Pisowscy "prawnicy" twierdzą, że Andrzej Duda miał prawo ułaskawić, niewinnych, swoich kolesi bo tak stanowi konstytucja i przywołują Art. 139.
Po co niewinnemu człowiekowi ułaskawienie? Dlaczego A. Duda nie ułaskawił Jarosława Kaczyńskiego?
Czy można konstytucję traktować jako zbiór osobnych artykułów, czy raczej jako całość?
Jest w konstytucji Art. 45, którego treść brzmi tak
1.
Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.
Prawo do sprawiedliwego sądu nie dotyczy tylko oskarżonych, ale również pokrzywdzonych, dlatego A. Duda ułaskawiając swoich partyjnych kolesi, odebrał prawo do sprawiedliwego sądu pokrzywdzonym przez Kamińskiego i Wąsika, czyli złamał konstytucję.
Tak bywało w PRL-u.
Marszałek Kuchciński kierując sprawę do TK użył, z premedytacją, fałszywego argumentu o sporze kompetencyjnym ponieważ
nikt nie odmawia Prezydentowi RP stosowania prawa łaski, Sąd Najwyższy też nie, chodzi tylko o to, aby ofiara mogła przestępcę nazwać przestępcą, a Prezydent może darować przestępcy karę jeśli uzna to za stosowne.
Ponieważ akt łaski uwalnia od KARY a nie od WINY.
A przez te oszukańcze sztuczki, Kamiński i Wąsik nie zostali prawomocnie skazani, więc wobec prawa są niewinni i każdy kto nazwie ich przestępcami może się narazić na proces.
PiS=PRL bis
Inne tematy w dziale Polityka