Ciekawa sprawa. Polskie media, i to nie od dzisiaj, całkowicie go ignorują. A przecież ćwierćfinał Wimbledonu (już drugi w karierze), wcześniej półfinał Australia Open, finał US Open w 2012, 17 wygranych meczów w Pucharze Davisa.
I cisza. I 99,9% społeczeństwa nie ma pojęcia o kogo chodzi. Szkoda.
To ja napiszę drukowanymi: MARCIN MATKOWSKI.
A swoją droga Mariusz Fyrstenberg też nie od macochy.
Krzysztof Rogalski
Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości