Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
228
BLOG

Nasza Basia Kochana po latach wielu... Modigliani Amadeo

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Kultura Obserwuj notkę 0

Całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę w krainie łagodności:

image

Jesienna zaduma - Elżbieta Adamiak

Historia Jednego Przeboju - Jesienna zaduma - Elżbieta Adamiak
Zapraszam w moją podróż do Krainy łagodności, ballady, bossanowy, poezji i jazzu,będzie czasami historycznie, współcześnie, czasami do przodu Jerzy Filar "Poznaliśmy się wszyscy na Ogólnopolskiej Studenckiej Giełdzie Piosenki Turystycznej w Szklarskiej Porębie. Tam, na małej scence w "Bazie pod Ponurą Małpą" występowaliśmy dla publiczności, która leżała przez całe noce pod sceną zakuta w śpiwory, tam nad ranem śpiewaliśmy przy ognisku, a gwiazdy wpadały nam w gitary. Byliśmy razem w środku lat siedemdziesiątych, obok byli nasi przyjaciele z podobnych grup, też w tenisówkach lub w pionierkach, z gitarami w futerałach, które rozklejały się od rosy i sztywniały od słońca. Bez tych ludzi z pewnością byśmy nie istnieli, z pewnością bez nich nie bylibyśmy tacy.https://www.facebook.com/Nasza-Basia-Kochana-i-Przyjaciele-210440775820636/ W roku 1976 zdobyliśmy główną nagrodę na XIII Festiwalu Piosenki i Piosenkarzy Studenckich w Krakowie. Śpiewaliśmy "Za szybą" (... "całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę") i "Sambę Sikoreczkę". Pamiętam, jak scenograf festiwalu żalił się: Oni w tych tenisówkach zepsują mi całą scenografię! W roku 1978 wystąpiliśmy w koncercie "Debiuty" Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu ale na szczęście Panowie Wasowski i Przybora, którzy byli członkami Jury, nie dali nam żadnej nagrody, bo wtedy być może wylądowalibyśmy w stołecznej lub koszalińskiej estradzie i jeździlibyśmy w trasy... Estrada lat siedemdziesiątych była rozjarzona żarówkami z zakładów im. Róży Luksemburg i kolorowa, a nasze piosenki były raczej czarno - białe. Nie pasowaliśmy do tej estrady, zostaliśmy więc gdzieś z boku, za to u siebie. W grudniu 1980 roku nagraliśmy płytę. Pomogli nam muzycy, tacy jak Krzesimir Dębski, Zbigniew Jaremko, Janusz Skowron i inni, którym jesteśmy niezmiennie wdzięczni. Pierwszy skład zespołu to: Maria Kondratowicz - Pawlukiewicz "Miśka", Andrzej Pawlukiewicz "Mały", Jurek Filar, Jacek Cygan, Jerzy Rybiewski "Ryba", Waldek Wiśniewski, Wacek Juszczyszyn. To ówczesna "Nasza Basia Kochana", w której jak widać, nie ma żadnej Basi. Nazwa grupy pochodzi bowiem od imienia naszej przyjaciółki z Gdańska, Basi Bołtuckiej, obecnie mieszkającej pod niebem Australii. Godzi się zaznaczyć, że podczas naszych koncertów, sesji nagraniowych, czy też zwyczajnych przyjacielskich spotkań, byli z nami ludzie, którzy nam pomogli, grali i śpiewali razem z nami. Byli to: Marylka Ochimowska, Ela Adamiak, Basia Sobolewska, Grażynka Auguścik, Halinka, Małgosia i Adam Cichoccy, Wojtek Jarociński, Stanisław Szczyciński, Jacek Rutkowski, Mirosław Petryga, "wuj Laskowiec", Czesław Wilczyński, Krzysztof Szczucki, Grzegorz Bukała, rudi Schuberth, nieodżałowany Wojtek Bellon, Andrzej Poniedzielski, a w późniejszym okresie Grażyna Łobaszewska, Ryszard Sygitowicz, Krzysztof Ścierański i wielu, wielu innych. Do dziś otrzymujemy sygnały, że ludzie chcą słuchać naszych piosenek. Jurek Filar, który często występuje w klubach studenckich, opowiada, że młodzi ludzie śpiewają razem z nim: "...życie jest darem", "całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę", "samba sikoreczka"! Skoro tak, wpadniemy do Was na chwilę, bo bardzo lubimy pośpiewać wśród przyjaciół". Jacek Cygan


Elżbieta Adamiak i Andrzej Poniedzielski - Żyć dla Ciebie



Może miał talent, ale to jeszcze nie powód,
żeby ubierać się nieprzyzwoicie.

Życie jest darem od nielicznych dla wielu
od tych, którzy wiedzą i mają
dla tych, którzy nie wiedzą i nie mają.

Pejzaż malować? — Nie rozśmieszaj mnie!
Pejzaż po prostu nie istnieje.

Życie jest darem od nielicznych dla wielu
od tych, którzy wiedzą i mają
dla tych, którzy nie wiedzą i nie mają.

Twoim prawdziwym obowiązkiem jest
ocalić własne marzenia.

Życie jest darem od nielicznych dla wielu
od tych, którzy wiedzą i mają
dla tych, którzy nie wiedzą i nie mają.

Zasypcie go kwiatami,
Zasypcie go kwiatami...

image

image

image



Zapraszam w moją podróż do
Krainy łagodności, ballady, bossanowy, poezji i jazzu,będzie czasami historycznie, współcześnie, czasami do przodu Jerzy Filar
"Poznaliśmy się wszyscy na Ogólnopolskiej Studenckiej Giełdzie Piosenki Turystycznej w Szklarskiej Porębie. Tam, na małej scence w "Bazie pod Ponurą Małpą" występowaliśmy dla publiczności, która leżała przez całe noce pod sceną zakuta w śpiwory, tam nad ranem śpiewaliśmy przy ognisku, a gwiazdy wpadały nam w gitary.
Byliśmy razem w środku lat siedemdziesiątych, obok byli nasi przyjaciele z podobnych grup, też w tenisówkach lub w pionierkach, z gitarami w futerałach, które rozklejały się od rosy i sztywniały od słońca. Bez tych ludzi z pewnością byśmy nie istnieli, z pewnością bez nich nie bylibyśmy tacy.


W roku 1976 zdobyliśmy główną nagrodę na XIII Festiwalu Piosenki i Piosenkarzy Studenckich w Krakowie. Śpiewaliśmy "Za szybą" (... "całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę") i "Sambę Sikoreczkę". Pamiętam, jak scenograf festiwalu żalił się: Oni w tych tenisówkach zepsują mi całą scenografię! W roku 1978 wystąpiliśmy w koncercie "Debiuty" Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu ale na szczęście Panowie Wasowski i Przybora, którzy byli członkami Jury, nie dali nam żadnej nagrody, bo wtedy być może wylądowalibyśmy w stołecznej lub koszalińskiej estradzie i jeździlibyśmy w trasy...
Estrada lat siedemdziesiątych była rozjarzona żarówkami z zakładów im. Róży Luksemburg i kolorowa, a nasze piosenki były raczej czarno - białe. Nie pasowaliśmy do tej estrady, zostaliśmy więc gdzieś z boku, za to u siebie.
W grudniu 1980 roku nagraliśmy płytę. Pomogli nam muzycy, tacy jak Krzesimir Dębski, Zbigniew Jaremko, Janusz Skowron i inni, którym jesteśmy niezmiennie wdzięczni.
Pierwszy skład zespołu to: Maria Kondratowicz - Pawlukiewicz "Miśka", Andrzej Pawlukiewicz "Mały", Jurek Filar, Jacek Cygan, Jerzy Rybiewski "Ryba", Waldek Wiśniewski, Wacek Juszczyszyn. To ówczesna "Nasza Basia Kochana", w której jak widać, nie ma żadnej Basi.
Nazwa grupy pochodzi bowiem od imienia naszej przyjaciółki z Gdańska, Basi Bołtuckiej, obecnie mieszkającej pod niebem Australii.
Godzi się zaznaczyć, że podczas naszych koncertów, sesji nagraniowych, czy też zwyczajnych przyjacielskich spotkań, byli z nami ludzie, którzy nam pomogli, grali i śpiewali razem z nami. Byli to: Marylka Ochimowska, Ela Adamiak, Basia Sobolewska, Grażynka Auguścik, Halinka, Małgosia i Adam Cichoccy, Wojtek Jarociński, Stanisław Szczyciński, Jacek Rutkowski, Mirosław Petryga, "wuj Laskowiec", Czesław Wilczyński, Krzysztof Szczucki, Grzegorz Bukała, rudi Schuberth, nieodżałowany Wojtek Bellon, Andrzej Poniedzielski, a w późniejszym okresie Grażyna Łobaszewska, Ryszard Sygitowicz, Krzysztof Ścierański i wielu, wielu innych.
Do dziś otrzymujemy sygnały, że ludzie chcą słuchać naszych piosenek. Jurek Filar, który często występuje w klubach studenckich, opowiada, że młodzi ludzie śpiewają razem z nim: "...życie jest darem", "całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę", "samba sikoreczka"!
Skoro tak, wpadniemy do Was na chwilę, bo bardzo lubimy pośpiewać wśród przyjaciół".
Jacek Cygan

Nasza Basia Kochana - Nasz Modigliani
https://www.youtube.com/watch?v=1UgoedDF_Yk

„Odnajdę,odnajdę” Lora Szafran&Andrzej Poniedzielski


Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura