Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
1056
BLOG

Kobieta wie lepiej - Ballada o Krzyżowcu

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 0

Dziel i rządź stara metoda wyciągania "kartofli poltycznych" z ognia.

 

KOBIETA WIE LEPIEJ

znalazłem wyjaśnienie na FACEBOOK: 

Mirosław Hrynkiewicz - Ballada o powstaniu Solidarności ...

www.youtube.com/watch?v=ZTat4WokIWg
02.12.2013 - Przesłany przez: patriotycznyinternet
Mirosław Hrynkiewicz - Ballada o powstaniu Solidarności .... "Ballada o krzyżowcu" duet ...
 

Ballada o krzyżowcu (Mirosław Hrynkiewicz ... - YouTube

www.youtube.com/watch?v=0-q94UsUw2k
22.05.2010 - Przesłany przez: Robert Zienkiewicz
http://horacy67.blogspot.com/2010/11/jurek-mia-piekna-zone.html http://horacy67.blogspot.com/2010/12/jada ...
 

Mirosław Hrynkiewicz - Ballada o krzyżowcu | tekst piosenki ...

www.poezja-spiewana.pl › piosenki › polski › M › Mirosław Hrynkiewicz

Serwis poezji śpiewanej, jedyny w Polsce serwis poświęcony piosence aktorskiej aktorskiej i literackiej. Mirosław Hrynkiewicz Ballada o krzyżowcu.

Mirosław Hrynkiewicz[edytuj]

Mirosław Hrynkiewicz - Ballada o powstaniu Solidarności

 

Mirosław Hrynkiewicz, częściej: Mirek Hrynkiewicz (ur. 10 listopada 1945 r. w Ornecie) - polski pieśniarz, autor tekstów ikompozytor oraz architekt.

Debiutował w Gdańsku w zespole "Zjednoczenie Bieguna Południowego z Północnym", działał w studenckim ruchu artystycznym. Laureat (1973Ogólnopolskiej Studenckiej Giełdy Piosenki Turystycznej (za "Balladę o Krzyżowcu"), a takżeStudenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie (1975).

W roku 2003 wznowił działalność artystyczną. Laureat (2008) I Nagrody w konkursie na pieśń dziadowską ogłoszonym przez VIII Tabor Lirniczy w Szczebrzeszynie.

Oprócz komponowania własnych utworów pisze także teksty do muzyki Michała Lorenca.

Dyskografia (składanki)[edytuj | edytuj kod]

 

 

ROZMIĘKCZANIE MÓZGU ZACZĘŁO SIĘ JUŻ W ROKU 1975

WOLNIEJ WOLNIEJ WSTRZYMAJ KONIA ...

PAN OPUŚCIŁ ŚWIĘTE MIASTO NA NIC NIEPOKOJE TWOJE

Z MAHOMETEM PIJE WINO NA PUSTYNI ???

 

Telewizja Republika - Wojciech Cejrowski - Wolne Głosy 2015-10-21

Opublikowany 21.10.2015

ZAMÓW 90-dniowy dostęp do naszego serwisu wideo on-line! Opłata wynosi TYLKO 19,90 zł. ZŁÓŻ ZAMÓWIENIE: http://telewizjarepublika.pl/zamow-do...

Zachęcamy też do nabywania rocznych kart klubowych, w cenie 79,00 zł, dzięki którym uzyskacie dostęp do serwisu na cały rok, a także szereg zniżek na wydawnictwa niezależne oraz rabaty u naszych partnerów: http://telewizjarepublika.pl/karta.html

http://telewizjarepublika.pl
https://www.facebook.com/RepublikaTV

 

KAMELEONI

Plan Sorosa i Sachsa 1989 r realizowany przez Balcerowicza i ...

https://forumemjot.wordpress.com/.../plan-sorosa-i-sachsa-1989-r-realizo...

23.04.2013 - " Pancerną pięścią imperium Sorosa w Polsce, rozbijającą naszą jedność narodową, siejącą destrukcję w umysłach i postawach, zwłaszcza ...

image

What an Aftermath: John Paulson and George Soros Unload OneWest ...

jewishbusinessnews.com640 × 554Wyszukiwanie obrazem
John Paulson and George Soros
 
image
 

 

EUROPA chrześcijańska czy multi-kulti?

źródło: „Najpiękniejsze miasta świata” - Iwona Janiak, Ewa i Andrzej Kropiniccy.
Więcej na:KobietaWieLepiej.pl

Ballada o Krzyżowcu

image

Jej rycerski duch w literaturze i życiu osobistym | Myśl Polska

www.mysl-polska.pl300 × 364Wyszukiwanie obrazem
... domowej biblioteczki i wyjąłem trylogię znakomitej powieściopisarki wydaną przez PAX w roku 1956, dwa lata po moich narodzinach. „Krzyżowcy” ...
 
image
 
Krzyżowcy i dzieje Palestyny
forum.totalwar.org.pl900 × 300Wyszukiwanie obrazem
... przed krzyżowcami. - Panie, na naszej lewej flance postawili Mameluków wspartych lekką kawalerią, są od nas liczniejsi ale nam nie sprostają!
 
 
 
 

Krzyżowcy w sercu nowoczesności

 
 
 
Rafał Kalukin, Gazeta Wyborcza
 11.08.2010 17:00
A A A Drukuj
Jedna z kobiet broniących krzyża stojącego przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie wyprowadzana poza kordon straży miejskiej, który chronił księży i harcerzy mających przenieść krzyż do kościoła św. Anny. W efekcie starć ze strażą miejską krzyż nie został przeniesiony

Jedna z kobiet broniących krzyża stojącego przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie wyprowadzana poza kordon straży miejskiej, który chronił księży i harcerzy mających przenieść krzyż do kościoła św. Anny. W efekcie starć ze strażą miejską krzyż nie został przeniesiony (Fot. Czarek Sokolowski AP)

Warto postarać się o kompromis, który położy kres awanturze. Nawet jeśli trzeba będzie pójść na poważne ustępstwa. Klasę zwycięzcy poznaje się po wspaniałomyślności wobec pokonanych
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Tradycyjna, przednowoczesna tożsamość wdarła się do serca stolicy, okopała wokół krzyża i postanowiła trwać. Heroicznie, na przekór panoszącym się w tej przestrzeni niezliczonym atrybutom nowoczesności. 

To nie jest Jasna Góra ani bazylika w Licheniu, ani nawet plac pod papieskim oknem na Franciszkańskiej w Krakowie. To jest Krakowskie Przedmieście. Tuż obok, przytulony do Pałacu Prezydenckiego, epatuje swą secesyjną elegancją hotel Bristol. Parkują tam zwykle piękne auta, przechadzają się piękne panie z pięknymi panami. 

Poza tym wokół same knajpy. Niektóre modne, dla lanserów. Sporo też bardziej tradycyjnych, nastawionych na zagraniczniaków. Środkiem biegnie ulica, weekendowo zamieniana w deptak. Spacerują zatem wte i we wte tłumy ludzi, krążą między pubami i restauracjami, zmierzają ku Staremu Miastu bądź w stronę Nowego Światu, często bez wyraźnego celu. Na liście atrakcji Krakowskiego Przedmieścia przybyła im ostatnio jeszcze jedna, sezonowa, więc tym bardziej pociągająca. Kilka, może kilkanaście egzotycznych postaci stale pełniących wartę pod krzyżem, palących świeczki, uzbrojonych w różańce. Inaczej ubranych niż ci z deptaka, inaczej mówiących, w ogóle innych - bo skupionych i poważnych, często wrogich wobec otoczenia. Jakby przybyli z innej planety. Czy raczej - z innej epoki.

Różańce przeciwko modnym ciuchom, cyfrowym kamerom i wypasionym rowerom.

Jest fajno

Stoję w samym sercu nocnej manifestacji przeciwko... Czemu? Krzyżowi pod Pałacem Prezydenckim? Obrońcom tego krzyża? Próbom epatowania większości posmoleńską traumą? Przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu? PiS? Radiu Maryja? Ciemnogrodowi? Szantażowi moralnemu Polakiem katolikiem? Wszystkiemu po trochu?

A może to wszystko też, ale bez przesady, bo najważniejsza jest zgrywa? Mamy w końcu ciepłą letnią noc, są wakacje, media trąbiły o akcji przez cały dzień, cóż więc szkodzi ruszyć się na Krakowskie, aby pokazać, co myślimy o kaczystowskim obciachu?

Wokół prawie wyłącznie młodzi ludzie. Roześmiani, jak to na zabawie. A zabawa jest przednia. Jeśli się miało łeb na karku, to się przygotowało jajcarski transparent albo adekwatny gadżecik. Na przykład pluszową kaczkę, którą wystarczy raz rzucić w tłum, a będzie wędrować po całej manifestacji, przerzucana z rąk do rąk, wywołująca w każdym miejscu erupcję zbiorowego entuzjazmu. 

Poczucie humoru, jak w każdej tak wielkiej zbiorowości, bywa różne. Raz grubo ciosane, w zasadzie chamskie, raz przybierające formy mniej lub bardziej wyrafinowanego purnonsensu. 

Jest więc fajno, przynajmniej przez godzinę. Potem inwencja słabnie, hasła i grepsy zaczynają się powtarzać, właściwie nie wiadomo już, co dalej. Nikt tym wszystkim przecież nie kieruje. Brakuje wodzireja podtrzymującego więdnący entuzjazm. I cóż teraz? Oprócz ubawu w gruncie rzeczy nie ma tu niczego, co spajałoby tych ludzi, nadawałoby zgromadzonym jednostkom cechy wspólnotowe. Przywiódł ich tu absurdalny krzyż pod Pałacem, ale on przecież, bez względu na to, jak mocno niektórzy podkreślają jego niestosowność w świeckiej przestrzeni, nie tworzy tutaj żadnej opresji. Dla nikogo.

Podkreślam słowo "tutaj". Bo krzyż bywa, owszem, symbolem opresji. Wtedy, gdy w szaty jego obrońców ubierają się politycy obiecujący moralną przebudowę społeczeństwa. Taki melanż zawsze jest niebezpieczny. Zresztą na Krakowskim Przedmieściu polityków również nie brakuje. Ale oni tylko podczepiają się pod zorganizowany spontanicznie ruch obrońców krzyża. Nie o nich tu chodzi. Wyglądają zresztą na tak samo bezradnych jak ludzie z różańcami, których wspierają.

Ostatni chrześcijanie

Przeciskam się ku patriotycznej flance manifestacji. Prawie cała redakcja "Gazety Polskiej" trwa na posterunku. Naczelny na podwyższeniu, z flagą narodową. Ale mina nietęga. Patriotycznych jest boleśnie niewielu. Trochę archetypowych moherowych beretów, choć bez nakryć głowy, bo to przecież środek lata. Wznoszą religijne, najczęściej maryjne pieśni. Ale bez mocy, inaczej niż na masowym nabożeństwie. Ściszonymi głosami, trochę jak na filmach o okupacji, gdzie ludzie zbici w piwnicy modlą się dla dodania otuchy, a z zewnątrz dobiega huk bomb i wiadomo, że to nie może skończyć się dobrze.

Trochę między sobą narzekają, jakie to czasy złe nadeszły. Czasem pokrzyczą, że "tu jest Kościół". Ale czego by nie uczynili, i tak trafią kulą w płot. Będą dokładnie tacy, jak chce ten wielki tłum dookoła nich. Śmieszni w swym patriotycznym patosie, idealnie zaklęci w stereotypowej figurze tradycyjnego Polaka gotowej do obśmiania. Do cna wczorajsi, a nawet przedwczorajsi.

Tyle że oni tego wszystkiego nie rozumieją. Nie pojmą źródeł swej śmieszności. Ale, w przeciwieństwie do większości zgromadzonych tej nocy na Krakowskim Przedmieściu, oni naprawdę mają prawo poczuć opresję.

Napotkany znajomy mówi, że są jak pierwsi chrześcijanie. Tak jak kiedyś w rzymskim Colosseum, gdy stawali oko w oko z lwami, szukają pocieszenia w pieśniach. Dobra analogia. Prawie. Bo ci na Krakowskim Przedmieściu wiedzą przecież, że nie są pierwsi. Odwrotnie, czują, że już nic przed nimi. Prędzej ostatni. Ostatni chrześcijanie. 

Albo jeszcze inaczej - ostatni tacy chrześcijanie. Ale akurat oni nie czują tej różnicy. 

Tym bardziej można odczuwać wobec nich współczucie.

Krzyż zniknie, każdy to wie

A więc dwie tożsamości starły się z pełną mocą. Nie pierwszy raz, ale dotąd nie stawały naprzeciw siebie w takim miejscu - w samym sercu nowoczesności. Gdy walczyły na oświęcimskim żwirowisku albo wokół zgliszcz po stodole w Jedwabnem, tradycja skutecznie opierała się nowoczesności. Zdawało się nawet, że nad Wisłą ona posiadła cudowny dar odradzania się na przekór trendom ze świata, że przeważa nad tłoczącymi się w wielkomiejskich enklawach żywiołami postępu.

Ale, teraz świetnie to widać, Krakowskie Przedmieście już nie jest enklawą. Wyniki kolejnych wyborów pokazują to zresztą coraz dobitniej. Można więc dostrzec, jaką ekstrawagancją była wyprawa obrońców krzyża na stolicę. Jak niedorzecznego ryzyka się podjęli, jak łatwo wystawili swój heroizm (bo trwanie na posterunku w tym miejscu jest przecież heroizmem) na pośmiewisko tłumu. Bycie śmiesznym zawsze jest o wiele gorsze nawet od bycia znienawidzonym. Bo odziera z resztek poczucia własnej siły. Pogrąża człowieka w beznadziei.

Ktoś powie, że tradycyjni przecież wygrali pierwsze starcie, zapobiegając przeniesieniu krzyża. Owszem, zapobiegli. Ale nie dlatego, że mieli za sobą większość. Nic podobnego. Wygrali tylko dlatego, że reprezentanci wrogiej im większości zdecydowali się nie sięgać po dostępne im środki, aby uniknąć gorszącej szarpaniny o symbol religijny. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że ten krzyż w końcu zniknie. Może pojawi się w zamian jakaś pamiątka, a może się nie pojawi. W istocie jest to kwestia drugorzędna. Ważniejsze jest to, że dla tego krzyża po prostu nie ma tutaj miejsca. I jest to bezdyskusyjne, obie strony doskonale to wiedzą. Chodzi więc tylko o to, jak wyprowadzić krzyż, nie tracąc przy tym twarzy. Jak zachować godność.

Polska droga ku laicyzacji

Stoję więc w tłumie na Krakowskim Przedmieściu i myślę sobie, że pryncypia pryncypiami, ale godność ludzka jest najważniejsza. Że tych kilka dni więcej, a choćby i tygodni, obecności krzyża pod Pałacem Prezydenckim nie gwałci zanadto reguł państwa neutralnego światopoglądowo. Ten krzyż stanął tu w wyjątkowych okolicznościach, co do pewnego stopnia usprawiedliwia jego obecność. Kłuje oczywiście w oczy Polskę nowoczesną, drażni, wprowadza ją nawet w stan paniki, że znalazła się w fazie regresu. Ale to tylko złudzenie. Bo Polska nowoczesna już otrząsnęła się z traumy smoleńskiej. Stać ją na uderzenie drwiną w sferę sacrum. To najlepszy dowód, że wróciła do formy - jakkolwiek okrutnie by to nie zabrzmiało.

Polska droga ku laicyzacji, choć znacznie wydłużona na tle innych krajów Zachodu, pozostaje niezmienna. Na Krakowskim Przedmieściu oglądamy tylko paroksyzm sprzeciwu wobec niej. I nic więcej. Rozbroiliśmy go zresztą śmiechem. Czasem nawet rechotem. Na to nie ma skutecznej broni.

Skoro więc dyktujemy warunki, a zarazem dalecy jesteśmy od prowokowania kolejnych konfrontacji (w co gorąco chcę wierzyć), to tym bardziej nie możemy sobie pozwolić na przymknięcie oczu na problem godności. Powtarzam więc: czasem warto zawiesić na chwilę twarde reguły, by dać możliwość drugiej stronie wycofać się bez poczucia poniżenia. 

Ta druga strona to przecież nic innego jak druga Polska. Inna od naszej, odmiennym torem biegną ścieżki jej rozwoju, ale coś nas łączy. Nie warto tego do końca zrywać. Warto teraz postarać się i wypracować kompromis, który położy kres awanturze. Nawet jeśli trzeba będzie w tym kompromisie posunąć się zbyt daleko. Klasę zwycięzcy poznaje się wszakże po jego wspaniałomyślności wobec pokonanych. 

A że jakaś, choćby i niemiła nam opcja polityczna będzie zbijać na tym kapitał? Trudno. Pal ją licho!


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,76842,8236451,Krzyzowcy_w_sercu_nowoczesnosci.html#ixzz3pZgfXiMK
 
 
 

Krzyżowcy (powieść) – Wikipedia, wolna encyklopedia

https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzyżowcy_(powieść)
Krzyżowcy – czterotomowa powieść historyczna Zofii Kossak-Szczuckiej z dziejów pierwszej wyprawy krzyżowej, wydana po raz pierwszy w 1935 r. przez ...

Przeczytałam książkę: "Krzyżowcy" Zofia Kossak-Szczucka

przeczytalamksiazke.blogspot.com/.../krzyzowcy-zofia-kossak-szczucka....
07.04.2014 - "KrzyżowcyZofia Kossak-Szczucka. Z wielką przyjemnością przeczytałam Krzyżowców w liceum. Z samej treści nie pamiętałam wiele, ale mój ...

Tekst piosenki:

image


Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia 
Dokąd pędzisz w stal odziany 
Pewnie tam, gdzie błyszczą w dali 
Jeruzalem białe ściany. 


Pewnie myślisz, że w świątyni 
Zniewolony Pan twój czeka 
Abyś przyszedł go ocalić, 
Abyś przyszedł doń z daleka. 

Ła na naj, gdzie Słońca blask, 
tam jesteś ty i jestem ja.


Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia 
Byłem dzisiaj w Jeruzalem, 
Przemierzałem puste sale 
Pana swego nie widziałem 

Pan opuścił Święte Miasto 
Przed minutą, przed godziną, 
W chłodnym gaju na pustyni 
Z Mahometem pije wino. 


Ła na naj, gdzie Słońca blask, 
tam jesteś ty i jestem ja.

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia 
Chcesz oblegać Jeruzalem 
Strzegą go wysokie wieże 
Strzegą go mahometanie 

Pan opuścił Święte Miasto 
Na nic poświęcenie twoje 
Po co niszczyć białe wieże 
Po co ludzi niepokoić 


Ła na naj, gdzie Słońca blask, 
tam jesteś ty i jestem ja.

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia, 
Porzuć walkę niepotrzebną 
Porzuć miecz i włócznię swoją 
I jedź ze mną, i jedź ze mną 

Bo, gdy szlakiem ku północy 
Podążają hufce ludne 
Ja podnoszę dumnie głowę 
I odjeżdżam na południe.


Ła na naj, gdzie Słońca blask, 
tam jesteś ty i jestem ja ....

Mędrcy z Brooklynu przybyli do Warszawy !

image

Mekka – podróż duchowa | KobietaWieLepiej.pl

kobietawielepiej.pl1000 × 750Wyszukiwanie obrazem
Co roku do Mekki może przybyć tylko określona liczba wyznawców z danego kraju, dlatego też
 

Mekka – podróż duchowa

PUBLIKACJA: JAS
01 LUTY 2014
Co roku ponad dwa miliony pielgrzymów wyrusza w niezwykłą duchową podróż do Mekki, uznawanej przez muzułmanów za centrum świata. (fot. depositphotos)
Co roku ponad dwa miliony pielgrzymów wyrusza w niezwykłą duchową podróż do Mekki, uznawanej przez muzułmanów za centrum świata. (fot. depositphotos)
Pielgrzymka do Mekki jest jednym z 5 głównych filarów religii islamskiej. Każdy muzułmanin powinien przynajmniej raz w życiu udać się do tego świętego miejsca. (fot. Ali Mehdi Veer / flickr)
Kaaba według podań to dzieło Adama, które później zostało przebudowane przez Abrahama i jego syna na wzór Domu Boskiego. Kaaba uznawana jest również za pierwszą budowlę wzniesioną przez człowieka. (fot. love_chunks851 / flickr)
Kaaba to prostokątna, ceglana budowla (sanktuarium) znajdująca się w środku Mekki. Wokoło sanktuarium został wzniesiony Haram, czyli meczet mogący pomieścić 300 tysięcy wyznawców. (fot. Najwa Marafie / flickr)
Co roku do Mekki może przybyć tylko określona liczba wyznawców z danego kraju, dlatego też liczba osób pielgrzymujących do Mekki jest ściśle kontrolowana. (fot. transposition / flickr)

Chrześcijanie pielgrzymują do Watykanu, który jest uznawany za centrum wiary chrześcijańskiej. Natomiast wyznawcy Islamu, za najświętsze miejsce swojej religii uznają Mekkę.
Co roku ponad dwa miliony pielgrzymów wyrusza w niezwykłą duchową podróż do Mekki, uznawanej przez muzułmanów za centrum świata.

Islam czyli „Uległość Bogu”

Islam - „Uległość Bogu”, bo tak można przetłumaczyć to arabskie słowo jest jedną z wielkich monoteistycznych religii, której początki sięgają VII wieku. Według podań to Mahomet, kupiec zMekki usłyszał głos Allacha dzięki czemu stał się apostołem i posłańcem Boga. Mahomet również oczyścił świątynię Kaaba z bożków i poświęcił ją Allachowi.

Kaaba, miejsce wybrane przez Mahometa

Kaaba to prostokątna, ceglana budowla (sanktuarium) znajdująca się w środku Mekki. Wokoło sanktuarium został wzniesiony Haram, czyli meczet mogący pomieścić 300 tysięcy wyznawców.

Kaaba według podań to dzieło Adama, które później zostało przebudowane przez Abrahama i jego syna na wzór Domu Boskiego. Kaaba uznawana jest również za pierwszą budowlę wzniesioną przez człowieka.

Wnętrze Kaaby zaskakuje niezwykłą prostotą. Na zewnątrz z kolei Kaaba pokryta jest przez większą część roku kiswą - czyli czarną tkaniną. W czasie dwutygodniowej przerwy w przyjmowaniu pielgrzymów Kabba zostaje pokryta z kolei białą tkaniną, a gdy rozpoczyna się nowy okres pielgrzymek Kabbę pokrywa się nową czarną kiswą. We wschodnim narożnikuKaaby znajduje się czarny kamień – relikwia, która ma ogromne znaczenie dla muzułmanów i która jest celem rytualnej pielgrzymki zwanej hadż.

Mekka – ciekawostki

  • Pielgrzymka do Mekki jest jednym z 5 głównych filarów religii islamskiej. Każdy muzułmanin powinien przynajmniej raz w życiu udać się do tego świętego miejsca.
  • Do Mekki mogą podróżować jedynie muzułmanie. Dla innowierców wstęp do miasta jest zakazany.
  • Co roku do Mekki może przybyć tylko określona liczba wyznawców z danego kraju, dlatego też liczba osób pielgrzymujących do Mekki jest ściśle kontrolowana.

źródło: „Najpiękniejsze miasta świata” - Iwona Janiak, Ewa i Andrzej Kropiniccy.
Więcej na:KobietaWieLepiej.pl

 

Ballada o Krzyżowcu - cover SOMAN1983V.

Przesłany 25.03.2010

Ballada o Krzyżowcu ......... piosenka spływów kajakowych na Mazurach i pieszych wędrówek górskich w latach 70's

Mój brat, mój Boże chciałbym usłyszeć grasz !! Absolutnie piękne !!
 
 
 
 
 
image
Ładnie, ładnie. My to u siebie w hufcu śpiewamy nieco inaczej, co nie znaczy "lepiej" :) Ja bym pana do Mam talent czy innego tego typu programu wysłał. Wiadomo, nie wierzę w to, co się tam dzieje, ale warto się pokazać. Warto wejść i zaśpiewać. Na prawdę wierzę, że pokazaliby Pana w telewizji. Wątpię w wygraną, bo tam wszystko ukartowane. Oczywiście jest opcja nie przejścia eliminacji, "bo za dobry", ale mimo wszystko gorąco zachęcam. Pozdrawiam!
 
 
 
 
 
image
Rozumiem,chciałbym się jeszcze spytać czy mógłby mi pan powiedzieć jak nauczyć się tej piosenki ponieważ chciałbym ją zagrać a ni mam możliwości nauki czy poleciłby mi pan stronę gdzie mógłbym się jej nauczyć byłbym wdzięczny.
 
 
 
 
 
image
@Stasek Trudno , nic na to nie poradzę ..Niektóre upraszczam a niektóre komplikuję :)) Traktuję to wszystko jako zabawę a nie lansowanie się do " nie mama talent " :)))) Dzięki za szczerość :)

 

http://warszawskagazeta.pl/polityka/item/2627-przeczytajcie-w-warszawskiej-gazecie-szwindel-stulecia

 

PRZECZYTAJCIE W WARSZAWSKIEJ GAZECIE: SZWINDEL STULECIA

Przeczytajcie w Warszawskiej Gazecie: Szwindel stulecia

– Wędrówka ludów nie jest spontaniczna, jest planowana, organizowana na wielką skalę przy pomocy tajemniczych funduszy. W czasie gdy Izrael buduje mur, mający go chronić przed napływem imigrantów, gdy Netanjahu nazywa ich „plagą narodową” i nawołuje do ich deportacji, organizacje żydowskie wzywają do lokowania ich w Europie – pisze na łamach tygodnika Warszawska Gazeta ambasador Krzysztof Baliński.

Jak dodaje:

– Jedną z nich jest IsraAID. Najciekawsze, że jej sponsorem jest żydowska loża masońska B’nai B’rith, i najciekawsze, że jej głównym statutowym celem jest walka o interesy narodu żydowskiego na całym świecie oraz zwalczanie w przestrzeni publicznej wszelkich odniesień do chrześcijaństwa.

Przeczytajcie cały szokujący i naszpikowany m.in. takimi faktami tekst! :

– Tajemnicza Fundacja Estera sprowadziła niedawno do Polski 200 syryjskich chrześcijan. Kto to sfinansował? Lord George Weidenfeld, wiceprezydent Światowego Kongresu Żydów! Przepytywany na tę okoliczność przez dziennikarza z Polski „lord”, nie omieszkał dorzucić, że jego największym przyjacielem w Polsce jest Radek Sikorski i że ma nadzieję, iż odejście Radka z polityki nie jest definitywne, bo to byłaby „ogromna strata dla Polski – czytamy.

Polecamy cały tekst!

https://twitter.com/WarszawskaG/status/654721064015007744?ref_src=twsrc%5Etfw

 

 

Najnowsza Warszawska Gazeta od jutra w kioskach!

 

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka