Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski
592
BLOG

„Nasze matki, nasi ojcowie“ – i ich wzorce z domu rodzinnego

Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski Polityka Obserwuj notkę 6

 

 

Niniejszy tekst jest, oczywiście, z „europejskiego punktu widzenia”, niczym nie uzasadniona manifestacja fobii antyniemieckich demonstrowanych przez Polaka-antysemitę.

Rzeczony Polak-antysemita, rusofob i antygermanista chciałby delikatnie przypomnieć, iż w sierpniu 1914 roku, żołnierze niemieccy, obawiając się (powszechnie wiadomo, że podstępnych i krwiożerczych) franc-tireurs, na wszelki wypadek przeprowadzili, w neutralnej Belgii, przez której terytorium przypadkiem tylko przechodzili, bo inne drogi były zagrodzone przez militarne instalacje Francuzów o Brytyjczyków, akcję policyjną jasno pokazującą, kto tu rządzi.

Jasnymi punktami tej akcji policyjnej były m.in. Aarschot (156 zabitych), Andenne (211 zabitych), Tamines (383 zabitych) i Dinant (674 zabitych). Mężczyźni, kobiety i dzieci. Spalono również zabudowania. Mogliby się tam ukryć niezmiernie groźni dla cesarskiego wojska partyzanci uzbrojeni w myśliwskie dwururki.

25 sierpnia 1914 wojska niemieckie wysiedliły wszystkich 10 tys. mieszkańców miasta Leuven, zabijając 283 z nich. Potem spalili 2000 budynków miasta, w tym bibliotekę uniwersytecką (300 000 woluminów, manuskryptów średniowiecznych – aby zapewnić właściwy wynik akcji oblano je benzyną a dopiero potem podpalono). Słusznie, szczególnie za średniowiecznym psałterzem mógłby ukryć się „uzbrojony bandyta”. Co prawda ofiary wśród żołnierzy niemieckich spowodowało głównie pijaństwo (wypadki z bronią i tzw. friendly fire) a nie „partyzanci”, ale przecież mogliby i oni.

Adolf Hitler często stawiał kierującego akcją hrabiego von Goltz za wzór komendanta wojskowego podbitych terenów. Wikipedia.org oczywiście pomija milczeniem działalność Goltza przed 1918 rokiem i po roku 1933 – pewnie był w hibernacji, bo oficjalnie zmarł w 1946 r. Ciekawe czy klaskał i cieszył się jak dziecko z „działalności” oddziałów Wehrmachtu i SS na nowych „terenach podbitych”.

Podnoszą niektórzy co bardziej „zorientowani na kasę” historycy (np. Simon Winder) twierdzą „że nie było to nic innego niż rzeczy do których Brytyjczycy przyzwyczaili swoją opinię publiczna w Chinach i Afryce”. Rzecz jasna, żaden Niemiec nie kolonizował Afryki ani nie brał udziału w tłumieniu powstania bokserów. Tak, tak. A najbardziej znana książką Simona Windera jest dzieło o wpływie Jamesa Bonda na postrzeganie Brytyjczyków na arenie międzynarodowej. Znać solidny naukowy warsztat.

Wydarzenia o których piszę ja – germanofob i antysemita – były skrzętnie dementowane już od lat 20-tych ubiegłego wieku. Trzeba przyznać, że dość skutecznie, jednakże sprawa wypłynęła ponownie na przełomie wieków i Niemcy nieco się podłożyli. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Niemiec, von Bulow, złożył w 2001 r. kwiaty pod pomnikiem z napisem, cytuję dosłownie „674 niewinnym ofiarom niemieckiego okrucieństwa” (podkr. moje – tego nie dało się na mityczne plemię nazistów zwalić) otworzył drogę do belgijskich żądań kompensacyjnych (w prawie belgijskim wyrażenie skruchy jest tożsame z przyznaniem się do winy).

Dwadzieścia pięć lat później, niemal co do dnia, synowie tych samych niemieckich żołnierzy, dowodzeni przez innych uczestników i sprawców „Gwałtu na Belgii” – teraz już doświadczonych oficerów sztabowych i podoficerów zawodowych, wkroczyli i wjechali na teren Polski…

Uprzejmie poleca się:

“The Rape of Belgium: The Untold Story of World War I” Larry Zuckerman

“Rehearsals: The German Army in Belgium, August 1914”  Jeff Lipkes

“German Atrocities 1914: A History of Denial” John Horne i Alan Kramer

 

Krzysztof Rogalski

Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka