Komentarze do notki: Frytki - francuskie czy belgijskie?

« Wróć do notki

senior 623 października 2024, 07:16
Czy od razu serwowano je z majonezem tego nie wiem, ale cztery dekady temu kiedy jako student włóczyłem się po belgijskich uliczkach, odruchowo każdy sprzedawca rożków z frytkami polewał je majonezem.
................................................
Vincent Vega jak był w Amsterdamie to bardzo oburzał się na ten majonez do frytek.
https://www.youtube.com/watch?v=F-HvLUCD4EA&ab_channel=FILMOWESHOTY

p.s. dla niecierpliwych od 1:30
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
alamira3 października 2024, 10:01
@senior 62 
Mam w rodzinie Holendra, który nie wyobraża sobie frytek bez majonezu.
O1233 października 2024, 07:59
teraz najlepsze frytki sa z air frytkownicy ,pieczone gorącym powietrzem....
alamira3 października 2024, 09:53
@O123 
Nie próbowałem.
Skoro tłuszcz jest nośnikiem smaków to raczej wątpię.
emeryt ZUS3 października 2024, 08:05
A ten olej często wymieniają?
alamira3 października 2024, 09:56
@emeryt ZUS 
No właśnie, taki słonecznikowy to za każdym razem należałoby wymienić. Te zwierzęce niekoniecznie tylko przed następnym użyciem powinien być przefiltrowany tak by pozbyć się przypalających się farfocli. I należy przechowywać w lodówce.
PK23 października 2024, 08:50
Palce lizać! ;)
alamira3 października 2024, 09:58
@PK2 !
Amstern3 października 2024, 10:00
Mieszkam za miedza frytkowego raju i tysiaca sosów do nich, czesto tam bywam, ale od lat nie jadam frytek.
Za duzo tluszczu.
Klopot mam na holenderskich plazach, bo tam rybe tez wrzucaja do oleju. W smazalniach dziwnie patrza, kiedy mówie, ze bez frytek i bez majonezu czy remulady.

Natomiast bardzo chetnie mlode kartofelki podlane trosze oliwa i z przyprawami z piekarnika.
Amstern3 października 2024, 11:47
@alamira 
Ano. Z ryb na swiezo moge tylko lupic na okolicznych stawach pstragi. Ryby morskie 300 km od najblizszego morza tylko rozmrozone.
Szczególnie mily jest ruski supiermag, który ma palete ryb z Syberii.

Wszystko inne na miejscu. Nawet oregano czy miód z Krety mam w kretenskim sklepiku na miejscu.
Dobrze miec cuzdoziemców na miejsce, bo oni sprowadzaja dla siebie, a ja u nich dokupuje na krzywy ryj.

Zyc, nie umierac. Tylko nie da sie tyle zjesc, ile by sie chcialo.
Jak w tym witzu Franca Fiszera, który idacym na obiad do restauracji mówi, ze szczesliwi, bo on juz niestety po obiedzie.
alamira3 października 2024, 14:56
@Amstern 
U nas też już nie ma z tym problemu. W Katowicach w samym centrum vis a vis dworca kolejowego w stronę Skarbka jakiś Turek otworzył de facto piętrowe delikatesy. Dla kucharzy to raj. Jest sklep z greckimi czy ormiańskimi frykasami. Był też sklep z białoruskimi, ukraińskimi i rosyjskimi specjałami w tym tymi z Syberii ale dziś ruskich rzeczy tam już nie ma za to sporo nowych z Mołdawii.
Tylko my Amstern możemy w tej rozmaitości nadal spokojnie wychodzić w nocy na ulicę a u Was schrzaniliście sobie i w pewnym sensie w innych krajach to poczucie bezpieczeństwa. Po co Ci dobrobyt jak zaczynasz się lękać o siebie czy najbliższych?
Amstern3 października 2024, 19:37
@alamira 
Nie lekam sie, bo nie chodze po nocy pijany po czajnataunach.
Nie mieszkam tez w metropoliach jak Hamburg, Berlin, Frankfurt czy Monachium, gdzie na placach przed dworcem baluja wiadome ludzie.

Jep, ruski supiermarket ma wszystko z krajów bylego demoluda. Ntp. z Polski wódki, kielbache i slodycze.
Ostatnio otworzyli we wsi tez polski sklep z fajna nazwa "Qpse". Oba maja krupnioki.
alamira3 października 2024, 20:54
@Amstern 
ok, niech tak będzie,
tylko wali się świat, który znaliśmy.
Amstern3 października 2024, 21:46
@alamira 
Tak ma kazda generacja.
To walenie si eprzebiega tylko z kazda generacja szybciej.

Wczoraj mialem pogadanke z mlodzieza na temat szkolnictwa. Jako, ze chodzilem do podstawówki za Gomulkiego z liczydlem na matematyke. W zawodowej mialem suwak logarytmiczny i pierwszy kalkulator, który malo co umial. Potem od 1981 pecety, ostatnio bajtle maja w szkole ipady i rózne rzeczy online w interku.
I potem sie pytaja "Jak to, ze nie bylo smartfonów, to coscie mieli?!"

I te bajtle nie wiedza dzisiaj, gdzei na kopercie pisze sie adres i gdzie nakleja znaczek.
A takoz nie wiedza, co to znaczy "film bedzie lecial o 20:15".
Albo co ma wspólnego kaseta audio z olówkiem.

Dzisiejszy kalkulator w gimnazjum, to komputerek z displayem graficznym.
Nie chce mi sie wglebiac w jego funkcje.
emeryt ZUS3 października 2024, 12:09
Właśnie trawię frytki z mintajem w cieście i surówką z kiszonej kapusty!
Całość popita o nie,nie maślanką tylko sokiem pomidorowym!
Błogo jest!
alamira3 października 2024, 14:57
@emeryt ZUS 
Ale mintaj miał być na jutro.
Komentarz został usunięty
belaburyl4 października 2024, 10:47
a ja ziemniaki pokrojone na frytki piekę w piekarniku - wyborne do gęsi lub kaczki
jaKowalski34 października 2024, 15:27
Belgijskie jako pierwsze na świecie w czsach nowożytnych  jest na pewno ludobójstwo.

9 kwietnia 1835 w Brukseli, zm. 17 grudnia 1909 w Laeken) – król Belgów w latach 1865–1909, z dynastii Koburgów; przedstawiciel nowego imperializmu, właściciel Konga. Jeden z największych zbrodniarzy w dziejach świata, odpowiedzialny za śmierć ok. 8 milionów ludzi.
Przepraszam za ten tekst właściciela bloga ale za każdym razem gdy słyszę o "wspaniałej " Belgii mnie zapala się czerwona lampa !
Emeryt KRUS4 października 2024, 18:48
Ja tam wolę frytki z topinamburu.
Osagi5 października 2024, 18:02
Palikot chwalił się tym, że sobie zafundował surowego borowika na kolację, sądzę że bardziej wykwintnym dla tego zlodzieja byłby surowy kartofel w formie frytki z dolą i pieprzem i olejem jakimś tam, to dopiero byłby sznyt godny idola yebacpisow.
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.