Co tam Koronowirus zwyczajny a nie import z Chin COVID-19 wszak od lat 50 piliśmy publicznie dla zaspokojenie potrzeby wody w organiźmie (ca 60% masy ciała) "Muszyniankę" czy "Nałęczowiankę" wodę z saturatora czy przysłowiową "GRUŹLICZANKĘ"
(W ciele dorosłego mężczyzny znajduje się około 60% wody, w ciele dorosłej kobiety około 50–55%. Wiąże się to z tym, że w ciele kobiety większa jest procentowa zawartość tkanki tłuszczowej. Z wiekiem zawartość wody w organizmie maleje.)
ZATRZĘSIENIE pet-ÓW CZYLI BUTELEK BEZZWROTNYCH q!
BABA Z WARSZAWY I SATUARATOR PUBLICZNY
https://pl.wikipedia.org/wiki/Saturator
W Polsce saturator najczęściej kojarzony jest z „wózkiem” do produkcji wody sodowej (przez nasycanie wody dwutlenkiem węgla), popularnym elementem krajobrazu ulicznego w czasach PRL-u, obecnie zaliczanym do ówczesnego folkloru. Te „punkty handlu detalicznego” oferowały albo „czystą” wodę sodową, albo z domieszką syropu owocowego. Saturator z oprzyrządowaniem składał się z:
wózka na dwóch kołach motorowerowych, z aparatem do saturacji i szafką
butli ze sprężonym gazem (najczęściej dużej, przemysłowej)
słojów z dozownikiem na syrop owocowy (standardowo dwóch, na dwa gatunki syropu – zwykle malinowy i cytrynowy)
węży do podłączenia wody
kilku szklanek.
Dodatkowe wyposażenie takiego urządzenia mogły stanowić:
https://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/gruzliczanka-z-sokiem-czyli-czar-saturatorow/vsb8s
Gruźliczanka z sokiem, czyli czar saturatorów
Wodą z saturatorów handlowały najczęściej kobiety. I tak jak woda nazywana była „gruźliczanką” (bo nalewana do tych samych, lekko tylko przepłukanych szklanek), tak sprzedawczynie nazywane były niekiedy „kacarkami”. Wszystko dlatego, że panie nierzadko obsługiwały skacowanych klientów. Ale nie tylko.
Maszyna Aleksandra Wypycha pochodzi z 1974 roku i, jak zachwala mężczyzna, w 99 procentach składa się z oryginalnych, dziś już równo czterdziestoletnich elementów. Zanim trafiła w ręce pana Aleksandra, przez lata rdzewiała w czyjejś piwnicy. Teraz dostała drugie życie. Trzy lata jej szukałem – wspomina Aleksander Wypych. – Nie działała, bo zżerała ją rdza, do wymiany nadawały się też wszystkie uszczelki. Na szczęście była kompletna, nie było potrzeby wymieniać części. Te są oryginalne. Podobnie jak szklanki, w których podawana jest woda. Nowe są tylko uszczelki i kilka śrubek – wylicza Wypych. Ta maszyna to saturator SW 4. Wzorowany na radzieckiej produkcji, ale wykonany już w Polsce, w warszawskiej Spółdzielni Mechaników. Nasi konstruktorzy nie silili się na oryginalność. Do saturatorów dokręcili np. kurki od starych, żeliwnych kaloryferów.
- Są identyczne – podaje przykład Aleksander Wypych, który sam odrestaurował saturator i teraz jeździ z nim po całej Polsce. Ubrany w obowiązkowy biały fartuch i czapeczkę serwuje wodę z saturatora na plenerowych imprezach i firmowych eventach. Oczywiście, z obowiązkowych szklanych kubków. – Ostatnio byliśmy w Starachowicach. Ludzie chętnie wspominali dawne czasy, kiedy saturatory stały na ulicach i w zakładach pracy. Dziś to tylko jakaś atrakcja – mówi nasz rozmówca. Aleksander Wypych nie jest wyjątkiem, bo takich zapaleńców, którzy wzięli się za odrestaurowanie starych i zapomnianych już saturatorów, jest co najmniej kilku, m.in. w Łodzi i w Szczecinie. Zresztą wspominane z sentymentem saturatory coraz częściej pojawiają się we współczesnej przestrzeni, choć traktowane są z lekkim przymrużeniem oka, trochę jak folklor z czasów Polski Ludowej. Zupełnie inaczej niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu.
parasol przeciwsłoneczny
łańcuch z kłódką (zabezpieczenie przeciw kradzieży).
Do lat 1980 były one produkowane przez fabrykę DOMGOS z Rudy Śląskiej[1].
Istniały też saturatory stacjonarne, usytuowane w tak zwanych pijalniach wody sodowej – jednak w Polsce saturatorem najczęściej nazywany był opisany wyżej zestaw przewoźny. Oprócz mobilności cechą wyróżniającą te obiekty „gastronomiczne” były również szklanki wielorazowego użytku, płukane pobieżnie metodą natryskową, przez co serwowany przez sprzedawcę napój bywał czasem nazywany „gruźliczanką”. Kolejną charakterystyczną cechą wózków saturacyjnych było źródło pochodzenia wody: miejska sieć wodociągowa (niekiedy hydranty przeciwpożarowe). Ten „punkt sprzedaży detalicznej” obsługiwany był przez pojedynczą osobę, pracownika przedsiębiorstwa będącego właścicielem urządzenia lub przez jego dzierżawcę (pracującego na własny rachunek).
Mimo że w okresie PRL dostępne były różne rodzaje wód mineralnych i innych napojów chłodzących (oranżada), a już od lat siedemdziesiątych na rynku polskim pojawiła się Coca-Cola i Pepsi-Cola, to jednak z powodu ilościowych braków tych napojów w sklepach praktycznie do czasów przełomu gospodarczego w 1990 roku można było jeszcze spotkać liczne wózki z wodą sodową.
Innym rodzajem saturatora, importowanym z ZSRR, był samoobsługowy automat serwujący napoje po wrzuceniu monety (w latach siedemdziesiątych szklanka wody sodowej kosztowała 50 groszy, z dodatkiem soku – złotówkę).
Ostatni saturator w Polsce wyparty został przez tanią wodę gazowaną w jednorazowych butelkach PET około 1995 roku.
Obecnie przywrócenie saturatorów rozważane było w Łodzi. Radni postawili jednak warunki używania wyłącznie kubków jednorazowych i umieszczenia na urządzeniach herbu miasta[2]. Ostatecznie projekt został przyjęty i teraz każdy chętny może poznać smak łódzkiej wody z saturatora[3].
https://www.youtube.com/watch?v=9NI6GVSEiws
WAŁY JAGIELOŃSKIE @ SATURATOR (ZŁOTE ŻNIWA)
Tato
Kupmy sobie saturator
Co ty na to?
Skwarne lato nadchodzi
Sodowa skutecznie chłodzi
A jeśliby soku ciut dodać
To mówię ci, tato - pójdzie ta woda jak woda
Każdy piątaka z kieszeni wywali
Pić będą i duzi, i mali
Kto w upał na wodę nie ma ochoty?
Szklanka szczęścia - pięć złotych
Ulica sucha jest niby pustynia
Ludzie zziajani jak mrówki
A saturator jak cudowna skrzynia
Popłyną kochane złotówki
Tato
Może zrobić się bogato
Rzuć sałatą
Lato jak piec przed nami
Kupmy więc kiosk z Carpigiani
Oj, przyjdzie tu ludzi masa
Czterdzieści w cieniu - język wisi do pasa
Każdy dwie dychy z kieszeni wywali
Poliżą i duzi, i mali
Kto w upał na lody nie ma ochoty?
Pyk wajchą - dwadzieścia złotych
Ulica spalona jest jak Sahara
Żar z nieba się leje na główki
W Chicago za loda się płaci w dolarach
A u nas wystarczą złotówki
Tato
Niech szlag trafi takie lato
Pora zła to
Biznesu zrobić się nie da
Woda się leje, lecz z nieba
I za przyczyną tej wody
Odwołano złote żniwa na lody
Nikt nie chce wyjąć z kieszeni ni zeta
Temperatura jest nie ta
A koniunktura jak temperatura
Jest wyjątkowo ponura
[2x:]
Ulica zalana jest jak ryż w Wietnamie
Ziąb taki, że kto to wytrzyma
Nie dla mnie, tatusiu, ten klimat, nie dla mnie
To lato, co trzyma jak zima
Co trzyma jak zima
Ten klimat jak zima
La la la la la la la la la la
La la la la la la la la
- Tatusiu, chodźmy stąd
- Rysiek, nie zostawiaj mnie tu
Rysiek, Rysiek, nie zostawiaj mnie
- Tatusiu, to, co zawsze?
Wędrowali szewcy przez zielony las
Nie mieli pieniędzy...
- Pieniążków, Rysiu?
- A co oni z tymi pieniążkami, tatusiu, zrobili?
- Rysiu, Rysiu nie zostawiaj mnie tu
Rysiek, nie zostawiaj mnie tu, ty, Rysiek
temat na czasy wspólczesne i na przyszłość
NIECH NAS MATKA BOSKA MA W SWOJEJ OPIECE TAK MÓWIŁ KSIĄDZ DOBRODZIEJ NA ODPUŚCIE.
WSZYSTKIE WASZE GRZECHY BĘDĄ ODPUSZCZONE
http://balonikinadruciku.pl/
Bardzo nam miło, że jesteście z nami w tym trudnym czasie.
Wiemy, że ciężko jest teraz planować przyszłe imprezy, skoro nie znamy terminu końca tego dramatu… Ale można cały czas robić sobie niespodzianki, prawda? ????
Do odwołania pracujemy:
Sklep w Szczecinie, ul. Królowej Jadwigi 23:
poniedziałek-piątek 10-18
sobota 9-15
DOWOZIMY balony całą dobę. Istnieje możliwość zostawienia baloników pod drzwiami przy zapłacie przelewem.
Polecamy też zamawianie balonów (na FB, mailowo, przez sklep internetowy czy telefon) i ich odbiór w sklepie.
Sklep w Policach, ul. Przyjaźni 26-30:
W maju 2020 jest czynny:
poniedziałek i czwartek 13:00-17:00
sobota 10:00-14:00
Ruszamy powoli ze SKLEPEM INTERNETOWYM.
Istnieje możliwość zamówienia tam zarówno balonów z helem (z odbiorem własnym lub dowozem na terenie Szczecina i okolic) jak i artykułów imprezowych (możliwy odbiór osobisty, wysyłka kurierem na całą Polskę, w tej wyjątkowej sytuacji również dowóz).
Staramy się z każdym dniem, aby sklep internetowy działał coraz lepiej, przepraszamy jednak za wszelkie niedociągnięcia i braki. Obiecujemy poprawę ????
Jeśli nas nie znacie, oto (w skrócie) co możemy zaoferować:
-balony z helem – zwykłe, cyfry, bajkowe i tematyczne
-dekorowanie sal na wesela, urodziny, chrzciny i inne imprezy
-dowozy do domów
-artykuły imprezowe, np. świeczki, talerzyki, kubeczki, serwetki, girlandy i inne dekoracje
-toppery i pikery, także personalizowane
-piniaty, konfetti
-dekoracje firmowe – bramy balonowe itp.
Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura