Rodzina Poszepczyńskich jak wiele rodzin na kwarantannie Covid-19

Rodzina Poszepczyńskich jak wiele rodzin poznacie ich w niedzielę, poznacie ich na codzień:

89 URODZINY DZIADKA JACKA

Piosenka w wykonaniu Dziadka Jacka przy stole:

https://www.youtube.com/watch?v=bXnbWN1GJGI

https://www.youtube.com/watch?v=CvyudPfnkv4

Rodzina Poszepszyńskich - sesja kabaretu radiowej Trójki

Kurier InPost dostarcza pilnie przesyłkę po ostrej interwencji Sanepidu! Bez maseczki???

Dla przypomnienia dla ministra choroby (czytelniku pomyśl jakiej a jak nie pamiętasz włączTV: TVPinfo, TVN24, PolsatNews i inNE stacje przekazu społecznego - GŁÓWNEGO NURTU, i nagłej śmierci:

TAK TO JEST Z SERCEM, ŻE ONO TRACH I PRZESTAJE PRACOWAĆ!

28 czerwca 2011, 8:23

"Tak to jest z sercem, że ono trach i przestaje pracować"

Maciej Zembaty nie żyje. Poeta, satyryk i tłumacz, klasyk czarnego humoru, zmarł w szpitalu z powodu zatrzymania akcji serca. Miał 67 lat. - Tak to jest z sercem, że ono trach i przestaje pracować - mówił we wtorek w TVN24 jego przyjaciel Mirosław Chojecki.

- On był podwójny - z tak ogromnej radości, euforii był w stanie przejść bardzo do wewnątrz, gdzie wychodził człowiek zadumany, pełen refleksji. W tym także była jego siła - wspominał w TVN24 zmarłego artystę Chojecki. To on i była żona Zembatego, Magdalena, potwierdzili we wtorek wieczorem śmierć poety.

"Maciek zawsze gdzieś znikał, a potem się pojawiał" (TVN24)

Chojecki przypominał, że Zembaty nie tworzył jedynie utworów satyrycznych, ale też tłumaczył pieśni błatne (związane z rosyjską kulturą więzienną) i łagierne.

"Trach" i koniec

Chojecki ostatni raz widział się ze swoim przyjacielem we wtorek po południu. Jak mówił, Zembaty nie był w najlepszej formie, ale w szpitalu leżał z innego powodu niż serce i nic nie wskazywało, że może mieć z nim problemy. - Tak to jest z sercem, że ono trach i przestaje pracować - mówił.

Rademenes i Cohen

https://www.youtube.com/watch?v=bXoMwUOYgCs

Maciej Zembaty urodził się 16 maja 1944 w Wadowicach. Był muzykiem, poetą, bardem i tłumaczem, scenarzystą legendarnej Rodziny Poszepszyńskich i autorem programów radiowych. Był też głosem kota Rademenesa w kultowym serialu lat 80-tych, "7 życzeń", do którego też pisał scenariusz.

https://www.youtube.com/watch?v=EKYyHBzN_gs

Zembaty uważany jest za klasyka polskiego czarnego humoru. Spod jego pióra wyszły takie piosenki jak "W prosektorium" czy "Ostatnia posługa", ale też tłumaczenia ponad 60 utworów Leonarda Cohena. Większość z nich opublikował w tomikach, zarówno w obiegu oficjalnym, jak i poza nim. Jedna z nich, "Partyzant", stała się jednym z nieoficjalnych hymnów przywódców Solidarności internowanych w latach stanu wojennego.

Piewca Wolności:

https://www.youtube.com/watch?v=8JNGSxXPnaA

Na studiach na Uniwersytecie Warszawskim zainteresował się gwarą więzienną, był jednym z pierwszych specjalistów od grypsery. W 1965 na Festiwalu w Opolu zadebiutował na scenie i od razu uzyskał wyróżnienie jury oraz nagrodę za najlepszy debiut autorski.

Kofta: w kuchni wychodziła jego natura (TVN24)

Wideo: 2806kofta kucharz.avi

Kofta: w kuchni wychodziła jego natura (TVN24)

W latach 80. występował m.in. w duecie z Johnem Porterem, a jego album Alleluja z piosenkami Cohena sprzedano w ponad 400 000 egzemplarzy.

Scenarzysta Poszepszyńskich

Równolegle Zembaty pracował w Polskim Radiu. W 1972 z Jackiem Janczarskim stworzył słuchowisko Rodzina Poszepszyńskich, które nadawane było (z przerwami) przez 25 lat. W Trójce z kolei prowadził audycję "Zgryz", był też jednym z prezenterów "Zapraszamy do Trójki" - pierwszej i jedynej wówczas audycji nadawanej na żywo z telefonicznym udziałem słuchaczy.

Kilka dni temu na swoim blogu Maciej Zembaty napisał: "Po długim śnie zimowym, Artysta, poczuwszy wolę bożą (w kuluarach nazywaną weną) zawiadamia, ze w krótkim czasie, ku chwale Ojczyzny - z martwych powstanie…".

kaw,rs/fac,iga/k

Źródło: tvn24

Z dedykacją dla ministra choroby i nagłej śmierci pana Niedzielskiego:

OSTATNIA POSŁUGA

https://www.youtube.com/watch?v=NodjtitDftI

Tekst

Jak dobrze mi w pozycji tej

W pozycji hory zon tal nej

Ubodzy krewni niosą mnie na swych ramionach

A za trumną idzie żona

Choć właśnie pada pada deszcz

W dębowej trumnie sucho jest

Ubodzy krewni przemoczeni są zupełnie

Żona pewnie się przeziębi

Dość długa droga czeka ich

Kilometr z hakiem muszą iść

Oj będzie bardzo ciężko

Z pełną trumienką

Z m o j ą trumienką

Oj

O wieko bębnią krople dżdżu

Kołyszą słodko mnie do snu

Ubogim krewnym trumna wrzyna się w ramiona

I już ledwo idzie żona

Raz dwa i lewa

Raz dwa i lewa