Mecz Polska – Francja obejrzałem ot, tak sobie, przy okazji niejako. Ale nie miałem racji. Przede wszystkim ze względu na reprezentacyjną afrykańską drużynę narodową Francji w piłce nożnej. Afrykańscy Francuzi dzielnie biegali po boisku, a europejscy Francuzi dzielnie im kibicowali z trybun. Wszystko idzie jak trzeba, jak to już ponad trzydzieści lat wstecz przepowiedział w swojej profetycznej powieści „Obóz świętych” niejaki Jean Raspail. Przy następnych mistrzostwach, które odbędą się we Francji otworzy je afrykański francuski prezydent Republiki, co będzie niewątpliwym sygnałem, że Francja dalej jest w awangardzie postępu i nowoczesności. Przyjdzie jednak uaktualnić regulamin gry, bo gdy z czterech minaretów wokół stadionu rozlegnie się z megafonów głos muezina trzeba będzie rozgrywki na dłuższą chwilę przerwać. Ale to wszystko drobiazgi. Sympatycznej afrykańskiej drużynie narodowej Francji w piłce nożnej życzę wiele sukcesów i sympatycznym Francuzom takoż. En avant France!!!
Inne tematy w dziale Sport
