pixabay.com
pixabay.com
alamira alamira
772
BLOG

Trucie i leczenie.

alamira alamira Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Jedzeniem zajmuję się od zawsze. Kiedy jednak od pewnego czasu zacząłem pisać felietony kulinarne do gazety postanowiłem systematycznie uzupełniać wiedzę w dziedzinie chemii i biochemii. Moje znienawidzone przedmioty z ogólniaka powróciły jak wyrzut sumienia. Studiowanie cyklu Krebsa - czyż może być coś nudniejszego, tak wtedy myślałem - powróciło jako wymóg, by zrozumieć działanie na organizm ludzki glukozy. Z innymi rzeczami podobnie. Widocznie jak za młodu coś zaniedbasz to na starość dostaniesz tym w łeb. 

Te studia doprowadziły mnie do wniosku, że żywność i zdrowie to są dwie strony tego samego zjawiska. Wiem, że to mało odkrywcze. Jesteś tym co jesz. Lecz się tym co jesz. Jedzenie najlepszą apteką. Te hasła znamy wszyscy. Umieraj szybko przez to co jesz. Tego nie znamy, ale to przecież konsekwencja tego co wcześniej cytowałem. Chińczycy płacili lekarzom za to, że nie chorowali. Potem byli leczeni za darmo. To zdrowa zasada, czy ona rzeczywiście obowiązywała? Śmiem wątpić. Pewnie chińscy lekarze umierali by w nędzy i nikt nie miałby ochoty studiować tajników tego zawodu.

Jednak to nie ten aspekt powiązania żywności i zdrowia jest przedmiotem tej notki. Przedmiotem naszych rozważań jest powiązanie globalnych korporacji zajmujących się żywnością i lekami. Mariaż producenta aspiryny, niemieckiego Bayeru z amerykańskim konglomeratem na rynku żywności Monsanto jest tego przykładem. Monsanto jest  właścicielem praw do prawie wszystkich odmian zmodyfikowanej genetycznie kukurydzy i soi. Jego walka na terenie USA o monopol w tej dziedzinie była opisywana przed laty. Dziś już nie ma o czym pisać.

Nasi rolnicy zachowują część zbiorów żeby wysiać ziarnem pola w przyszłym roku. W USA jest to już niemożliwe. Monsanto przeczołgał przed sądami takich rolników i innych pomagających w tym procederze. Firma ma monopol w tej dziedzinie. Dodatkowo mają patenty na wiele środków ochrony roślin, w tym sławny roundup. A właściwie jego morderczy składnik glifosat. Akurat ten środek jest podejrzewany o działanie rakotwórcze i dlatego mamy dziś problem w Europie z przedłużeniem zgody na jego stosowanie. Nie na darmo jednak glifosat jest już objęty lobbingową ochroną kraju, w którym siedzibę ma koncern przejmujący.

Niewątpliwie mamy w dzisiejszym świecie dużo jedzenia dzięki wydajnemu rolnictwu. Problemy braku żywności są spowodowane nieumiejętnością rozwiązywania lokalnych konfliktów i korupcją. Żywności jest więcej niż ludzi. To między innymi dzięki Monsanto mamy tak wydajne rolnictwo. Jednak masowość produkcji zubaża żywność o wiele składników, które pierwej zawierała.

Brak tych składników prowadzi do różnych anomalii i ludzie zaczynają suplementować swoją dietę o brakujące minerały i witaminy, a że wiedza w tym zakresie jest uboga i niedoskonała więc ludzkość błądzi jak dziecko we mgle. Co jest skrzętnie wykorzystywane przez koncerny farmaceutyczne.

Największym beneficjentem wzrostu wydajności w rolnictwie są koncerny farmaceutyczne. Wymyślanie leków na nowe choróbska spowodowane byle jakim jedzeniem jest istotą działania tych firm.

Najlepsze są leki , które pacjent będzie musiał zażywać do końca życia. Najlepsze z punktu widzenia korporacji dlatego cały wysiłek jest nakierowany na wymyślanie tych leków. Czyli rozwiązujemy problem w taki sposób żeby gość gdy się rozmyśli to nie miał już innego wyjścia. Albo bierzesz, albo powoli schodzisz. Nie po schodach oczywiście.

Jeśli się przyjrzeć tej grupie leków to widać, że jakimś dziwnym trafem nie ma tam żadnego postępu. No po prostu nie da się wymyślić nic nowego. Lek na rozrzedzenie krwi, kumaryna i jego pochodne, są niezastąpione. Po operacji serca będziesz na nią skazany do końca twoich dni. Jednak kumaryna blokuje działanie witaminy K2, która jest odpowiedzialna za transport wapnia do kości i zębów. Brak tej witaminy powoduje, że wapń odkłada się w naczyniach krwionośnych powodując miażdżycę. Kiedy lekarz dowie się o grożącej tobie miażdżycy przepisze ci leki na obniżenie cholesterolu. Oczywiście leki, które będziesz musiał zażywać do swojego końca.

To, że cholesterol nie ma nic wspólnego z miażdżycą, tego już nikt ci nie powie. Bo przecież nie o to chodzi koncernom. Niestety większość lekarzy siedzi na tej samej gałęzi, na której są ulokowane koncerny. Nawet jeśli ukaże się na rynku jakaś wartościowa praca naukowa, albo książka profesora kardiologii, albo artykuł w The Lancet, który wskazuje na te nadużycia to w masie innych opinii i badań, często zlecanych przez koncerny, pojedyncze głosy są zakrzykiwane przez lekarską większość. Nie są te problemy dyskutowane, nie ma sympozjów na ten temat, bo niby kto mógłby je za sponsorować? Pacjenci?

W tym miłosnym uścisku między koncernami żywnościowymi i farmaceutycznymi nie ma już miejsca dla osób trzecich. Nie ma miejsca dla nas, zwykłych zjadaczy chleba, a raczej zwykłych zjadaczy tabletek.


















 


alamira
O mnie alamira

Ślązak od zawsze, studiował Ekonomię na UE w Katowicach, Psychologię i Nauki Polityczne na UŚ w Katowicach, Pisanie scenariuszy w PWSzFTviT w Łodzi. Pisze felietony kulinarne do tygodnika "Nowe Info". Jest prywatnym przedsiębiorcą.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości