Skoro staliśmy się globalną wioską to możemy na tradycyjną wigilię wpuścić na nasze talerze coś od bliższych czy dalszych sąsiadów. W tym wypadku od dalszych, no cóż trzeba się wolno przygotowywać na azjatycką dominację. Jak zaserwujecie Chińczykowi bałtyckie śledzie po tajsku to może mu się oczy zaokrąglą a buzia uśmiechnie. A jak nie to i tak będzie jak ma być.
Do pierożków warto zaserwować koreańską sałatkę kimchi, sos japoński a przy okazji przygotować śledzie po tajsku. Zapewniam, że będzie smacznie, aromatycznie a dodatkowo zdrowo. Wbrew pozorom łatwo się to przygotowuje.
Wszystkim czytelnikom i blogerom życzę zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Składniki potrzebne na w/w potrawy: kapusta pekińska, świeży: imbir, kurkuma, pikantne papryczki, czosnek, olej sezamowy, ocet ryżowy, sos sojowy, dobrze wymoczone śledzie, cytryna, sok z kiszonej kapusty, olej lniany, zielony ogórek, rzodkiewka, szczypiorek, ziarna sezamu, zielona pietruszka.
Ważne by imbir, kurkuma i pikantne papryczki były świeże, nie z torebki z przyprawami.
Na tarce o drobnych oczkach ścieramy kurkumę i imbir. Nie trzeba obierać ze skóry, wystarczy dobrze umyć albo sparzyć. Papryczkę drobno kroimy pozbywszy się uprzednio pestek. Ostrożnie z dłońmi bo można sobie zaserwować niezłe problemy. Mieszamy w miseczce starty imbir i kurkumę. Wciskamy czosnek i rozdzielamy zawartość na dwie połowy, jedna powędruje do kimchi, druga do śledzi. Do tej pierwszej dodajemy papryczki.
Kimchi: z kapusty po pekińsku po odrzuceniu zewnętrznych liści, odkrajamy spód gdzieś na grubość 2 cm. Poszczególne liście składamy na pół i układamy ciasno w glinianym garnku. W blenderze miksujemy sok z kiszonej kapusty z połową przygotowanych dodatków. Zalewamy sokiem i dociskamy kapustę by cała była przykryta sokiem. Odkładamy w chłodne miejsce, po dwóch dniach jest gotowa. Będzie dobra również przez najbliższe tygodnie.
Przygotowanie sałatki kimchi: wyjmujemy z naszego buncloka liście i odciskamy zalewę. Kroimy w poprzek liści na paski grubości pół centymetra, dodajemy obrany i pokrojony w cienkie plastry zielony ogórek, cienkie plasterki rzodkiewki, posiekany szczypior, olej sezamowy i ziarna białego lub czarnego sezamu. Mieszamy i serwujemy.
Dobrze wymoczone śledzie kroimy w romby. W miseczce mieszamy drugą połowę korzeni i papryczki z olejem lnianym i startą skórką z cytryny. Wkładamy do słoika naprzemiennie śledzie i olejową zaprawę. Odstawiamy do lodówki na 24 godziny. Serwujemy na półmisku ze świeżo posiekaną pietruszką.
Na koniec łatwizna: japoński sos do pierożków. W miseczce mieszamy sos sojowy, ocet ryżowy i olej sezamowy, mniej więcej w proporcjach 5:5:1. Z proporcją jak z proporcją, musicie sami wyczuć jak dla was jest najlepiej. Serwujemy go w małych miseczkach ustawionych przed każdym talerzem i zanurzamy w nim pojedyncze sztuki pierogów przed ich ostatnią podróżą. Smacznego!
Ślązak od zawsze, studiował Ekonomię na UE w Katowicach, Psychologię i Nauki Polityczne na UŚ w Katowicach, Pisanie scenariuszy w PWSzFTviT w Łodzi. Pisze felietony kulinarne do tygodnika "Nowe Info". Jest prywatnym przedsiębiorcą.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości