Moja mama (osoba w podeszłym wieku) złamała nogę, wysoko, przy biodrze. Na medycynie się nie znam, ale w wypisie jest coś o endoprotezie połowiczej stawu biodrowego. Operacja przebiegła pomyślnie, ratownicy po tygodniu przywieźli i wnieśli mamę do domu. Szpital wystawił skierowanie na rehabilitacje w trybie cito, czyli w trybie pilnym.
Jaki jest czas oczekiwania na rehabilitację w trybie pilnym, za rządów PiS?
Pierwsza przychodnia - 9 miesięcy.
Druga przychodnia - rok 2025.
W trzeciej nikt nie odbierał telefonów.
Pakiet 10 prywatnych wizyt w domu 1200 zł.
W 2012 roku dwukrotnie miałem kontuzję, po których musiałem się rehabilitować, pierwsza w pod koniec czerwca, rehabilitacja pod koniec września, druga kontuzja w listopadzie, rehabilitacja pod koniec stycznia.
Rok wcześniej z powodu nadwyrężenia stawu barkowego dostałem skierowanie również na rehabilitację, czekałem około 1,5 miesiąca.
Dla zapominalskich PiSowców , wówczas rządziło PO.
Mama mieszka w 4 piętrowym bloku z wielkiej płyty bez windy, budynek już dawno ocieplony, ale jest ciekawy , jak technicznie w takich budynkach zainstalować windę, bo ja możliwości nie widzę, ze względu na brak miejsca, ale może jakiś salonowy architekt potrafi mi wytłumaczyć, że to jednak jest możliwe.
A do sympatyków Konfederacji mam pytanie, czy potrafią wycenić koszt takiej operacji, transport i rehabilitację? Bo mamę czeka jeszcze 3 tygodniowa rehabilitacja w stacjonarnym ośrodku. Czy bon wartości 5000 na to wystarczyłby?
Inne tematy w dziale Polityka