Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
783
BLOG

Minęła 20:??

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

 

Komentarz Sao Paulo

trzeba mowić i głosić PRAWDĘ ! :

 

@ALBATROS ... Z LOTU PTAKA

No więc właśnie...Jezeli dziś głośno jest o skandalicznej postawie Platformersów, którzy dostali od kogoś z Rosji ostrzeżenie o zamachu, a jeszcze na dokładkę jakoby ten ktoś został wystawiony FSB, nieważne czy autentyczne zdarzenie, czy zmyślone, ściema czy agentura ale chodzi o to, że PiS przedstawia to jako skandal( i słusznie)... To w takim razie idąc za tym tokiem rozumowania pan Macierewicz, Komisja Smoleńska, aby uniknąć skandalu i oskarżenia o zaniechanie badania różnego rodzaju wątków, śladów pojawiających się w tej sprawie POWINNI UWZGLĘDNIĆ WĄTKI POJAWIAJĄCE SIĘ W ŚLEDZTWACH SMOLEŃSKICH NA BLOGACH, CHOĆBY NA SALONIE!!!
 
 

Krzyż (2011) - Narodziny nihilistyczno-ateistycznego faszyzmu w Polsce

Opublikowany 13.03.2015

Wstrząsający film autorstwa Ewy Stankiewicz i Jan Pospieszalskiego. Film, który analizuje III RP, ale także stan naszej cywilizacji głębiej niż uczone traktaty. Przede wszystkim zaś nie tyle mówi, ile pokazuje go w zbliżeniu. W przerażającym powiększeniu. "Krzyż" odsłania zjawisko, które nazwać można rodzeniem się pogardy jako siły społecznej. Czy na filmie "Krzyż" widzimy rodzący się w Polsce anty-prawicowy faszyzm coraz bardziej przypominający tworzący się nazizm w hitlerowskich Niemczech ?

PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z PONIŻSZĄ RECENZJĄ AUTORSTWA BRONISŁAWA WILDSTEINA DOSKONALE UKAZUJĄCĄ PRZEDSTAWIONE W FILMIE ZJAWISKO RODZENIA SIĘ POLSKIEGO LEWACKIEGO FASZYZMU !!!

Film Stankiewicz pokazuje współczesne źródła postaw, które kiedyś płodziły nazizm czy faszyzm. Dokumentuje wyrastającą z nihilizmu pogardę prowadzącą do nienawiści wobec tych, którzy procesom tym nie ulegają i stają się żywym wyrzutem sumienia w "wyzwolonym" świecie. Filmuje nienawiść, która przeradza się w akceptację dla zbrodni.

Film Stankiewicz ma charakter bezpośredniego przeżycia, ale jest także obrazem gorącej rzeczywistości przyłapanej chłodnym okiem kamery. Zaczyna się od najprostszych spostrzeżeń. Kontrastu między medialnym wizerunkiem nieżyjącego prezydenta a rzeczywistością. Dzielenia się informacjami o zdarzeniach i zjawiskach nieistniejących w oficjalnym przekazie. W tych rozmowach po drugiej stronie uczestniczą rodacy ukształtowani przez medialną propagandę. Nie dostrzegają problemów. Domaganie się sprawiedliwości to dla nich polowanie na czarownice. Kiedy słyszą, że dawni właściciele PRL w III RP przekazują władzę i wpływy swoim dzieciom, a krytycy tego stanu rzeczy domagają się tylko równości szans, nie bardzo mają co odpowiedzieć.

Jak wszystko w III RP, żałobnicy odbiegają od swoich medialnych wizerunków. Są wśród nich młodzi, wykształceni, którzy wygłaszają przemyślane sądy, a w odpowiedzi zwykle słyszą komunały. Symbole narodowe i religijne się przeplatają, gdyż kultura ufundowana jest na religii, a polskie doświadczenia są w tym względzie szczególnie wymowne. Trudno sfery te od siebie oddzielić.
Trwają jeszcze rozmowy, ale wrogość narasta. I, jak zwykle w naszej rzeczywistości, zaczyna się od odwrócenia znaczeń. To grupka modląca się pod krzyżem uznana zostaje za napastników. To oni mają reprezentować nietolerancję, zagrożenie wolności, są upostaciowieniem zmór ze snów liberalnego, rozdokazywanego, współczesnego mieszczucha. Tamci, religijni, poważnie traktujący wspólnotowe zobowiązania przeszkadzają w beztroskiej zabawie, w którą ma się zamienić życie. Skandalem jest samo ich istnienie.

Ci pod krzyżem, czyli inni, najpierw mają zostać naznaczeni, a potem wyeliminowani. Na razie z przestrzeni publicznej. – Krzyż do kościoła, modlić się w kościele! – wyją coraz bardziej wrogo grupki odprawiających rytuał prymitywnej zabawy na ulicy. Oburza ich religia, powaga i symbolizujący ją krzyż. Ulica, przestrzeń publiczna ma należeć do nich. Obrońcy krzyża mają być sektą, ludźmi chorymi psychicznie. Powinni być zamknięci.

Na naszych oczach wyłania się metafora współczesnej Europy.

image
 

Przeciwnicy krzyża używają ideologicznego frazesu, którym karmieni są na co dzień, potem krzyku i obelgi. Frazes mówi, że religia jest czymś nieprzyzwoitym i dlatego może być praktykowana prywatnie lub wyłącznie w przeznaczonych do tego miejscach w przeciwieństwie np. do seksu. Krzyk ma zagłuszyć wątpliwości i argumenty. Obelga odczłowiecza, pozwala odczuwać pogardę. Obelga przeradza się w profanację, próbę najgłębszego dotknięcia obrońców krzyża. Pojawiają się kolejne kombinacje: krzyż z puszek piwa Lech czy ukrzyżowany pluszowy miś.
Ta narastająca, symboliczna, słowna przemoc stopniowo prowadzi do przemocy dosłownej, fizycznej, która rozgrywa się przy akompaniamencie głupawych piosenek.
Wszystko to toczy się pod nadzorem wyjątkowo licznych przedstawicieli służb porządkowych: policji i straży miejskiej. Funkcjonariusze nie zauważają aktów agresji wobec obrońców krzyża i ich stronników. Występują po stronie napastników.

Władza w Polsce w imię swoich partyjnych interesików rozpętuje dziś nienawiść, którą "Krzyż" odsłania. Jej widomym symbolem jest prezydencki pałac. 

Całość znajdziesz tu:

http://www.rp.pl/artykul/631855.html?p=1

Reżyseria: Ewa Stankiewicz
Produkcja: Polska
Rok produkcji: 2011
Czas: 110 min
patriotyzm

>>>

Minęła 20:??

Minęła 20:??

 

Minęła 20:??

Minęła 20:??

Minęła 20:??


JEŻELI NIE WOLNO BYŁO ZLEKCEWAŻYĆ (a nie wolno było) tamtej informacji (bo każda może być błaha ale i każda może być przełomowa), to również nie wolno zlekceważyć 6-cio letniej pracy blogerów, którzy masę swojego czasy poświęcili na zgłębienie różnego rodzaju wątków, którymi się oni zajmowali. Każdy z nich specjalizował się w innej "materii".
Gdyby Komisja, poseł Macierewicz rzetelnie chcieli zgłębić tajemnicę "Smoleńską", to TRZEBA bezwzględnie pochylić się nad każdym pojawiającym się śladem, podobnie jak w każdym kryminalnym śledztwie.
W każdym śledztwie kryminalnym gdy śledczy otrzymuje jakieś zawiadomienie, nawet jeżeli wydaje się ono"od czapy", nawet anonimowe, to sprawdza na ile jest ono prawdopodobne i czy nie wniesie do śledztwa przełomowej zmiany, przełomowego olśnienia... 


A więc Panie Ministrze Macierewicz, nie wolno Panu zlekceważyć żadnej informacji, bo w pewnym momencie stanie pan pod ostrzałem dokładnie takim samym jak PO, że miał Pan jakąś informację i nie zajął się Pan nią, nie sprawdził, A ZLEKCEWAŻYŁ... 

W przeciwnym wypadku można będzie sądzić, że celowo unika Pan badania spraw ,KTÓRE MOGĄ ODKRYĆ NIEWYGODNĄ PRAWDĘ .

ŻE TAK JEST, TEGO JUŻ PO 6-letnim doświadczeniu jesteśmy pewni tylko nie zostało jeszcze dokładnie wyartykułowane jaka jest ta NIEWYGODNA PRAWDA ale dziś sytuacja jest jednak diametralnie inna i SORRY WINNETOU, NO EXCUSE.

NO CHYBA ZE PRAWDA JEST TAK GROŹNA I NIEBEZPIECZNA DLA POLSKI, DLA PIELGRZYMÓW, DLA POLAKÓW, ŻE W TYM MOMENCIE KOMISJA DALEJ BĘDZIE ŚCIEMNIAĆ 



Co do wątku inwigilacji to tak, tak, jest to spawa rozwojowa i mam nadzieję, że przekonamy się kto blogerów inwigilował, których blogerów i kto ich rozpracowywał...
Po nitce do kłębka...

Pozdrawiam

SAO PAULO19:51
02070
 
 

@All brothers and sisters

podaję za blogerem Albatros... z lotu ptaka:

"KARTA CHARAKTERYSTYKI PREPARATU NIEBEZPIECZNEGO JET A-1Strona: 1/8 Wersja : 3.05 z dnia: 2005-01-28 Zastępuje wersję z dnia: 2004-06-23
Wyciąg:
5. Postępowanie w przypadku pożaru
TEMPERATURA ZAPŁONU
ODPOWIEDNIE ŚRODKI GAŚNICZE
NIEODPOWIEDNIE ŚRODKI
≥ 38°C wg NF M 07-011
Ditlenek węgla, piana, proszek gaśniczy, mgła wodna (najlepiej z 
czynnikiem zwilżającym)
NIE UŻYWAĆ STRUMIENI WODY, MOGĄ SPRZYJAĆ ROZPRZESTRZENIANIU SIĘ POŻARU (podkr. F.Y.M.)


9. Właściwości fizykochemiczne
Postać:
Ciecz

Barwa:
Bezbarwna do jasnożółtej

Zapach:
Charakterystyczny

pH:
Nie ma zastosowania

Temperatury zmiany stanu skupienia

Zakres destylacji:
Początek wrzenia: ≥130°C
Koniec wrzenia:≤ 300°C

Temperatura płynięcia
≤ - 47°C wg ASTM D 2386

Temperatura zapłonu
≥ 38°C (NF M 07-011)

Temperatura autozapłonu:
> 230°C (ASTM E 659). Temperatura ta może się znacznie obniżyć w specyficznych warunkach (utlenianie na gorących powierzchniach)

Granice wybuchowości
Dolna granica wybuchowości: 0,7% (v/v) w powietrzu
Górna granica wybuchowości: 5,0% (v/v) w powietrzu

Prężność par
<8 hPa w 20°C<br /> 
Gęstość par
>1 (powietrze=1)

Gęstość w temp. 15 oC:
775- 840 kg/m3

Rozpuszczalność:

w wodzie:
w rozpuszczalnikach organicznych:
Nierozpuszczalny i nie mieszalny
Rozpuszczalny w wielu typowych rozpuszczalnikach

Lepkość kinematyczna
w 40°C:około 1,25 mm2/s
w 20°C:około 1,75 mm2/s

10. Stabilność i reaktywność
Stabilność:
Produkt jest stabilny w typowych warunkach magazynowania i stosowania

Niebezpieczne reakcje:
Nie są znane żadne niebezpieczne reakcje w typowych warunkach stosowania

Substancje, których należy unikać:
Unikać kontaktu z silnymi utleniaczami i mocnymi kwasami

Warunki, których należy unikać:
Gorąco (temperatury powyżej temperatury zapłonu), iskry, punkty zapłonu, płomienie, elektryczność statyczna

Niebezpieczne produkty rozkładu:
Niekompletne spalanie i piroliza powodują powstanie gazów o różnej toksyczności, takich jak CO, CO2, węglowodory, aldehydy, sadza itp..


Dzielni strażacy nic sobie z tego nie robią, nie chodzą w maskach, w specjalnych kostiumach i uniformach anty żarowych. Rozwijają węże i polewają wodą. Ze względu na ratowanie istnień ludzkich ocalałych, nikt nie penetruje zgliszcz na miejscu katastrofy, tylko wykonuje czynności związane z gaszeniem ognisk pożaru wodą."

Dzięki za tę informację.
FREE YOUR MIND6.03.2011 16:15
158475060
 
...
 

F.Y.M, amot

Jeszcze fragment dot. Batera:

"10 kwietnia rano Bater był w lesie katyńskim. Odebrał telefon od swojego informatora, członka polskiej delegacji czekającej na prezydenta Lecha Kaczyńskiego na lotnisku w Smoleńsku: „Wiktor, prezydent nie przyleci. Samolot się rozbił. Ja nie żartuję. Ja nie żartuję”. Bater potwierdził tę informację u funkcjonariusza BOR, którego poznał dzień wcześniej"

za:
http://www.press.pl/newsy/pokaz.php?id=24699

1. Zagadkowy (w jednym z wywiadów Bater miał powiedzieć, że nie zdradzi jego nazwiska, nie mogę znaleźć linka do tego wywiadu) informator nie mówi, GDZIE robił sie samolot z Prezydentem.
2. Bater "dzień wcześniej" poznał funkcjonariusza BOR, z czego należy wnosić, że ktoś z BOR był 9 kwietnia w Smoleńsku? Siewiernym?Katyniu? Może gdzieś indziej? W jakim trybie był tam obecny dzień wcześniej? Kiedy, z kim i w jaki sposób przyjechał do Smoleńska? Może ktoś z blogerów ma informacje w tej sprawie?
3. Ów fukcjonariusz BOR musiał być zatem 10.04 na lotnisku, skoro potwierdza Baterowi "news" od kogoś z polskiej delegacji.

Oczywiście, te spostrzeżenia są o tyle czegoś warte, o ile Bater mówi prawdę.

 
HOMSICK6.03.2011 16:46
01678
 
...
 

@ FYM

Nie przeczytałam jeszcze tego artykułu, ale chciałabym się podzielić moimi spostrzeżeniami i domysłami. Jeżeli powielam już czyjąś myśl, to pardon, ale komentarzy jest tak dużo, że nie nadążam czytać.

SW:
Tym bardziej, że wczoraj(?? - zapewne chodzi o 9 kwietnia – przyp. F.Y.M.) była ładna słoneczna pogoda, a że w tamtym regionie jest mokro, po prostu i było ciepło, a dzisiaj (?? - zapewne chodzi o 10 Kwietnia – przyp. F.Y.M.) jest zimno i zaczęło to parować, i to jest niestety cała przykra, ale może komuś się wydać banalna, prawda


Jak wiemy 9 kwietnia była również mgła. Nie mogę w tym momencie znaleźć tej informacji, ale Ty FYMie na pewno ją masz. To, że SW tak podkreśla ładną pogodę zapala mi czerwoną lampkę.


FYM:
I tu następuje prezentacja materiału z... 11 kwietnia; po jaką cholerę SW następnego dnia, tj. 11 kwietnia 2010 r. znowu filmuje widok z okna? I ten zapas materiałów „na temat mgły” jest z jednej strony imponujący, z drugiej, zastanawiający – zwłaszcza że swych najwcześniejszych „mgielnych materiałów” SW nie pokazuje (co wynika z poniższego fragmentu) (0.44.40):

A może to wcale nie było kręcone 11 kwietnia tylko 9 kwietnia (i stąd ten zapał SW do kręcenia mgły?), bo trzeba było spokojnie nakręcić film bez tego zamieszania po katastrofie?
A może rekwizyty na planie filmowym były zgromadzone spokojnie już wcześniej, choćby 9 kwietnia , a SW kręcił te sekwencje zarówno we mgle 9 kwietnia (może nawet lecący samolot i to skrzydło –prostopadłe do ziemi) jak i 10 kwietnia?
Stąd może wynikać jego plątanie się w zeznaniach jeżeli chodzi o godzinę kręcenia i o „czas moskiewski”, „czas warszawski”. Wszystko mu się już pozajączkowało
Może dlatego ten film SW rozciąga się jak guma, bo kręcony był w ciągu 2 dni (a może wiecej) i dlatego wygląda na „zmontowany”? Może to wyjaśniało by również skąd tak szybko znalazł się w telewizji rosyjskiej?

FYM:
Chłopaki, których widać w kadrze z filmu SW (01'32'' tego materiału:http://www.youtube.com/watch?v=yifz6Se52kE&NR=1), ledwie co przyjechali na pobojowisko (mające być miejscem katastrofy tupolewa z prezydencką delegacją, nie zapominajmy), a pierwsze, co robią, to zapalają po papierosku. Może się nie spieszą, bo mają czas, gdyż dopiero „akcja katastrofa” się zacznie, a oni są w fazie, że tak powiem, rozstawiania sprzętu i zapinania kasków (jak ten „strażak”, co mówi: „Nie snimaj nicziewo”)?

To tłumaczyło by również powyższą Twoją myśl. Nie spieszyli się, spokojne palili papieroski, bo na planie filmowym z 9 kwietnia panował luz i miła atmosfera, a SW chodził sobie i filmował!
Idąc dalej tym tokiem rozumowania, może i film Koli kręcony był na planie filmowym 9 kwietnia?! 
To tłumaczyło by również dlaczego nikt nie słyszał spadającego samolotu, dlaczego niektórzy świadkowie mówią, że nie słyszeli żadnej syreny i nie widzieli samolotu. Tego od skrzydła pionowego. To wyjaśniało by wszystkich tutaj dywagacje jak niepostrzeżenie można było przenieść w tak krótkim czasie tak wielkie elementy na domniemane miejsce zbrodni.
Po prostu były one wcześniej zgromadzone i spreparowany cały „dokumentalny” materiał wcale nie w dniu tej tragedii!

W kontekście tego co napisałam powyżej, jeszcze jedna sprawa nie daje mi spokoju, a właściwie to ona naprowadziła mnie na ten tok rozumowania (nie wiem czy słuszny, ale z tych tysięcy puzzli z różnych obrazków wybieram te elementy, które pasują do jednego obrazka). 
Mam takie przekonanie, że jeszcze jeden film był zmontowany przed filmem SW i co również ważne, przed filmem Koli. Ten film, ta jedno-dwudniowa „wrzutka” bodajże z Ostrołęki. Na tym filmie, który ni z gruszki ni z pietruszki pokazał się, ale jeszcze szybciej zniknął, niektóre elementy z „planu filmowego” są w zdecydowanie lepszym stanie niż na późniejszych filmach (Koli i SW). Część ogonowa i inne części są moim zdaniem filmowane przed tymi eksperymentami pirotechnicznymi, rozpalanymi ogniskami i przed hartowaniem wodą. Są w zdecydowanie „ładniejszym stanie”. Są czystsze, nie osmolone, nie pochlapane błotem. Ten film również składał się ze zmontowanych kawałków i może dlatego zewsząd zniknął, a miał być pewnie jeszcze jedną „ściemą” co do miejsca – Smoleńska, tymbardziej, że wmontowano tam zdjęcia z ciałami co do których nie ma żadnej pewności, że były właśnie tam i tego dnia 10 kwietnia.
Co spowodowało takie moje wrazenie? Mianowicie znowu ten luz gapiów (nie twierdzę, że przypadkowych) na „planie filmowym” za taśmami, które ten plan odgradzały, papieroski, śmiechy, w sumie zupełnie inna sceneria i klimat niż na zdjęciach i materiałach zrobionych już na pewno w godzinach rannych 10 kwietnia. 
10 kwietnia dla pozorów puszczono jakąs karetkę, jakąś straż pożarną ale ponieważ prawdopodobnie wszystko stało się nie na Siewiernym, to również wielu świadków nie widzi tutaj akcji ratunkowej. Jednak jest zdecydowanie inna atmosfera niż na filmie z Ostrołęki. Czuje się zdenerwowanie, napięcie.
Niewątpliwie te newralgiczne elementy scenografii na wszystkich filmach są w tych samych miejscach, ale gdyby moja wersja wydarzeń miała sens, to znaczyło by, że tę scenografię przygotowano na „spokojnie”, był czas na ewentualne fotomontaże , wersję „do środków masowego przekazu”, SW raz filmował, drugim razem robił zdjęcia. Wszystko na spokojnie. 
Jeżeli moja wersja wydarzeń okazałaby się prawdziwa, to oznaczało by, że SW pełnił tam całkiem konkretną i świadomą rolę!!
Nie wiem czy dobrze myślę, ale jakimś siódmym zmysłem wyczuwam, że to mogło być tak. Staram się na bieżąco czytać Ciebie FYM-ie i robisz Ty i wielu innych blogerów fantastyczną pracę. Niestety nie nadążam z czytaniem komentarzy, bo jest ich u Ciebie mnóstwo, więc nie wiem czy już mój pomysł się pojawił i czy ktoś już pisał o tym co ja! Bardzo proszę o komentarz do mojej wersji, czy ma ona sens!?
Pozdrawiam wszystkich, którzy chcą wyjaśnić ten tragiczny zamach.


 
SAO PAULO6.03.2011 16:55
02070
 

@FYM

Witam !

Pewni ludzie mediów zwani potocznie z polska dziennikarzami wiedzieli lepiej i wcześniej. Oni wiedzieli zanim zdarzenie się wydarzyło. Tak pies ogrodnika mgłę przewidujaco nakręcał akorespondenci zagraniczni od członków oficjalnej polskiej delegacji dowiedzieć się umieli o katastrofie tylko około 4 minuty później. Jedno w tym wszystkim nadzwyczaj pewne być musi:

tym zarzadzał na bieżaco, on-line, dobry reżyser klasy mistrzowskiej a może nawet i dwóch. Niewykluczone, iż oscara mieć mógł...

Pozdrawiam serdecznie,

image

Red Moon CzK Version

 
MAILBOX6.03.2011 17:14
2766
 

@Sao Paulo

powiem tak: na razie nie ma zbyt wielu danych, które kazałyby wątpić w to, że SW kręcił 10 Kwietnia. Niczego, rzecz jasna, nie można wykluczyć, bo "na planie smoleńskim" cały czas pojawiają się nowe elementy i dochodzi do przewartościowań. Filmowanie 9 kwietnia byłoby akurat zgodne z tym powtarzaniem przez SW na przesłuchaniu w sejmie "dwa dni temu" czy "dwa dni wcześniej" (w odniesieniu do uroczystości z Tuskiem i Putinem). Proszę jednak zauważyć, że gdyby SW brał sam udział w takiej mistyfikacji, to sam byłby osobą, która byłaby nie tylko podejrzana, ale która powinna zostać zatrzymana, a poza tym wszystko, co by mówił zamieniłoby się w wierutne kłamstwo. SW wprawdzie wygląda, jakby czasami konfabulował, ale nie jest, przynajmniej jak na moje oko, typem krętacza. 

Niewykluczone, że sytuacja, w jakiej się znalazł, go nieco przerosła i niewykluczone, że nie wiedział, jaka machina go do swych celów porywa. Może nawet nie wiedział, że dla Rusków jest "koronnym świadkiem" słynnego "beczkowania" tupolewa? Tak czy tak jego materiał i jego opowieść o Siewiernym jest jednym z najważniejszych dowodów ruskiej maskirowki. Poza tym zniknięcie SW z hotelu z kamerą i filmowanie na Siewiernym 9 kwietnia można by łatwo sprawdzić przesłuchując jego kolegów, z którymi mieszkał w hotelu oraz analizując oryginały jego zapisów wideo, gdzie są ślady nagrania.
FREE YOUR MIND6.03.2011 18:32
158475060
 

@Free Your Mind

Katyń2 to musiała być gigantyczna(!) operacja logistyczno-medialno-dyplomatyczna- (Bóg wie jaka jeszcze) ruskich służb specjalnych. Operacja bez precedensu we współczesnym świecie mediokracji. To nie czasy II wojny światowej z jej "katastrofą" girblatarską, dziś mamy zupełnie inny obieg informacji, o wiele więcej "zmiennych" (zdarzeń przypadkowych) trzeba wziąść pod uwagę. Nie wybrano też stosunkowo łatwego i wypróbowanego już nie raz sposobu polegającego na zrzuceniu winy na terrorystów (najlepiej z jakiegoś sąsiedniego, niepokornego, kraju), choć może takowy był przygotowany jakby coś się omsknęło. Wogóle należy się zgodzić z proponowaną tu wersją o "wielowarstwowości" scenariusza z płynnym integrowaniem uprzednio przygotowanych fragmentów opowieści. 
Dlatego trudno zakładać przypadkowość takich elementów jak
rzeczony film ostrołęcki (!) czy pojawiające się później relacje, wnoszące jakoby coś nowego do kwestii wyjaśnienia sprawy. 
Słusznie analizuje się te pierwsze, chaotyczne relacje dotyczące nieuzgodnionego jeszcze scenariusza. W końcu nie wiedziano jeszcze co mówić. Coś właśnie WÓWCZAS musiało się "omsknąć" w przekazie medialnym. 
Jak odróżnić agentów od polskich sowietów i ich agentów? 
Chyba tylko na zasadzie, że każdy realizujący świadomie lub nie (oszukując samego siebie) ruski scenariusz nie może być traktowany jako wiarygodne źródło informacji. Sprawa agenturalności jest w przypadku blogerskiego śledztwa wtórna. I tak tu jest, warto jednak o tym przypominać, bo na roztrząsanie tego, kto jest agentem, a kto nie, szkoda zwyczajnie czasu.

Pozostając w kręgu spekulacji: moim zdaniem impuls likwidacji Prezydenta (z jego zapleczem!!!)
wyszedł za pośrednictwem ruskiej ekspozytury z grona polskich sowietów, przerażonych możliwością opublikowania aneksu do raportu WSI. Przy jego "nieprzemykalności" dla nich, był on źródłem nieustannej niepewności i niemożności jakiegokolwiek odpowiedzialnego planowania dalszych działań. To dlatego stało się to przed wyborami prezydenckimi- człowiek całkowicie oddany polskiej ekspozyturze Sowietów miał zostać wybrany. To był prezent dla ruskich i dostateczna zapłata za robotę. 
Putin nie w ciemię bity i skorzystał z okazji by za jednym zamachem uzależnić od siebie całą "elitę" IIIRP, czyniąc ich wspólnikami przestępstwa (stara stalinowska metoda zbiorowego
współprawstwa). 
I stał się suwerennym panem polskiej (peerelackiej) sceny politycznej...

m. 

PS jestem pełen podziwu dla wyników i jakości(!) blogerskiego śledztwa na tym
forum 
DESPAGNAT.6.03.2011 19:41
4537
 

@Martynka,+@FYM

Ja nie wątpię, że SW kręcił 10 kwietnia, a jedynie dodaję do tego dnia inne dni zdjęciowe potrzebne do "dobrego materiału filmowego".

"Proszę jednak zauważyć, że gdyby SW brał sam udział w takiej mistyfikacji, to sam byłby osobą, która byłaby nie tylko podejrzana, ale która powinna zostać zatrzymana, a poza tym wszystko, co by mówił zamieniłoby się w wierutne kłamstwo. SW wprawdzie wygląda, jakby czasami konfabulował, ale nie jest, przynajmniej jak na moje oko, typem krętacza."

I tu nie bardzo mogę się zgodzić, ponieważ o tym, że SW był aresztowany, ścigany, straszony to wiemy od samego SW. Nie mamy podstaw do tego aby wierzyć w jego wersję wydarzeń, czy rzeczywiście tak było. Jeżeli spojrzy się na wersję wydarzeń jaką przedstawiłam i skonfrontuje to z niespójnymi, wręcz krętackimi jego zeznaniami (pamiętamy jak zmieniał kilka razy różne "fakty")to część jego opowiadania do kamery, przed komisją pasuje do tego co moim zdaniem tam się wydarzyło. 
Te niespójności mogą wynikać z różnych przyczyn. Być może jest aktorem rosyjskego planu zamachu, albo rosyjsko-polskiego (bo przecież o ile wiem nie wykluczamy udziału polskiej strony) ale nie jest zbyt "lotny" lub może nerwy go zjadały.Po drugie do tej pory chyba nie rozpatrywaliśmy takiej ewentualności więc mystyfikacja jak na razie może była wiedzą tych, którzy tę mistyfikację przygotowali, więc dlaczego miałby być osobą podejrzaną a tymbardziej zatrzymaną i przez kogo!? 
Jeżeli to co przyszło mi do głowy miało by okazać się czymś realnym, to SW byłby osobą "uwiarygadnianą" i "poza wszelkimi podejrzeniami".(dla Polskiej strony albo dla Polsko-rosyjskiej bo przecież nie mamy za grosz zaufania do organów prowadzących to śledztwo)
Jeżeli to jest najważniejszy rosyjski aktor (czego nie można wykluczyć zważywszy wiedzę jaką już tutaj inni rozpowszechniali na jego temat o narzeczonej itd), a właściwie operator specjalnego filmu, który pójdzie na cały świat to mógł być przez Rosjan tylko hołubiony , a nie aresztowany. Ja osobiście bardziej SW ulokowałabym gdzieś koło Turowskiego albo Cyganowskiego z rolą jaką miał do spełnienia, choć oczywiście dzisiaj tylko gdybamy.
Ta wersja jednocześnie pasuje do tego o czym pisałam, że nie wyobrażam sobie aby ta inscenizacja(z tymi rekwizytami) w lasku powstała w 15 minut przy niesamowitym zamieszaniu, nerwowej atmosferze po katastrofie. Wtedy wszyscy byli wyczuleni na to co się dookoła dzieje, a co innego 9 kwietnia we mgle. Nikt na to mógł nie zwrócić uwagi, że słychać helikopter. Również nie wyobrażam sobie żeby ten film Koli powstał w takiej atmosferze bo jeżeli te sceny z krzykami, jakimiś ludźmi koło skrzydła koło części ogonowej są mistyfikacją (a wszystko na to wskazuje bo w przeciwnym razie musiał by się tam jakiś samolot rzeczywiście rozbić), to ta inscenizacja i akcja też nie mogła powstać w ciągu 15-20 minut.
A czy my wiemy z kim SW mieszkał i czy w ogóle z kimś mieszkał? Czy wiemy na pewno, że było by komu zaznać na okoliczność wyjścia SW cienkim świtem 9 kwietnia? 
@ Martynka, też tak myślę, że SW raczej nie jest uważany za niewiarygodnego, tylko właśnie, że za panem SW stoją tajemniczy wojskowi fachowcy.
Bardzo proszę uważnie przeczytać moje wszystkie sugestie i te dotyczące wszystkich filmów i atmosfery jakże róznej na wszystkich filmach i stanu rekwizytów w poszczególnych filmach. Proszę porównać częśc ogonową na filmie z Ostródy i tę samą częśc z filmu gdzie strażacy polewają cały teren wodą. Równiez proszę przeczytać uważnie pod kątem tego, że taka wersja zdecydowanie upraszcza wiele watpliwości i znaków zapytania dlaczego świadkowie pewnych rzeczy nie widzieli, nie słyszeli, kto, jak i czym przenósł te części samolotu na ten teren, dlaczego w filmie Ostródzkim teren jest suchy, a potem mówi się, że brnęli w błocie.
Sądzę, że mniejszy był problem z upilnowaniem przez 12 godzin terenu żeby się nikt nie szwendał (to jest Rosja - jak nielzja, to nielzja)i nie miał dostępu do planu filmowego, niż w 15 minut zainscenizować film Koli i Wiśniewskiego.To tez tłumaczyło by te niespójności SW jak długo biegł na miejsce, ile czasu kręcił, brak wozów strażackich dokładnie w miejscu gdzie kręcił Kola, a na filmie SW jest cała ekipa z sikawkami, a nikt nie widział wozów strażackich jak jechały.
SAO PAULO6.03.2011 20:41
02070
 

@homsick 16:46

9 kwietnia odbyła się odprawa w hotelu - omówienie wizyty. Wierzchowski mówi: (streszczam): Przewodził Sasin. Byli na niej Bahr, ludzie z ambasady, pracownicy Kancelarii i borowcy.

Jesli Bater mieszkał w tym samym hotelu, to mógł wieczorem poznać go przy drinku.

Swoja drogą, ciekawa jestem, czy i państwo dziennikarze i członkowie delegacji, ci którzy albo zostali od 7 kwietnia, albo przyjechali do Smoleńska samochodem (lub - jak Sasin - rzekomo samolotem) mieszkali w t y m samym hotelu, czyli "Nowyj"? A to byłby ciekawy nius...
DANAE6.03.2011 20:58
52531
 
Nitki, nici "jedwabników" prowadzą do kłębka
 
image
 
image
 
 
 

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka