PiS i Andrzej Duda uzasadniając uchwalenie ustawy "Lex pro Putin" używają argumentu o transparentności, oraz drugiego, że uczciwi nie maja się czego bać.
No to mam pytanie.
Jak się ma do transparentności to, że prace Komisji nie będą obejmowały roku 2006, gdy rządził i PiS i gdy PiS podpisał umowę na dostawy gazu?
Nie twierdzę, że ta umowa była zła, ale skoro badać to badać. Zbadałbym również działalność Kawalera Orderu Orła Białego Antoniego Macierewicza, który ma sporo za uszami, no ale PiSowsko Dudowa transparentność aż tak daleko nie sięga.
Pan Duda powiedział, że on się nie boi. Dzisiaj się nie boi, bo jest pod ochrona swoich partyjnych kolesi, ale czy pan Duda się nie boi zobaczymy, gdy straci władzę i gdy jego kolesi nie będzie u koryta.
Inne tematy w dziale Polityka