1. Prowadzący - rzecznik prasowy PiS, formalnie były, ale tylko formalnie, bo zachowanie tego funkcjonariusza możemy oglądać prawie codziennie.
2. Przesunięta godzina "debaty", z czasu o wyższej oglądalności, na niższą.
3. Pora tuż przed Dziennikiem Telewizyjnym, tak aby po "debacie" funkcjonariusze mogli ją odpowiednio skomentować.
4. Brak możliwości zadawania pytań przez kandydatów - po to aby elektorat PiS nie dowiedział się o aferach, złodziejstwie i o rozwaleniu usług publicznych przez rządzącą ekipę.
5. Pytania przygotowane przez medialnych funkcjonariuszy TVPiS, stawiam dolary przeciwko orzechom, że ustalane z partyjnymi przełożonym.
Inne tematy w dziale Polityka