Nie będę się odnosił do wczoraj decyzji tzw. Izby Dyscyplinarnej SN, chciałem zwrócić uwagę na inny aspekt tej sprawy, a właściwie na jej początek.
Prokuratura ściga Igora Tuleyę za to, że podczas ustnego uzasadnienia swojego wyroku, dopuścił obecność mediów, dzięki którym obywatele mogli się dowiedzieć, dlaczego umorzenie przez prokuraturę sprawy głosowania w Sali Kolumnowej, jest nieprawidłowe.
I to rozwścieczyło PiS, i stąd ta cała DEFORMA sądów, żeby "sprawiedliwość była zawsze po stronie PiS" jak u babci Pawlakowej.
W sprawie, którą osądzał sędzia Tuleya nie było informacji tajnych, niejawnych, istotnych dla bezpieczeństwa państwa, sama prokurator przyznała, że jawność uzasadnienia wyroku sędziwego Tuleyi w niczym nie przeszkodziła w prowadzonej sprawie.
Zresztą, sprawa to była przez prokuraturę umorzona, więc takiego ujawnił sędzia Tuleya co tak rozwścieczyło Prezesa Polski?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo