Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
1103
BLOG

Bywa Zhańbiony Orzeł Biały Jego Historia

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

PTAK a nasza HISTORIA

image

image

 

image

http://www.redakcjapolska.dk/order%20orla%20bialego.htm

 

Marek Henzler/02.11.2005

imageOrła cień

Z dziejów orderu

 

W 2005 r. przypada trzechsetna rocznica ustanowienia Orderu Orła Białego, najwyższego polskiego odznaczenia. To, komu je przyznawano, budziło spore kontrowersje. Lech Kaczyński zapowiadał w kampanii prezydenckiej, że zmieni obyczaje i w tej dziedzinie. Przyjmuje się, że order ustanowiono 1 listopada 1705 r., choć najnowsze kwerendy w drezdeńskich i petersburskich archiwach wskazują, że August II Mocny mógł nim już dysponować 2–3 lata wcześniej.

– Nie ulega jednak wątpliwości, że od trzystu lat przyznawany jest polskim obywatelom – mówi Anna Szczecina-Berkan, komisarz wielkiej wystawy „Za Ojczyznę i Naród – 300 lat Orderu Orła Białego” (czynna na Zamku Królewskim w Warszawie do końca stycznia 2006 r.). Order ustanowił elektor saski August II Mocny, pozbawiony w 1704 r. polskiego tronu przez króla Szwecji Karola XII (zastąpił go król Stanisław Leszczyński). August II, poszukując sojuszników w walce o odzyskanie tronu, w listopadzie 1705 r. potajemnie spotkał się w Tykocinie z carem Rosji Piotrem I i tam kilku polskim magnatom i rosyjskim feldmarszałkom nadał Ordery Orła Białego. W podlaskim miasteczku stoi dziś pomnik upamiętniający to wydarzenie.

 

Biały orzeł na czarnej piersi

 

Wygląd pierwszych orderów dalece odbiegał od jego późniejszych wzorów. Był to owalny złoty medal pokryty czerwoną emalią, z wizerunkiem białego orła na awersie i królewskim monogramem AR (Augustus Rex), przypominającym obdarowywanemu osobę ofiarodawcy, na rewersie. August II ponownie na tronie zasiadł w 1709 r. i w trakcie jego dalszego panowania order zmienił wygląd. Orzeł z białej emalii osadzony został na maltańskim krzyżu, którego ramiona pokryto emalią w polskich barwach narodowych, a końce ozdobiono brylantami. Na krzyżu wypisano dewizę: „Pro Fide, Rege et Lege” (Za Wiarę, Króla i Prawo). Na orderze noszonym przez króla słowo „Rege” zastąpiono słowem „Grege” (trzoda, w przenośnym znaczeniu – poddani). Przyjęto też pierwsze zasady określające ceremoniał tego orderu (jego święto obchodzono w dniu imienin króla, kawalerów mogło być najwyżej 72 i to wyłącznie ze szlacheckiego stanu, po śmierci kawalera rodzina musiała zwrócić królowi orderowe insygnia itp.).

Od pierwszych dni istnienia order wykorzystywany był do politycznych gier, a za Augusta III Sasa do zapełniania stale pustej królewskiej szkatuły. Ze sprzedaży orderu i dodatkowo pobieranych łapówek zasłynął królewski minister Brühl.

Za panowania króla Stanisława Augusta w odznace orderu monogram AR zastąpiono monogramem Najświętszej Marii Panny i, by obniżyć jego koszt, zaprzestano osadzania na nim brylantów. Król sam prowadził księgę „Ordery, pierścienie, medale, kaduki, laski rozdane od novembra 1786 r.”. Nadał aż 551 orderów OB, co wielce obniżyło prestiż tego odznaczenia. Wśród obdarowanych byli zarówno twórcy Konstytucji 3 maja, jak i osoby, które przyczyniły się do rozbiorów, w tym faworyci carycy Katarzyny II.

Order upadł razem z I RP i powrócił dopiero za Księstwa Warszawskiego. Po upadku Napoleona i powstaniu Królestwa Polskiego order przyznawali cesarze rosyjscy. Cesarz Aleksander I nadał go m.in.: swemu bratu, wielkiemu księciu Konstantemu oraz polskim generałom: Józefowi Zajączkowi i twórcy Legionów – Janowi Henrykowi Dąbrowskiemu, który w liście do swego ojca chrzestnego pisał: „Miło nawet od wroga, z którym się walczyło, mieć dowody uznania”. Kawalerami orderu zostali m.in. ks. Stanisław Staszic, Adam Czartoryski, Mikołaj Nowosilcow i feldmarszałek Józef Paskiewicz. Po wybuchu powstania listopadowego Mikołaj I nasz order włączył w poczet orderów imperium rosyjskiego, demonstracyjnie osadzając jego wizerunek na piersi dwugłowego czarnego carskiego orła. Otrzymywało go coraz mniej Polaków, głównie ci, co byli na służbie u zaborców.

W II RP Order Orła Białego pojawia się w 1921 r. już ze zdemokratyzowaną dewizą: Za Ojczyznę i Naród. Zdaniem dr. hab. Krzysztofa Filipowa, dyrektora Muzeum Wojska w Białymstoku, autora monografii pt. „Order Orła Białego”, nie była to restauracja (odtworzenie) orderu, a jego ponowne ustanowienie, co w praktyce oznaczało też odcięcie się od jego niezbyt chlubnej przeszłości, zwłaszcza tej z lat 1831–1917, kiedy OOB był orderem rosyjskim. W okresie międzywojennym nadano 112 orderów, w tym 88 cudzoziemcom (aż 17 Rumunom). Wśród pierwszych kawalerów orderu byli m.in.: Józef Piłsudski, Ignacy Paderewski, Wincenty Witos. Wśród cudzoziemców sporo było osób, których późniejsza działalność nie zawsze przynosiła chlubę: premier Włoch Benito Mussolini, regent Węgier admirał Mikołaj Horthy, marszałek Francji Philippe Petain czy późniejszy cesarz Japonii książę Hirohito.

 

Za znamienite zasługi

 

W II RP orderu tego nie otrzymał żaden Niemiec, a tym bardziej przedstawiciel bolszewickiej Rosji. W 1932 r. doszło natomiast do pozbawienia kawalera nadanego wcześniej orderu. Na mocy wyroku w tzw. procesie brzeskim utracił go Wincenty Witos. Dopiero w październiku 1939 r., już na uchodźstwie, prezydent Władysław Raczkiewicz „w celu zatarcia rozterek przeszłości” podpisał dekret o amnestii dla byłych więźniów brzeskich. Raczkiewicz był zarazem tym prezydentem, który zapoczątkował emigracyjną linię kawalerów OOB. Władze na uchodźstwie w latach 1939–90 nadały 16 orderów.

W 1944 r. dekretem PKWN OOB uznany został za najwyższy order w wyzwalanej Polsce. Tyle że nikomu nie został on nadany. Jak wynika z korespondencji dr. Filipowa z ówczesnym premierem Edwardem Osóbką-Morawskim, order chciano nadać Józefowi Stalinowi. Ale Stalin o zaszczyt ten nie zabiegał i w kraju nie było już Kapituły OOB. W nowej ustawie o orderach z 1960 r. OOB został pominięty, co tylko wyszło mu na dobre, bo inaczej, nawet bez Kapituły, stałby się łupem największego w XX w. łowcy orderów i zaszczytów – Leonida Breżniewa.

Order Orła Białego jako najwyższy polski order przywrócony został przez Sejm 16 października 1992 r. Jak mówi ustawa: „Nadawany jest za znamienite zasługi, zarówno cywilne jak i wojskowe, położone w czasie pokoju jak i wojny dla chwały i pożytku Rzeczypospolitej Polskiej”.

W III RP doczekaliśmy się już 108 kawalerów OOB. Z chwilą wyboru na swój urząd stają się nimi (i zarazem Wielkimi Mistrzami Orderu) także kolejni prezydenci RP. Wałęsa i Kwaśniewski cudzoziemcom nadali już prawie 50 OOB. Najhojniej tym razem obdarowywani byli Niemcy. O ile Wałęsa wyraźnie skąpił orderów cudzoziemcom (dziewięć – licząc w tym Jana Pawła II, który order otrzymał jako głowa Państwa Watykańskiego), Kwaśniewski okazał się tu dość rozrzutny. Najwyższy polski order nadał już prawie 40 królom, cesarzom, prezydentom i kanclerzom (w kilku przypadkach także ich małżonkom). Jak historia uczy, rozdawaniem najwyższych orderów znakomicie wspomagać można zabiegi dyplomacji. Na okres prezydentury Kwaśniewskiego przypadły lata naszych starań o wejście do Unii Europejskiej. Czy to szczodre nadawanie Orderu Orła Białego głowom innych państw służy wyłącznie budowaniu międzynarodowej pozycji Polski? Dziwi ono i z tego powodu, że dla zasłużonych cudzoziemców Polska ma specjalny pięcioklasowy (od Krzyża Kawalerskiego po Krzyż Wielki) Order Zasługi RP. Przy nadawaniu OOB głowom innych państw Kapituła Orderu mogłaby okazywać większą powściągliwość.

image

W III RP kawalerami OOB zostało już 58 naszych obywateli. Jedynym, który odmówił przyjęcia orderu, był Jerzy Giedroyć. Prawie 20 orderów nadano pośmiertnie, doceniając zasługi dla Polski dowódców armii polskiej na Zachodzie, dowódców Armii Krajowej, delegatów Rządu na Kraj oraz prymasa Stefana Wyszyńskiego, Wojciecha Korfantego i Eugeniusza Kwiatkowskiego. Na liście odznaczonych znaleźć można nazwiska ze świata polityki, kultury, nauki i przedstawicieli opozycji z PRL. Niektóre z nadań wywoływały spore zdziwienie, a nawet protesty. Dwa razy rodziny osób, którym ordery nadano pośmiertnie, odmawiały odebrania insygniów OOB z rąk prezydenta Kwaśniewskiego. Zarzucano mu też, że poprzez politykę nadań tego orderu stara się budować historyczny kompromis pomiędzy opozycją demokratyczną i elitą PRL.

Różne środowiska postulują nadanie OOB sporej grupie innych osób, zarówno jeszcze żyjącym, jak i zmarłym: Romanowi Dmowskiemu, Stanisławowi Mikołajczykowi, niektórym kościelnym hierarchom (w II RP kawalerami bywali m.in. papiescy nuncjusze i prymasi), znanym uczonym i artystom. Ale obecna Kapituła OOB dziś jest wstrzemięźliwa. Może już tylko czeka na nowego Wielkiego Mistrza Orderu. Przekonamy się o tym 11 listopada, w Święto Niepodległości, w które dotąd zazwyczaj nadawano najwięcej tych orderów.

image

Orderowa inflacja

 

Prezydent RP nadaje nie tylko Ordery Orła Białego, ale i wszystkie pozostałe państwowe odznaczenia. Jest to jego prerogatywa, którą Sejm ograniczyć może w zasadzie jedynie obcinając na ten cel środki w budżecie jego kancelarii. Obydwaj nasi najważniejsi kandydaci do urzędu prezydenta o polityce odznaczeniowej Aleksandra Kwaśniewskiego wypowiadali się krytycznie i w swoich opiniach nie są odosobnieni. Lech Kaczyński parokrotnie wytykał Kwaśniewskiemu nadawanie najwyższych odznaczeń, w tym Orderu Orła Białego, osobom rzeczywiście zasłużonym, tyle że dla PRL. Zapowiadał, że jak zostanie prezydentem, to ordery będą dostawać ci, którzy walczyli, a o których dziś się nie pamięta.

Wypowiedziami Kaczyńskiego urażona poczuła się prof. Barbara Skarga, kanclerz Kapituły Orderu Orła Białego, która „GW” powiedziała, że słowa te obrażają nie tylko prezydenta Kwaśniewskiego, ale i całą Kapitułę, która wnioski rozpatruje kolegialnie i o przyznaniu orderu decyduje w głosowaniu. Poza nią i prezydentem w Kapitule OOB zasiadają dziś: Władysław Bartoszewski, Tadeusz Mazowiecki, Krzysztof Skubiszewski i Bronisław Geremek.

Prezydent Kwaśniewski orderowymi gwiazdami i krzyżami przyozdabia piersi i szyje zasłużonych osób zdecydowanie częściej niż Lech Wałęsa. Prezydent Wałęsa nadał 229 655 orderów i odznaczeń, a Kwaśniewski podczas pierwszej kadencji 318 285 i w obecnej (do 30 września br.) już 381 734. To dużo, choć obu prezydentom i tak daleko do rekordów z lat PRL, kiedy to (zwłaszcza w latach okrągłych rocznic ogłoszenia Manifestu Lipcowego) po odznaki orderów i odznaczeń ustawiało się po kilkaset tysięcy osób. Władzy łatwiej było wtedy dać honorową błyskotkę niż podwyżkę pensji, choć pamiętać należy, że posiadaczom niektórych orderów przysługiwał tzw. chlebowy dodatek do emerytury lub renty.

Rok 1993 był pierwszym, w którym obowiązywała już nowa ustawa o orderach i odznaczeniach. Wałęsa nadał wtedy zaledwie 23 689 orderów i odznaczeń – ponad dziesięciokrotnie mniej niż w 1989 r. Skasowano medale dla „utrwalaczy” i Sztandary Pracy, a pojawiły się nowe, ustanowione już w III RP, za czyny, które wcześniej były białą plamą w naszej oficjalnej historii: Krzyż za udział w wojnie 1918–1921, Krzyż Armii Krajowej, Krzyż Narodowego Czynu Zbrojnego. W tymże roku wznowiono nadawanie Orderu Orła Białego.

W 1995 r. Wałęsa nadał już prawie cztery razy więcej odznaczeń – 85 314, w tym aż 23 Ordery Orła Białego. Ale nie można mu zarzucać, aby na odchodnym nadmiernie honorował swoich popleczników. Większość z tych odznaczeń odebrały osoby, którym polskie państwo dopiero po pół wieku wyrównywało historyczne krzywdy i nagradzało wojenne zasługi (48 tys. medali) albo też honorowało ich ponad 50-letnie małżeńskie pożycie (30 tys. medali).

W pierwszym roku swojej prezydentury Aleksander Kwaśniewski nadał prawie 52 tys. orderów i odznaczeń. W ostatnim jej roku liczba ta zapewne zostanie podwojona, bo do 30 września br. otrzymało je już 86 tys. osób. Ów wzrost musi dziwić, zwłaszcza iż od 1999 r. nie nadaje się już odznaczeń wojennych. Ale nim padnie zarzut o rozerwaniu się Kwaśniewskiemu worka z orderami, warto bliżej przyjrzeć się tegorocznym nadaniom. Prawie połowa (40,6 tys.) to medale za długoletnie pożycie, które należą się każdej parze ze stosownym małżeńskim stażem. Liczba tych par z roku na rok rośnie.

Drugą co do liczebności dekorowaną grupą są osoby (19,5 tys.) odznaczone niedawno ustanowionym Krzyżem Zesłańców Sybiru. Kandydatów do tego odznaczenia typują środowiska sybiraków. Jeśli odliczymy medale sybirackie i (jak mówią satyrycy) za małżeńskie męczeństwo, to okaże się, że od woli Kwaśniewskiego zależało nadanie w roku ok. 25 tys. orderów i odznaczeń (średnia z ostatnich 3 lat). W końcówce prezydentury Wałęsy podobna średnia wynosiła 8 tys. Wałęsa nie odznaczał tak często jak obecny prezydent, za to na co siódmej wyróżnionej osobie wieszał order. Kwaśniewski częściej honoruje krzyżami zasługi, order dostaje co dziesiąta wyróżniona przez niego osoba.

 

Tajne przez zastrzeżone

 

W PRL, niezależnie od zapisów ustawy o orderach i odznaczeniach, Rada Państwa przyjmowała także tzw. wytyczne, w których m.in. określano grupy społeczne i zawodowe preferowane w polityce odznaczeniowej. Dziś prezydent kieruje się wyłącznie ustawami i aktami wykonawczymi do nich, w których żadne preferencje, poza znamienitymi lub wybitnymi zasługami dla państwa, nie są wskazywane. Od kilkunastu lat postanowienia o nadaniu orderów i odznaczeń są jawne. Drukowane są, niestety z kilkumiesięcznym opóźnieniem, w „Monitorze Polskim”. Jawność postanowień nie oznacza jednak, że przeciętny obywatel wie, kogo i za co odznaczono. „MP” nie podaje nazwisk osób nagradzanych medalem za długoletnie pożycie, co przy odznaczeniu nadawanym poniekąd z automatu nie jest aż taką stratą. Ale w postanowieniach prezydenta od niedawna pomija się imię ojca odznaczonej osoby, co w znacznym stopniu utrudnia rozpoznanie dekorowanego.

Nie jest trudno rozpoznać znane osobistości, ale trudniej zidentyfikować jest już odznaczone osoby o popularnych nazwiskach. A taka wiedza bywa też przydatna, kiedy do odznaczenia pierś wystawi niegodna tego osoba. Prezydent Kwaśniewski pozbawił dotąd odznaczeń sześć osób. Pięć pozbawiono orderu i odznaczeń, bo ich nadanie „nastąpiło w wyniku wprowadzenia w błąd”, a jedna dopuściła się czynu, wskutek którego stała się niegodną odznaczenia. Nazwiska znajdziemy w postanowieniach prezydenta o pozbawieniu ich odznaczeń, także drukowanych w „MP”. Ale bliższych okoliczności już nie poznamy. Kancelaria Prezydenta twierdzi, że szczegółowe informacje o przyczynach pozbawienia odznaczeń opatrzone są klauzulą „zastrzeżone” i przez pierwsze dwa lata chronione są przez ustawę o ochronie informacji niejawnych, a po upływie tego okresu z kolei przez ustawę o ochronie danych osobowych...

Odpowiedź Kancelarii Prezydenta jest dość charakterystyczna. W duchu wyrażanym przez zwolenników poglądu, że władca (nawet w kraju demokratycznym) nie musi tłumaczyć się ze swoich decyzji. I co charakterystyczne, na inne pytanie Kancelaria Prezydenta odpowiada, że po uzyskaniu zgody jej szefa można zajrzeć do protokołów z posiedzeń Rady Państwa. Zatem jawne mogą być okoliczności nadawania np. Orderu Budowniczy Polski Ludowej, ale już nie akta orderowe III RP, w tym i protokoły z obrad Kapituł (są wyłącznie do użytku służbowego).

Zasługi wpisuje się do druku wniosku o odznaczenie, który po wypełnieniu staje się drukiem zastrzeżonym. Jeśli wniosek spełnia ustawowe kryteria (np. okresowa karencja przed przyznaniem kolejnego odznaczenia), to praktycznie już tylko od widzimisię wojewody, ministra lub premiera zależy, czy trafi on do prezydenta RP i zostanie (przez jego urzędników) rozpatrzony pozytywnie. Co ciekawe, Kancelaria Prezydenta nie prowadzi nawet statystyki wniosków, które nie stały się podstawą nadania orderu lub odznaczenia.

Wydaje się, że jakiejś publicznej kontroli (nie tylko Kapituł) należałoby poddawać wnioski o nadanie orderu wyższej klasy osobom, które już mają order klasy niższej, np. poprzez publikację treści uzasadnienia na internetowych stronach Biuletynu Informacji Publicznej wnioskującego o order wojewody, ministra lub też Kancelarii Prezydenta RP.

Ostatnio prezydent nadawał odznaczenia m.in. z okazji 80 rocznicy Polskiego Radia SA, jak i 10 lub 15 rocznicy powołania różnych izb samorządu gospodarczego, z Krajową Izbą Gospodarczą włącznie. Okazuje się, że im instytucja jest młodsza, to jej pracownikom i działaczom (zwłaszcza samorządu gospodarczego) nadawane są wyższe ordery.Nawet tu dostrzec można związki świata biznesu i polityki

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo