Jak to jest z "trójką", radiowym programem, wręcz kultowym dla wielu słuchaczy? Jego konkurencja - "Nowy Świat" - ponoć zaczęła nadawać jak informował wczoraj jeden z blogerów, entuzjastycznie nastawiony do nowego projektu. Według niego ten "Nowy Świat" reprezentuje prawdziwe wartości "trójki". Sam od pierwszego zdania określa dawny program mianem "trujki". "Trójka" już umarła, takie informacje uzyskałem od szefa SLD w dużym mieście wojewódzkim kilka dni temu. Słuchacze też zadają sobie pytania o przyszłość stacji. Jak to więc jest dziś z "trójką" ?
Powiem szczerze nie wiem. Olbrzymie zamieszanie z listą przebojów tylko zaciemniło obraz. Zamieszanie to nie zostało do dziś dzień jasno wytłumaczone. Przypomnę, że ówczesny dyrektor "trójki" zarzucił Markowi Niedźwiedzkiemu i jego ludziom fałszowanie właściwej kolejności na tej liście. W szczególności chodziło o numer jeden, utwór Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój". Utwór ten był wcześniej prezentowany w "trójce" i został odtworzony w piątkowy wieczór jako numer jeden, a zdaniem dyrektora na to nie zasługiwał, gdyż nie miał wystarczającej ilości głosów. Po dokonaniu tego odkrycia dyrekcja w niedzielę zmieniła kolejność na liście i zawiesiła ten program. Od poniedziałku we wszystkich mediach zaprezentowano ten fakt jako cenzurę w mediach rządowych, choć racjonalnie trudno było wytłumaczyć na czym ta cenzura polegała. Podano więc ludziom nieprawdziwą informację jakoby media rządowe zabraniają emisji piosenki Kazika. W samej "trójce" odsłuchałem ją w ciągu następnych dni dwa razy.
Coś jednak się wydarzyło i opinia publiczna powinna była się dowiedzieć o co chodzi. Po fali negatywnych komentarzy kolejni pracownicy radia składali rezygnację. Nie dziwię się temu skoro jednej z najważniejszych audycji zarzucono stronniczość czy wręcz fałszerstwo. Rezygnacja Kaczkowskiego - ostatniego wielkiego nauczyciela muzyki z siermiężnych lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku dobiła czarę goryczy. Dość, że dyrektor "trójki" został odwołany, a na jego miejsce powołano Kubę Strzyczkowskiego, powszechnie lubianego i szanowanego dziennikarza, który sprawdził się w audycjach politycznych, nie posądzany o stanie po jakiejkolwiek stronie politycznych sporów. Kuba szybko ogłosił odzyskanie straconych dziennikarskich dusz. W rozmowie na antenie podkreślił, że większość dziennikarzy "trójki" to ci co odeszli na własną prośbę, a nie zwolnieni. Nie powiedział też nic negatywnego na temat odchodzącego dyrektora.
Nazajutrz rano były dziennikarz Sosnowski podkreślił, że on został zwolniony. Sosnowski był na czele związku zawodowego dziennikarzy "trójki" i po opanowaniu mediów przez PO-PSL doprowadził do zwolnienia swojego szefa: Krzysztofa Skowrońskiego, dziś autora "Radia Wnet". Zdaniem wielu (w tym i moim) radio Skowrońskiego ostatnimi laty to najlepszy czas "trójki". Kampanię przeciw Skowrońskiemu skutecznie wsparła "Gazeta Wyborcza". Intensywnie podawano w mediach, jak się później okazało nieprawdziwe informacje na temat wykorzystywania funduszy na delegacje przez Skowrońskiego, by pod ich wpływem odwołać naczelnego "trójki". Sosnowskiego zwolniono z "trójki" trzy lata temu. Dziennikarze, którzy odeszli w ostatnim czasie z radia to ci, którzy chcieli odejść i ci, z którymi "trójka" nie chciała przedłużać kontraktów z różnych powodów, np. oferowała inne warunki niż dotychczas, a Ci się nie zgodzili. Tajemnicą poliszynela pozostaje fakt, że mieli zaproszenie do konkurencyjnego wobec "trójki" projektu firmowanego przez Magdalenę Jethon, naczelną "trójki" z czasów PO-PSL.
Z racji swojego biznesu często w piątki rano spędzałem czas w samochodzie. Od 6-tej do 9-tej audycję prowadził Wojtek Mann. Moja trasa to bite pięć godzin więc wysłuchiwałem ją w całości. Wojtek Mann to wybitny radiowiec więc te godziny nie uważam za stracone. Tym co mnie u niego irytowało to jego wtręty polityczne. Miał swojego stałego gościa: Piotra Bukartyka, który na gitarze klasycznej wyśpiewywał w audycji Manna protest songi przeciw panującej nam władzy. Z rzadka było coś neutralnego politycznie. Wydawało mi się wtedy, że jest czymś niestosownym odwoływanie się do sympatii politycznych w audycji muzycznej, tym bardziej w radiu publicznym. Widocznie Wojtek Mann miał taki temperametr, że musiał w końcu odejść do innego projektu politycznego. To rozumiem, nie rozumiem dlaczego siedział w "trójce" przez ostatnie cztery lata?
Jak będzie wyglądała "trójka" teraz? Nie wiem.
Pod względem muzycznym na pewno dobrze. Słyszę już to po nowych dźwiękach i nowych ludziach. Jak będzie w audycjach publicystycznych? Tego nie wiem. Tadeusz Olszański przez godzinę rozmawiał w audycji z kimś "drag queen" czyli osobą, która jest mężczyzną, ale czuje się kobietą i codziennie się maluje przez 3-4 godziny. Fascynacje innością przeżywałem na studiach kilkadziesiąt lat temu, jako niedojrzały człowiek. Dziś faceta chwalącego się przez godzinę ile wysiłku kosztuje go przeobrażenie się w kobietę i durnego dziennikarza robiącego z tego nadzwyczajne wydarzenie po prostu bym zlekceważył. No, ale była to moja "trójka" wiec słuchałem. Natomiast poranne audycje ekonomiczne zaskoczyły mnie poziomem fachowości. W czasie kampanii prezydenckiej ma to ogromne znaczenie, żeby pokazać ludziom absurdy niektórych obietnic wyborczych jak np. dodatek do emerytury dla kobiet za każde urodzone dziecko, albo szerzenie nieprawdziwych informacji jakoby rząd ukrywał sytuację budżetową państwa polskiego.
"Trójka" nie umarła, żyje i żyć będzie. Autorom "Nowego Świata" jako projektu konkurencyjnego nie życzę najlepiej. Polskojęzyczne, niemieckie media pompują ją i będą pompować pewnie dalej, tak jak będą potrafiły najlepiej, mam jednak nadzieję, że po roku polegnie gdzieś ten projekt w okolicach 1% słuchalności.
Mojej "trójce" życzę dobrych wyborów, a panu Kubie odwagi! Jest mnóstwo młodych, obiecujących dziennikarzy, jeżeli uda się zachować ten team spirit, który zawsze towarzyszył 'trójce" to będzie dobrze. Dajmy tym ludziom czas.
Ślązak od zawsze, studiował Ekonomię na UE w Katowicach, Psychologię i Nauki Polityczne na UŚ w Katowicach, Pisanie scenariuszy w PWSzFTviT w Łodzi. Pisze felietony kulinarne do tygodnika "Nowe Info". Jest prywatnym przedsiębiorcą.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura