Piękny ale ciężki okres dla zwierząt i ludzi.
Moja rodzina borsuków przychodzi okresowo na kolacyjki do michy po VIP-e.
https://www.lasy.gov.pl/pl/edukacja/blogi/blog-lesniczego/borsuk-w-sadzie-lesniczego
Borsuk w sadzie leśniczego
10.12.2019
https://www.youtube.com/watch?v=xCIXXG6WXO8
Salvatore Adamo - Tombe la neige Pada śnieg
https://www.youtube.com/watch?v=A-wUlbMwe3s
bird fan
1 rok temu
"Tombe la neige" Cette chanson était aussi très populaire au Japon.
Il y a longtemps...Monsieur ADAMO est venu au Japon et a chanté en japonais!
C'était des souvenirs tellement incroyables et très heureux!
Piosenka mojej młodości.
https://www.youtube.com/watch?v=Z48Wt-YM9ZQ
Viens, viens
Marie Laforêt
Sans te lâcher la main.
Viens, viens, maman en septembre
Viens, viens, a repeint la chambre
Viens, viens, comme avant ensemble
Viens, viens, vous y dormirez
Viens, viens, c´est une prière
Viens, viens, pas pour moi mon père
Viens, viens, reviens pour ma mère
Viens, viens, elle meurt de toi
Sais-tu que Jean est rentré à l´école
Il sait déjà l´alphabet, il est drôle
Quand il fait semblant de fumer
C´est vraiment ton portrait
Viens, viens, c´est une prière
Viens, viens, tu souris mon père
Viens, viens, tu verras ma mère
Tekst piosenki Viens, Viens autorstwa Marie Laforet
Chodź, chodź, to modlitwa
Chodź, chodź, nie dla mnie mój ojcze
Chodź, chodź, wróć po moją matkę
Chodź, chodź, ona umiera przez ciebie
Chodź, chodź, niech wszystko zacznie się od nowa
Przyjdź, chodź, istnienie bez ciebie
Przyjdź, chodź, to tylko długa cisza
Chodź, chodź, która nigdy się nie kończy.
Wiem bardzo dobrze, że ta dziewczyna jest ładna
Że dla niej zapomniałeś o rodzinie
Nie przyszedłem cię osądzać
Ale przywrócić cię
Wydaje się, że jej miłość trzyma twoją duszę
Czy wierzysz, że miłość twojej żony jest warta
Kto wiedział jak się dzielić Twoje przeznaczenie
Nie puszczając dłoni.
Chodź, chodź, mamo we wrześniu
Chodź, chodź malowała pokój
Chodź, chodź, jak kiedyś razem
Chodź, chodź, tam będziesz spała
Chodź, chodź, to jest modlitwa
Chodź, chodź, nie dla mnie mój ojcze
Chodź, chodź, wróć po moją matkę
Chodź, chodź, ona umiera przez ciebie
Czy wiesz, że Jean wrócił do szkoły
On już zna alfabet, to zabawne
Kiedy udaje, że pali
To naprawdę twój portret
Chodź, chodź, to modlitwa
Chodź, chodź , uśmiechasz się mój ojcze
Chodź, chodź, zobaczysz moją matkę
Wielkanoc, Boże Barodzenie i kolejny Nowy Rok już 2023.
https://www.youtube.com/watch?v=sVCi8t-E_R8
Jak ONI wytrzymują to zimno na Ukrainie.
Z powodu najazdu Hunów 24 lutego roku 2022na Ukrainę. Czy to są prawdziwi Rosjanie Puszkina, Dostajewskiego, Achmatowej - Chazarzy, Barbarzyńcy a nie ludzie.
Anna Achmatowa - czarny łabędź, kobieta intrygująca powierzchownością i zachowaniem, poetka autonomiczna w swojej twórczości i wyborach, choć doświadczająca najciemniejszych stron życia w XX-wiecznej Rosji. Kto może opisać historię poety lepiej niż inny poeta? O autorce książki Achmatowa, czyli Rosja Piotr Matywiecki powiedział: Anna Piwkowska jest mistrzynią poetyckiej anegdoty. Potrafi z materii codziennego życia wykroić jakieś jedno, ledwo zauważalne zdarzenie, jakąś obserwację czegoś dziejącego się na uboczu spojrzeń - i w tak obramowanej chwili lirycznej zawrzeć wszystko, co najważniejsze. Tę niezwykłą umiejętność uchwycenia szczegółu i oddania emocji odnajdziemy też w eseju o Annie Achmatowej. Dzięki temu książka Achmatowa, czyli Rosja jest nie tylko zapisem faktów z życia wielkiej poetki, lecz także impresją prowadzącą do głębi rosyjskiej duszy.
https://literatura.wywrota.pl/wiersz-klasyka/42098-achmatowa-anna-trzy-jesienie.html
Trzy jesienie(wiersz klasyka)
Achmatowa Anna
Nie jestem wrażliwa na lata umizgi,
Zima też bez zagadek, na ogół,
Lecz opętana innym zjawiskiem
Wypatrzyłam - trzy jesienie co roku.
Ta pierwsza - świąteczna, gdy koniec i kwita
Z porządkami wczorajszego lata,
I liście fruwają jak strzępy zeszytów,
A dymek zanosi słodkawym błękitem.
Jak mokro, jak pstro, ile światła.
Już pierwsze do tańca zbiegają się brzózki
W przejrzystym stroiku na barkach,
Strząsają pośpiesznie ulotne swe łezki
Na sąsiadkę, ot tak, przez parkan.
Lecz bywa to ledwie zadatek splendoru,
Liczone minuty - i oto
Mknie druga - posępna, jak lekcja pokory,
Z nieodwracalnością nalotu.
I wszyscy od razu i bledsi, i starsi,
Zdewastowany szyk letni,
A trąb złocistych marsz coraz dalszy
W zapachu odlata, w mgłach rzednie...
W tych woniach stygnących, w kotarach tumanu
Twarda jakaś czai się wieść.
Wiatr szarpnął, odsłonił - i stało się samo,
Że wszyscy pojęli: to kończy się dramat,
To nie trzecia jesień, to śmierć.
Przełożył Józef Maśliński
A mnie z tobą pijanym wesoło...(wiersz klasyka)
Achmatowa Anna
A mnie z tobą pijanym wesoło-
Nie ma sensu w twoich opowieściach.
Wczesna jesień rozwiesiła wkoło
Chorągiewki żółte na gałęziach.
Zabłądziliśmy w ułudne strony
I oboje się gorzko kajamy,
Lecz dlaczego nieodgadniony
Martwy uśmiech na ustach mamy?
Myśmy męki okrutnej pragnęli
Zamiast szczęścia niezmąconego...
Nie odwrócę się od przyjaciela
I rozpasanego i czułego.
przekład Zbigniew Dmitroca
https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=948002
fragment:
Wątpię, aby Achmatowa kiedykolwiek potraktowała modlitwę jako „klepanie pacierza” – zawsze odnosiła się do Boga i religii z wielkim szacunkiem.
„Spowiedź
Umilkł, odpuścił grzechy moje.
W liliowym zmierzchu świeca kona,
Ciemnej stuły ciężkie zwoje
Nakryły głowę i ramiona.
Czy to nie głos ten: »Wstań, dziewczyno!«
I serce szybciej wciąż bijące…
Dotknięcie ręki przez tkaninę
Mnie znakiem krzyża żegnające.
Carskie Sioło, 1911”[7]
Wers dotyczący Katarzyny może mieć (i zapewne ma) również związek z obyczajami, jakie panowały w slepniewskim dworze w czasach, gdy mieszkały w nim już tylko trzy siostry. Jelena Czernowa, wnuczka Agaty Lwowej (średniej z sióstr) wspomina, że życiem dworu kierowała najstarsza z nich, Warwara. Zawsze trzymała się prosto i była nienagannie ubrana. Miała w sobie coś z carycy Katarzyny, odznaczała się wrodzoną godnością i i budziła respekt u rozmówcy; rano wszyscy czekali na nią i nie siadali do stołu, dopóki nie zeszła do jadalni. Po kolei ściskała i całowała obie młodsze siostry i dopiero potem zapraszała do stołu.
W Slepniewie nie było cerkwi, mieszkańcy wioski jeździli do cerkwi Troickiej w oddalonej o sześć kilometrów Gradnicy (57°51'24.6"N 36°48'22.4"E). Tam właśnie brali ślub rodzice Gumilowa, a na przyległym prywatnym cmentarzu spoczywali wszyscy członkowie rodziny Lwowów. Sama cerkiew, ufundowana w 1794 roku, była zadziwiająco monumentalnym, murowanym budynkiem z wysoką wieżą-dzwonnicą. Do naszych czasów zachowały się jej wyniosłe ruiny. Została zamknięta w latach 30. Środkowa część budowli zawaliła się, a prymitywne pokrycie dachu oraz dobudówki z pustaków i cementowej cegły wskazują, że była wykorzystana na magazyn przez miejscowy kołchoz im. Kirowa. Po cmentarzu i grobach nie pozostał najmniejszy ślad; rozjeżdżone błotniste drogi gruntowe, popsuty traktor i zardzewiałe części maszyn, wysoka trawa i dziko rosnące brzozy i topole – obraz jak z apokaliptycznego filmu o zagładzie ludzkości. W 1914 roku parafia cerkwi Troickiej liczyła 5039 wiernych z 35 pobliskich wiosek (prawie w każdej był dwór lub pałac, najczęściej z parkiem). To gdzieś tutaj, pod grubą warstwą liści i śmieci, jest miejsce, na którym klękała poetka „oddana modłom, ufająca snom” (w jakże sugestywnym, choć nie całkiem zgodnym z oryginałem tłumaczeniu Marii Leśniewskiej).
https://poezja.org/wz/Anna_Achmatowa/
I wreszcie cztery końcowe wersy, w najbardziej wiernym przekładzie Leopolda Lewina:
„A wytrzymawszy dwudniową rozłąkę,
Gość ku nam jedzie poprzez złotą łąkę,
Całuje babcię w dłoń białą jak chusta,
A mnie na stromych schodach w spierzchłe usta.”
Czy to jeszcze Rosja ta Achmatowej?
Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura