Rafał Woś w swojej ostatniej notce, poruszył temat zwolnień grupowych, które ostatnio mają miejsce w Polsce, krytykując za to obecny rząd. W swojej krytyce wspomniał o wzroście cen energii i wzroście płacy minimalnej, zwalając winę w całości na ten pierwszy aspekt, argumentując, że
" Pracownicy dobrze opłacani konsumują dobra i usługi"
jest to prawda, lecz nie do końca, ponieważ pracownicy nawet lepiej zarabiający raczej nie będą kupować:
1. ciężarówek Scania
2. autobusów Volvo
3. usług projektowania zaawansowanych technologicznie systemów i podzespołów dla sektora samochodowego
Kto chce może szukać dalej.
Co pominął pan Rafał Woś w swoje notce?
W 2023 roku, gdy rządził PiS, w Polsce:
1. zamknięto 220 tysięcy firm
2.zawieszono 372,5 tysięcy działalności gospodarczych.
Nie wszystkie zamknięte firmy to działalności JDG.
I taka propaganda
"Ale zdaje mi się jakoś, że że gdyby rządzili nami wciąż ci co przed rokiem 2023, to rząd odpalałby już kolejny pakiet obliczony na ratowanie upadających zakładów albo na znalezienie roboty wyrzucanym ludziom."
Ciekaw jestem jak PiS znajdowałby robotę wyrzucanym ludziom. Posad w spółkach państwowych i samorządowych było mało nawet dla wszystkich chętnych PiSowców, a miałoby ich starczyć dla "wyrzucanych" ludzi nie związanych z Partią?
A może PiS wybudowałby szybko jakieś zakłady, w których zatrudniłby "wyrzucanych" ludzi", albo odkupiłby te, które się zamykają i "dał" pracę załodze?
Wiadomo PiS potrafi, czego najlepszym dowodem jest "uratowanie" stoczni, produkującej polskie promy które
"Pływają po morzach i oceanach, sławią imię polskiego stoczniowca i marynarza, przynoszą chwałę Rzeczypospolitej Polskiej".
Inne tematy w dziale Gospodarka