Nędzne rokowania z covidem i mało słońca wywiało mnie do Turcji. Riwiera turecka oferuje nadal temperatury powyżej 20 stopni i ciepłe morze, oprócz pachnących latem pomidorów, ogórków, papryk i sałat można najeść się nadal świeżą bazylią, miętą , kolendrą , rukolą. A rukola inna od naszej, liście wielkie jak w dorodnym szpinaku, podobnie z roszponką. Słońce pali jakby chciało odparować wszystkie nasze polskie chandry. Pomarańcze na targu po jeden złoty za kilo, a granaty po dwa.
A życie tutaj, w pasterskim narodzie, kręci się wokół jagnięciny i baraniny. Dziś pochylimy się nad: Lahmacun (landżun). Tak naprawdę to prekursor włoskiej pizzy. Włosi wprawdzie nigdy tego nie potwierdzą ale tak właśnie jest.
Lahmacun zwany też dla potrzeb turystów turecką pizzą, to cienkie ciasto i farsz mięsny. Farsz składa się objętościowo mniej więcej po połowie z mięsa i warzyw. Zamiast jagnięciny można użyć wołowiny. Uważam też (mam nadzieję, że żaden Turek, Ormianin albo Azer nie czyta tego bloga), że łopatka wieprzowa również byłaby na miejscu. Skład warzywnej, fantastycznie aromatycznej części, podam niżej.
Oprócz Turcji danie to jest znane w innych kuchniach tego regionu: jako Zahmajoon w Armenii, znane jest w kuchniach: Iranu, Iraku, Palestyny, Ażejbrejdżanu, Kurdystanu, Izraela. To danie Asyryjczycy przekazali Grekom. Stamtąd powędrowało do Rzymu. W Italii początkowo większość wypieków - w tym rzymskich chlebów - to zasługa Greków, którzy w odróżnieniu od mieszkańców Italii nie bali się sfermentowanego ciasta. 90% cechu piekarzy w starożytnym Rzymie stanowili Grecy, pozostałe 10% Galowie, późniejsi wynalazcy bagietki. Z czasem Rzymianie nauczyli się do swoich płaskich placków dorzucać drożdże, a jeszcze później smarować je sosem z pomidorów i posypywać tym co było pod ręką. Tak narodziła się dzisiejsza pizza.
Nie ma jednego Lahmacun. Jedni dodają do farszu czosnek, inni cebulę a jeszcze inni cynamon. To zawsze zagadka na co się trafi.
Na pół kilo zmielonego mięsa potrzebujemy pół kilo następujących warzyw: papryki, słodkiej i pikantnej, pomidorów obranych ze skórki, bazylii, naci pietruszki, cebuli, czosnku, cukinii, soli, pieprzu czarnego i kajeńskiego. Miksujemy dokładnie i mieszamy ze zmielonym mięsem.
Czas na ciasto na pizzę, ale znacznie cieńsze. Coś jest takiego w tych krajach arabskich, że mają pewne twory kulinarne bardziej finezyjne i bardziej dopracowane niż Europejczycy. Wystarczy spojrzeć na ich słodycze. Są jednak rzeczy potrzebne kucharzowi w kuchni, których Europejczyk nie jest w stanie tak po prostu się nauczyć. Taką rzeczą jest ciasto filo. Niestety taką rzeczą jest też cienkie ciasto na pizzę. Próbujcie, za pierwszym razem i tak wam nie wyjdzie. Ja robię dziury do dzisiaj.
Nakładamy farsz na cieniutkie ciasto i wkładamy na kilka minut do pieca nagrzanego do 300 stopni.
Lahmacun po wyjęciu z pieca skrapiamy sokiem z cytryny i serwujemy. Chrupiąca skórka z mięsnym sosem i zapachami pomidorów, papryki, cebuli, bazylii, czosnku i pietruszki. Znakomita przystawka albo zamiast lawasza świetny chlebek do sałatki.
Ślązak od zawsze, studiował Ekonomię na UE w Katowicach, Psychologię i Nauki Polityczne na UŚ w Katowicach, Pisanie scenariuszy w PWSzFTviT w Łodzi. Pisze felietony kulinarne do tygodnika "Nowe Info". Jest prywatnym przedsiębiorcą.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości