JEŚLI POPEŁNIĘ SAMOBÓJSTWO, TO ZNACZY ŻE MNIE DOPADLI... SZUKAJCIE ZABÓJCY...
https://www.youtube.com/watch?v=-KPm15ZmaII
29.11.2012 - Przesłany przez: Bogusław Kuc
Powyższy film przedstawia wywiad z gen. S. Petelickim podczas którego generał opowiada o przekrętach w ...
https://plus.google.com/110106205616559835082/posts/KuGpMVfZS5P
25.03.2014 - a jest jakies nagranie gdzie tak powiedzial???:JEŚLI POPEŁNIĘ SAMOBÓJSTWO, TO ZNACZY ŻE MNIE DOPADLI... SZUKAJCIE ZABÓJCY.
WYWIAD Z Ś.P. GEN.S.PETELICKIM ...
Powyższy film przedstawia wywiad z gen. S. Petelickim podczas którego generał opowiada o przekrętach w strukturach Rządu oraz Wojska Polskiego... twardo i po żołniersku nazywając rzeczy po imieniu... Miał ogromną wiedzę o kulisach służb specjalnych i świata polityki a do tego niewyparzony język i to właśnie zgubiło generała... Za niedyskrecje, np. te o SMS-ach, w których rząd po katastrofie smoleńskiej miał zrzucać winę na pilotów, i coraz ostrzejsze ataki pod adresem rządzących, generał został ukarany odcięciem kontaktów z ministerstwem obrony, a co za tym idzie także kontaktów biznesowych. Ciało generała († 65 l.) znaleziono w sobotę wieczorem 16.06.12, w garażu siedmiopiętrowego apartamentowca przy ulicy Tagore (na strzeżonym osiedlu) z ranami postrzałowymi... stał się kolejną ofiarą " seryjnego samobójcy "... Jedną z ostatnich osób, z którymi rozmawiał gen. Petelicki, był Radosław Sikorski. Jeszcze kilka dni przed śmiercią, podczas przyjęcia w ambasadzie brytyjskiej, gen. Petelicki był wesoły i rozmowny. Nic nie wskazywało na to, że może mieć on jakieś problemy. Przypominam że to gen. Petelicki ujawnił, że zaraz po katastrofie w Smoleńsku, do polityków PO rozsyłane były wiadomości SMS z instrukcją, w jaki sposób mają się wypowiadać na ten temat. Petelicki oświadczył w mediach, że takiego SMS-a otrzymał od jednego z polityków Platformy, a autorami wiadomości były najważniejsze osoby w PO. SMS, którego otrzymali czołowi politycy PO brzmiał tak: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił". Gen. Petelicki był także współautorem raportu poświęconego przyczynom katastrofy smoleńskiej przygotowanego przez Zespół Eksportów Niezależnych. Twórca jednostki GROM twierdził, że decyzja o przyjęciu konwencji chicagowskiej jako podstawy prowadzenia badania katastrofy zapadła w trójkącie Donald Tusk-Tomasz Arabski-Paweł Graś. Zdaniem gen. Petelickiego, lot do Smoleńska miał status wojskowy i nie podlega to wątpliwości, a odpowiedzialnością za katastrofę nie można obarczać pilotów. Winę za przygotowanie lotu ponosi za to - według twórcy GROM - Kancelaria Premiera. Twórca jednostki GROM ostro krytykował rząd za to, że przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej nie poprosił o pomoc NATO. -Tuż po katastrofie tylko Bogdan Klich pamiętał, że Polska jest od 12 lat członkiem Sojuszu i zaproponował, by poprosić NATO o pomoc. Ale premier tego nie chciał, ponieważ gdyby śledztwo toczyło się pod auspicjami NATO raport końcowy byłby miażdżący dla rządu i MON [...] NATO powiedziałoby nam o wiele więcej na temat przyczyn katastrofy niż możemy się dowiedzieć od Rosjan. Rosjanie nie są zainteresowani, by pokazać całą sytuację -- np. to, co działo się w baraku na lotnisku smoleńskim, którego nie można nazwać wieżą kontroli lotów. Ale Tusk najwyraźniej też nie jest tym zainteresowany. A przecież zwrócenie się do NATO tuż po katastrofie było obowiązkiem premiera! - mówił gen. Petelicki w jednym z wywiadów. Sławomir Petelicki w latach 1969-1990 funkcjonariusz i Departamentu I MSW, Służby Bezpieczeństwa i wywiadu PRL, pracujący przez 10 lat za granicą w placówkach dyplomatycznych. M.in. we Wietnamie Północnym, Chinach oraz Konsulacie Generalnym PRL w Nowym Jorku, gdzie był odpowiedzialny za kontrwywiad zagraniczny. W 1976 r. Wydział XI Departamentu I MSW specjalizujący się w rozpracowywaniu emigrantów założył sprawę o kryptonimie „Tyrmand". Zamknięto ją dopiero w 1981 roku. Po powrocie do kraju pracował w wywiadzie ekonomicznym, następnie przebywał w Szwecji. Od 1978 do 1983 r. pracował w centrali wywiadu. W latach 1983-1987 pełnił funkcję I sekretarza ds. politycznych Ambasady PRL w Sztokholmie. Od 1985 r. był radcą Ambasady PRL ds. politycznych i członkiem polskiej delegacji na Konferencję Sztokholmską. W latach 1987-1988 był zastępcą naczelnika kontrwywiadu zagranicznego, a od 1988 do 1989 r. - doradcą ministra spraw zagranicznych i kierownikiem ochrony placówek. Rozpracowywał opozycję za granicą. Przed objęciem dowództwa GROM był szefem Wydziału Ochrony Placówek MSZ. Był specjalistą od dalekiego rozpoznania i dywersji. Brał udział w wielu tajnych operacjach zagranicznych, m.in. w operacji „Most". Od 1990 do 19 grudnia 1995 organizator, a następnie dowódca Jednostki Wojskowej 2305 „GROM". Od 14 maja do 13 czerwca 1996 pełnomocnik premiera do walki z przestępczością zorganizowaną. Od 6 grudnia 1997 ponownie objął stanowisko dowódcy JW 2305, które pełnił do 17 grudnia 1999. 15 sierpnia 1998 awansowany na stopień generała brygady. Na kilka miesięcy przed tragiczną śmiercią, generał powiedział publicznie: JEŚLI POPEŁNIĘ SAMOBÓJSTWO, TO ZNACZY ŻE MNIE DOPADLI... SZUKAJCIE ZABÓJCY...
GROM SZUKAJCIE ZABÓJCY !