jest w stanie wysokim tylko wtedy, gdy oba wejścia są w stanie wysokim. Symbol logiczny tej bramki i tablicę prawdy pokazano poniżej. Podobnie jak w przypadku bramek OR, dostępne są bramki AND 3- i 4-wejściowe (czasem o większej liczbie wejść). Na przykład, jeżeli 8-wejściowa bramka AND będzie miała wyjście w stanie wysokim tylko wtedy, gdy wszystkie wejścia będą w stanie wysokim. Poniżej przedstawiono układ 7408 zawierający cztery bramki AND.

 

image image image
image
 
Tabela prawdy bramki AND
we 1 we 2 wy
0 0 0
0 1 0
1 0 0
1 1 1
 
 
image
image
image
image


 

Bramka NAND

    Bramka NAND stanowi jakby połączenie bramki AND i NOT. Zero logiczne "0" na wyjściu jest ustawiane tylko wtedy gdy na obu wejściach jest jedynka logiczna "1". W pozostałych przypadkach na wyjściu zawsze jest stan "1". Można zauważyć, że jest ona dokładną odwrotnością bramki AND - porównaj tablice prawdy dla obu bramek. Również i ta bramka może mieć wiele wejść i tylko jedno wyjście. Poniżej przedstawiono układy zawierajace cztery bramki NAND: 740074017403.

 

image image image
image
 
Tabela prawdy bramki NAND
we 1 we 2 wy
0 0 1
0 1 1
1 0 1
1 1 0
 
 
image
image
image
image


 

Bramka OR

    Wyjście brami OR (czyli LUB) jest w stanie wysokim, jeżeli jedno z wejść (lub oba) jest w stanie wysokim. Można to wyrazić za pomocą "tablicy prawdy". Narysowana bramka to 2-wejściowa bramka OR. W przypadku ogólnym bramki mogą mieć dowolną liczbę wejść, ale typowy układ scalony zawiera zwykle cztery bramki 2-wejściowe, trzy bramki 3-wejściowe lub dwie bramki 4-wejściowe. Na przykład, wejście 4-wejściowej bramki OR będzie w stanie wysokim, jeżeli przynajmniej jedno jej wejście będzie w stanie wysokim. Poniżej przedstawiono układ 7432 zawierający cztery bramki OR.

 

image image image
image
 
Tabela prawdy bramki OR
we 1 we 2 wy
0 0 0
0 1 1
1 0 1
1 1 1
 
 
image
image
image
image

 
Bramka NOR

    Bramka NOR jest odwrotnością bramki OR. Zero na wyjściu pojawia się zawsze wtedy, gdy choćby na jednym z wejść jest jedynka logiczna. Tylko wtedy, gdy wszystkie wejścia są ustawione w stan "0" na wyjściu pojawia się "1". Poniżej przedstawiono układ 7402 zawierający cztery bramki NOR.

 

image image image
image
 
Tabela prawdy bramki NOR
we 1 we 2 wy
0 0 1
0 1 0
1 0 0
1 1 0
 
 
image
image
image
image


 

Bramka EXOR

    Exclusive-OR (XOR, czyli WYŁĄCZNIE NIE) jest ciekawą funkcją, chociaż mniej podstawową niż AND i OR. Wyjście bramki XOR jest w stanie wysokim, jeżeli jedno albo drugie wejście jest w stanie wysokim (jest to zawsze funkacja dwóch zmiennych). Bramka XOR realizuje dodawanie bitów modulo-2. Poniżej przedstawiono układ 7486 zawierający cztery bramki EXOR.

 

image image image
image
 
Tabela prawdy bramki EXOR
we 1 we 2 wy
0 0 0
0 1 1
1 0 1
1 1 0
 
 
image
image
image
image




 

Układy TTL wykorzystujące powyższe bramki logiczne


Układ 7404:
 

image




Układ 7400:
 

image




Układ 7401:
 

image




Układ 7402:

image




Układ 7403:
 

image




Układ 7408:
 

image




Układ 7432:
 

image




Układ 7486:
 

image

http://www.rdc.pl/informacje/zespol-parlamentarny-ds-katastrofy-smolenskiej-bedziemy-dementowac-klamstwa-posluchaj/

 

– Nie jesteśmy od tego, żeby badać przyczyny katastrofy smoleńskiej, bo od tego była Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. My będziemy koncentrować się na tym, gdzie w opinii publicznej pojawiają się nieprawdziwe informacje – tak o zadaniach powołanego w środę zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej mówił w RDC jego przewodniczący, poseł Marcin Kierwiński (PO).

Posłowie Platformy Obywatelskiej powołali własny zespół parlamentarny, który ma zająć się katastrofą smoleńską. Nazwali go zespołem do spraw „badania przypadków manipulowania przyczynami katastrofy smoleńskiej w celu osiągnięcia korzyści politycznej”. Prawo i Sprawiedliwość krytykuje inicjatywę. Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna mówił, że zespół utworzony przez partię ma dawać świadectwo prawdzie. – Ma odkłamywać fałszywą narrację, która jest prowadzona w Polsce od lat przez zespół Antoniego Macierewicza – powiedział polityk.

„Lata zaniedbań”

Według szefa Klubu Parlamentarnego PiS, wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego powołanie zespołu nie ma nic wspólnego z dążeniem do prawdy. Krytykował dotychczasowe działanie PO w sprawie katastrofy smoleńskiej. – Lata zaniedbań, zaniechań, krętactw, celowo puszczanych dezinformacji no i przede wszystkim nieudolności – powiedział wicemarszałek Terlecki.

Trudne zadanie

– Nie ma w Polsce lepszych fachowców od badania katastrof lotniczych niż ci, którzy pracowali w Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych z Maciejem Laskiem na czele – komentował w RDC Kierwiński. Jak przyznał w audycji, dziwi się, że rząd „lekką ręką z nich rezygnuje, często obrażając ich dotychczasową pracę”. – Będziemy pokazywali te kłamstwa, które wygłasza Antoni Macierewicz. To zadanie bardzo trudne, bo tych teorii jest bardzo wiele, z drugiej strony są bardzo konkretne dokumenty – mówił poseł.

„Dementować kłamstwa”

Jak podkreślił, stoi na stanowisku, że państwo podjęło próbę wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. – To jest właśnie raport Jerzego Millera. Nie jesteśmy od tego, żeby badać przyczyny katastrofy smoleńskiej, bo od tego była Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. My będziemy koncentrować się na tym, gdzie w opinii publicznej pojawiają się nieprawdziwe informacje, będziemy dementować kłamstwa i recenzować prace ekspertów Macierewicza – wyjaśniał Kierwiński.

 

 

00:00

-22:03

 

 

Źródło: RDC, IAR | Autor: gk

image

PO powołała parlamentarny zespół ds. katastrofy smoleńskiej - TVP ...

www.tvpparlament.pl › Aktualności
Translate this page
3 days ago - PO powołała parlamentarny zespół dskatastrofy smoleńskiej Szefem ... do prac zespołu zostali zaproszeni eksperci Państwowej Komisji ...

PO powołała zespół parlamentarny ds. katastrofy smoleńskiej. "To ...

www.polskieradio.pl/.../1685173,PO-powolala-zespol-...
Translate this page

3 days ago - PO powołała zespół parlamentarny dskatastrofy smoleńskiej. .... Tego - dodał szef PSL - "nie zrobi ani jedna komisja, ani druga dobrze, może ...

Od tatusia generała Andrzeja Kierwińskiego magister Marcin Kierwiński wie, że tylko LOGIKA Maszyn Matematycznych Systemu RIAD jest jedynie słuszna. Poległ na niej Wybitny Polski Konstruktor Maszyn Matematycznych K2 Jacek Karpiński.

 

Geniusz I Świnie. Rzecz O Jacku Karpińskim - sztukater.pl

https://sztukater.pl/.../14370-geniusz-i-swinie-rzecz-o-j...
Translate this page

Filtr: Kategoria K2 ... Jacek Karpiński zapisał się na kartach historii jako wybitny talent ... Zaprojektowany przez Karpińskiego komputer, to cudo ówczesnej ...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Karpi%C5%84ski

 

TAKA JEST POLSKA.

Znałem z wizyt w Warszawie w latach 70 XX w. Inżyniera Jacka Karpińskiego. Chlubie Polskiej Nauki.

Polski Billi Gates - tak mówili o nim znajomi, ale on za tym nie przepadał. Co z niego za Gates, skoro nie odliczał kolejnych milionów dolarów na koncie, nie odcinał kuponów zysku, jakie dały jego wynalazki. - Wręcz przeciwnie. Musiałem zrezygnować z połowy renty inwalidzkiej - twierdził gorzko. - W zamian polski system ubezpieczeń społecznych łaskawie pozwolił mi zachować wypracowaną emeryturę. Losy Jacka Karpińskiego w niczym nie przypominają losów słynnego programisty zza oceanu, którego majątek ocenia się na 60 miliardów dolarów. Historia Karpińskiego mogła się przydarzyć tylko w PRL. reklama Tak go wychowali Mieszkał we wrocławskiej wynajętej kawalerce. W kartonowym pudle pod biurkiem ledwo mieściły się poplątane kable, przejściówki, sterowniki... Na biurku - dwa monitory, niżej - pecet składak. Obok - czasopisma z serii PC World. Łóżko na kostkach brukowych, aby Karpiński mógł przesiąść się z łóżka na wózek. Miał 16 lat, gdy wstąpił do Szarych Szeregów i do Grup Szturmowych AK. - Walczyłem o moją ojczyznę. Tak mnie wychowali rodzice - mówił. Otrzymali Virtuti Militari za udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Jego w Powstaniu Warszawskim dosięgła kula z niemieckiego PM-u. Przeżył, choć długi czas był sparaliżowany. Amerykanie prosili Z rodowodem akowca i z inteligenckim pochodzeniem w powojennej Polsce nie było mu łatwo. A już jako student Politechniki Warszawskiej objawił talent do konstruowania maszyn myślących. Komputery wymyślali wtedy Amerykanie (ich dzieło to ENIAC) i Brytyjczycy. Ich maszyny to były kolosy, ważyły po kilka ton, miały własne elektrownie. Karpiński po studiach trafił do Polskiej Akademii Nauk i wymyślił parę urządzeń, o których dziś można przeczytać w encyklopedii i oglądać w Muzeum Techniki: komputer do działań różniczkowych oraz perceptron - maszynę zabawkę. Kilka lat później Japończycy zaczęli takie cuda pokazywać na swoich targach. - Gdybym posłuchał Amerykanów, to świat miałby peceta o 10-15 lat wcześniej - opowiadał Karpiński. Mógł zostać w Stanach w 1962 roku. Pojechał tam jako jeden z 6 nagrodzonych w konkursie UNESCO dla młodych talentów techniki. Studiował w Harvardzie. Amerykanie szybko rozpracowali umysł Karpińskiego - posypały się propozycje: samodzielne stanowiska w zakładach badawczych, zgoda na finansowania eksperymentów. Za 100 tys. dolarów rocznie plus procent od zysków z opatentowanych wynalazków. - Wtedy te sto tysięcy było jak milion dolców teraz - mówił Karpiński. - Uważałem, że wypada wrócić do kraju, który wysłał mnie w delegację. Moralność nie ma ceny. Odróżnić komputer od nocnika Zasłynął wówczas jako wynalazca... ekspresowy. Kiedy zatrudniono go w Instytucie Fizyki Doświadczalnej Uniwersytetu Warszawskiego, w trzy lata stworzył KAR-65 - komputer do analizy danych, o niespotykanych na owe czasy parametrach. Wiadomo było, że ten wynalazca zaczyna wyprzedzać epokę. Szczytem polskiej komputeryzacji była wtedy ogromna Odra - zajmowała pokój i powoli wykonywała operacje. KAR-65 był dwa razy szybszy i kilkadziesiąt razy tańszy od Odry, nad którą pieczę sprawowała dyrekcja Zjednoczenia Mera. Zjednoczeniowy kolos poczuł się zagrożony. - Do partyjnej centrali zaczęły napływać sygnały o wrogiej robocie byłego akowca - wspominał Karpiński. A on głośno prawił: że wojnę przeżył, to i komunę przetrwa. Podczas spotkania z partyjną delegacją jednemu z irytujących go niewiedzą towarzyszy zwrócił uwagę, że nie odróżnia komputera od nocnika. Tak się nie zdobywa przychylności decydentów. A Karpiński właśnie pod koniec lat 60. najbardziej owej przychylności potrzebował, bo powstawało dzieło jego życia. To miała być utopia Zaprojektował K-202. To mała skrzynka z pokrętłami i klawiszami, podłączona do ekranu. Pierwszy na świecie komputer personalny! Bo przecież pecet powstał dekadę później. Ale co z tego. W tamtym czasach o tym, czy ktoś wynalazł coś przełomowego czy nie, decydowały komisje i kolektyw. Karpiński musiał przedstawić swoje projekty komisji przy zakładach Zjednoczenia Mera. Komisja uznała, że nie ma takiej technologii, która pozwoli w walizce zamknąć coś, co jest tysiąc razy lepsze od gigantycznych szaf zwanych komputerami. K-202 został uznany za utopię. - Nie chciano dopuścić do realizacji mojego projektu, bo Polska mogła być krajem, gdzie uprawia się kartofle i buraki, a nie tworzy minikomputery - mówił Karpiński. Dlaczego nie uciekł z kraju, nie zabrał swych pomysłów na Zachód, gdzie na takich jak on, odrzuconych geniuszy, czekały uczelnie, instytuty, przemysł? - Chciałem pracować i produkować w moim kraju.Wstawił się za nim red. Stefan Bratkowski. Za dobry, za tani, za szybki Partia dała zielone światło: Karpiński może działać. Powstał ciekawy jak na owe czasy układ. - Zakłady Mera podpisały umowę z brytyjskimi partnerami. Anglicy dawali dewizy, my: miejsce i ludzi do produkcji - wspominał polski wynalazca. - Byłem szczęśliwy. Stworzył własny zespół młodych, wybitnych zapaleńców. Pracował po kilkanaście godzin na dobę. I stworzył to, o co chodziło: komputer, który można było schować do pudełka po butach. Jeden z egzemplarzy K-202 stoi w warszawskim Muzeum Techniki. - Wiem, teraz to już złom - wspominał konstruktor. - Ale wtedy był lepszy od pierwszego peceta, który powstał 10 lat później. Karpiński z błyskiem w oku przedstawia K-202: - Pracował z szybkością miliona operacji na sekundę. Teraz mój system adresowania pamięci stosuje 90 proc. komputerów na świecie. Nic z tego nie mam, poza satysfakcją dodawał. K-202 mógł być łączony z kamerą, obrabiarką, drukarką, dalekopisem, radarem. Mógł też służyć do prac biurowych i obliczeń inżynierskich. To był przełom w konstrukcji komputerów. Karpiński kierował w Warszawie zakładem produkującym K-202. Pierwsze egzemplarze K-202 sprawdzały się w praktyce: m.in. w hucie, w rozdzielni energii, w szpitalu, na statku wojennym. - Cieszyłem się, że zrobiłem coś, co będzie wkładem w postęp Polski i świata. Tymczasem dla władców Polski Ludowej K-202 był za dobry, za tani, za szybki. Zniszczyć maszynę i człowieka Komu przeszkadzał wymyślony w Polsce pierwszy minikomputer? Partyjnym decydentom z wrocławskiego Elwro, którzy nie potrafili mu wybaczyć ani komputera KAR-65, ani sukcesu z K-202. - Oni siłami 6 tys. ludzi produkowali Odrę: większą, wolniejszą, za 30 tys. dolarów. Ja robiłem mały i szybki komputer za 1.800 dolarów, dysponując 200 ludźmi. Nie mogło być tak, że obcy klasowo inżynier, wspierany przez kapitał z Wielkiej Brytanii, zabiera utrzymanie tysiącom reprezentantów klasy robotniczej. Dość, że po dwóch latach produkcji K-202 wynalazcy komputera wręczono wypowiedzenie w trybie natychmiastowym. Produkcję wstrzymano. Karpiński miał wilczy bilet. Wtedy już bardzo chciał wyjechać z Polski, ale nie dostawał paszportu: - Na moich dokumentach była adnotacja, że jestem groźnym sabotażystą i dywersantem gospodarczym - opowiadał. Zrobił wtedy kurs rolniczy i wydzierżawił gospodarstwo na Mazurach, miał krowę i parę świń. - Zacząłem kombinować, jak by tu zautomatyzować modną wówczas produkcję pieczarek - przyznaje. O słynnym wynalazcy pasącym świnie dowiedzieli się filmowcy z Kroniki Filmowej. Przyjechali z kamerą, a gdy spytali, czemu geniusz komputerowy pracuje w chlewiku, ten: - Wolę pracować z prawdziwymi świniami! Poszło na cały kraj. Władza wręczyła Karpińskiemu paszport. - Opuściłem ojczyznę tuż przed stanem wojennym. Bankrut Kilkanaście lat temu wrócił. Chciał produkować PenReader (skaner do tekstu), który wymyślił w Szwajcarii, a potem miniaturową kasę fiskalną własnego pomysłu, później - elektroniczny pochłaniacz kurzu i dymu papierosowego. - Myślałem: zarobię na wynalazkach. I zawsze traciłem. Na realizacje planów wziąłem kredyt, którego nie umiałem spłacić, bank zabrał mi majątek. Jestem bankrutem - podsumowywał z goryczą... Tekst Ewy Bilickiej z "Nowej Trybuny Opolskiej" ukazał się przed kilkoma miesiącami w Magazynie "GL" Źródło Jacek Karpiński - Bill Gates, tyle że bez pieniędzy - www.nto.pl

O pułkowniku Andrzeju Kierwińskim nikt nie słyszał: TAJNE przez POUFNE co robił i o co się troszczył KU CHWALE OJCZYZNY pod dowództwem Genarałów: Jaruzelskiego, Kiszczaka i innych.

Ku chwale ZSRR i Układu Warszawskiego.

Ten "Układ Warszawski" chyba przetrwał w stanie hibernacji do dnia dzisiejszego i od czasu do czasu pokazuje "lwi pazur"

Tak było 10 kwietnia 2010 roku po wizycie towarzyszy broni z FR w dniach 27-31 marca 2010 roku.

Przylot TU154M na lotnisko Okęcie. Opieka, wikt i opierunek nasi. Terminal wojskowy lotniska Okęcie. Kto był na pokładzie ?

http://www.gazetalubuska.pl/polska-i-swiat/art/7836535,zmarl-jacek-karpinski-tworca-pierwszego-polskiego-komputera,id,t.html

 

Zmarł Jacek Karpiński,

twórca pierwszego polskiego

komputera

oprac. (decha)

23 lutego 2010 08:36

 

 

 

Chciał pracować w swoim kraju, ale według władców PRL wynaleziony przez niego komputer

był za dobry, za tani i za szybki. Mówili o nim, że był polskim Bill Gates.

Image result for K2 Jacek Karpiński

 

polskim Billem Gatesem. Zmarł Jacek Karpiński, twórca pierwszego polskiego komputera.
Image result for K2 Jacek Karpiński
 

Image result for K2 Jacek Karpiński

Image result for K2 Jacek Karpiński

 

K-202[edytuj]

Funktory logiczne posła Kierwińskiego Osobny artykuł: K-202.

 

Czytaj więcej: http://www.gazetalubuska.pl/polska-i-swiat/art/7836535,zmarl-jacek-karpinski-tworca-pierwszego-polskiego-komputera,id,t.html


Czytaj więcej: http://www.gazetalubuska.pl/polska-i-swiat/art/7836535,zmarl-jacek-karpinski-tworca-pierwszego-polskiego-komputera,id,t.html

 

K-202[edytuj]

Funktory logiczne posła Kierwińskiego Osobny artykuł: K-202.

W latach 1970-1973 zaprojektował pierwszy w kraju minikomputer – K-202, na układach scalonych małej i średniej skali integracji. Jednostka centralnawyposażona była w pamięć stałą i operacyjną, które można było rozszerzać. Mimo początkowego zainteresowania projekt został odrzucony przez peerelowską administrację.

Ostatecznie jego produkcję rozpoczęto, ale sfinansowano z funduszy brytyjskichi na zamówienia Data-Loop i MB Metals. Prototyp powstał w ciągu roku wraz z oprogramowaniem stworzonym przez zespół, w którym obok Karpińskiego pracowali: Elżbieta Jezierska, Andrzej Ziemkiewicz, Zbysław Szwaj, Teresa Pajkowska, Krzysztof Jarosławski.

K-202 pracował z szybkością miliona operacji na sekundę (szybciej niż komputery osobiste 10 lat później). Zastosowano w nim nowatorskie na skalę krajową rozwiązanie powiększania pamięci poprzez adresowanie stronicowe, opracowane w Wielkiej Brytanii i USA na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych[5][6][7]. Budowa modułowa pozwalała na łączenie komputera, zewnętrznymi kablami, z podzespołami pamięci w zestawy. K-202 jako jednostka centralna mógł obsługiwać 64 moduły, adresując do każdego z nich 64k słów (słowo miało 2 bajty długości). Dzięki temu, teoretycznie, miał do dyspozycji 8 MB pamięci[8]. W praktyce, ze względu na zbyt duży koszt produkcji, pracowały w zestawach najwyżej po kilka sztuk. Łącznie powstało 30 egzemplarzy, 15 wyeksportowano do Wlk. Brytanii, 4 zakupiło MSW, pozostałe – inne instytucje w kraju, m.in. MSZ, Dowództwo Marynarki Wojennej, Huta Lenina, Biuro Projektów BIPROMASZ – Poznań, Biuro Projektów BISTYP – Warszawa, Uniwersytet WarszawskiPolitechnika Gdańska i Politechnika Krakowska. Jeden egzemplarz trafił do CERN-u. W latach 1976-1986, w Zakładach Systemów Mikrokomputerowych MERA w Warszawie, produkowano mikrokomputer MERA-400 zgodny funkcjonalnie w 99% z mikrokomputerem K-202.

Wiele z jego wynalazków i urządzeń (AKAT-1PerceptronKAR-65K-202) znajduje się obecnie w Muzeum Techniki w Warszawie.

Szykany i emigracja[edytuj]

Mimo sukcesów konstrukcyjnych Karpiński był cały czas szykanowany przez różne instytucje. Kierowanie produkcją K-202 powierzono mu jedynie z powodu nacisków Brytyjczyków. Ostatecznie został odsunięty od kierowania Zakładem Mikrokomputerów przy przedsiębiorstwie MERA, gdzie powstawały K-202. Produkcję samego mikrokomputera zarzucono, mimo że na taśmach czekało 200 niedokończonych egzemplarzy. Po odejściu Karpińskiego, stworzony przez niego zespół rozwinął konstrukcję i poprawił niedoskonałości K-202, udoskonalona wersja była produkowana następnie pod nazwą MERA-400[9].

Konstruktorowi odmawiano wyjazdu za granicę. W 1978 Karpiński wyjechał na Warmię, gdzie pod Olsztynem (w Dąbrówce Wielkiej)[potrzebny przypis] zajął się hodowlą drobiu i trzody chlewnej. W 1981 władze nie zgodziły się na objęcie przez niego stanowiska dyrektora ani przedsiębiorstwa MERA, ani Instytutu Maszyn Matematycznych.

Ostatecznie Karpiński wyemigrował do Szwajcarii, gdzie zaczął pracować dla Kudelskiego, znanego producenta profesjonalnych magnetofonów Nagra. W późniejszym okresie stworzył m.in. robota sterowanego głosem oraz Pen-Readera – skaner wraz z oprogramowaniem do wczytywania i czytania tekstu po jednej linijce.

Powrót[edytuj]

Funktory logiczne posła Kierwińskiego

 

Grób Karpińskiego na Cmentarzu ewangelicko-reformowanym w Warszawie

Po powrocie do kraju w 1990 zamieszkał w Warszawie, w swoim domu z rodziną córki. W 2003 roku przeniósł się do Wrocławia. Był m.in. doradcą ds. informatyki ministrów Leszka Balcerowicza i Andrzeja Olechowskiego. Próbował bez powodzenia wdrożyć w Polsce produkcję pen-readera oraz kas fiskalnych. Cierpiał z powodu problemów finansowych, częściowo wynikających z pułapek ekonomicznych, w jakie wpadł, próbując wprowadzać swoje wynalazki do produkcji. Ostatecznie dorabiał projektując witryny internetowe[3].

Odznaczenia[edytuj]

·        Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski – pośmiertnie, 2010[10]

·        Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski – 2009[11]

·        Krzyż Walecznych – trzykrotnie

 

 

 

Tatuś małego Marcinka: pułkownik Andrzej Kierwiński późniejszy Szef WSI zabezpieczał wtedy

najbardziej tajne obiekty wojskowe z czasów PRL,

w tym również miejsca składowania i systemy dowodzonia rosyjskich "bombek na choinkę noworoczną"

https://www.youtube.com/watch?v=p5BBPoAZUvE

laskowik & smolen - pani pelagia 2

Przesłany 07.01.2010

 

 

 

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka