Podczas dzisiejszej konferencji prasowej adwokat Włodzimierza Karpińskiego - tego co z celi do Brukseli – oświadczył, że jego klient jest cytuję: „Człowiekiem honoru”.
„Słownik Języka Polskiego” PWN honor określa jako: „poczucie godności osobistej, dobre imię; cześć”.
A ja się zastanawiam, bo jeszcze na razie prawo tego nie zabrania – kto bardziej mieści się w tej definicji honoru: słynny w II RP Tata Tasiemka czy Włodzimierz Karpiński? I tak sobie dumam, że honor dziś karkołomnymi ścieżkami kroczy. Ale cóż – jacy ludzie honoru taki i honor.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo